Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Codziennie drżę o moją ciążę, że się nie uda. Zwariuję przez te 8 meisięcy.

Polecane posty

Gość gość

Jestem w 8. tygodniu. Od samego początku boję się, że poronię, że coś nie nie uda, że ciąża się zatrzyma. Niby nie mam powodów do obaw, pierwsza ciążą bezproblemowa, ale jakoś jestem cała w strachu. Co zrobić, żeby pozbyć się tego irracjonalnego lęku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyzwyczaisz się. Po porodzie będzie to samo, strach o dziecko będzie ci towarzyszył już do końca życia, tak to już jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak miałam i chyba dlatego ,ze za dużo czytałam, kafe tez dostarcza wrażeń, nie ma co. w pierwszej ciąży, nie czytalam i byłam dużo spokojniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jak bedziesz tak schizowac, to faktycznie to sie dobrze nie skonczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
codziennie czytam tu o poronieniach i wychodzi na to, że 6 na 10 kobiet przynajmniej raz poroniło, więc dlaczego ja miałabym nie poronić? Oczywiście nie chcę tego, ale jakoś mam przeczucie, że tak się stanie. To straszne! Ja tak nei chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co czytasz? Co ci to daje, tylko się nakręcasz. Przestań tu wchodzić i czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś czuję, że to się tak skończy. Czy któraś z Was, mimo przeczucia, że będzie źle doczekała szczęśliwego finału?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Cię rozumiem, też od samego początku drzalam o mojego synka, nawet dziś schizowalam że się nie rusza, a to 22tdz. Nic nie poradzisz, ja chodzę co miesiąc na usg i tak czekam na kolejne. Tematy o poronieniach omijać szerokim łukiem,czytam tylko o wyprawce, porodach, kłopotach rodzinnych. Złe rzeczy omijam wzrokiem. Tobie radzę to samo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czytaj o poronieniach. Jak wmowisz sobie,ze bedzie zle to bedzie zle. Strach bedzie Ci towarzyszyl do samego konca. Ja mialam kilka plamien,nawet w 4/tc. Lekarz wprost powiedzial,ze nic z tego nie bedzie. Dzis zaczelam 37tc,czekam spokojnie na rozwiazanie,ale dalej drze,ze wsztstko bedzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość mania
nakręcasz się sama i dostajesz nerwicy a to ni pomoże utrzymać ciązy! Ja byłam w szpitalu już w 7 tygodniu ciaży bo miałam plamienia, spotkałam tam madrego lekarza: zabronił mi czytac na necie o poronieniach i słuchać w szpitalu od dziewczyn tych histrorii po prostu trzeba jakoś zapanować nad tym strachem, i nie słuchać złych opowieści i poronieniach i porodach to że komuś się nie udało to nie znaczy że to ma spotkać ciebie, trzeba jednak mysleć pozytywnie po 12-14 tygodniu poczułam sie lepiej bo już wtedy żadko się traci ciazę i zaczęłam cieszyć się ciązą i brzuszkiem, a teraz już 36 tydzień, najgorsze chwile przetrzymałam jakoś, dużo się modliłam, nawet mszę zamówiliśmy za zdrowie moje i dziecka, też panikowałam, płakałam ale zawsze jakoś starałam sie panowac nad tym i jakoś dobrnęłam do końca ale jestem wyjątkową panikarą i histeryczką jakich mało, i tak miałam nawet przed ciążą w ciąży to się nasiliło, pewnie mam nerwicę, jak większość kobiet w dzisiejszych czasach, no ale jakoś staram się opanować zwłaszcza przed mężem, który nie lubi jak wpadam w nadmierną histerię i zawsze jakoś mi tak przetłumaczy, ze przesadzam i pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witaj w klubie :O ja też tak drżę tyle że u mnie masa ku temu powodów. Zostało mi niecałe 3 miesiące a strach coraz większy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też sie tak trzęsłam, ale ja pierwszą ciążę straciłam. z perspektywy czasu- sama sobie krzywdę zrobiłam bo nie umiałam sie cieszyć tylko ciagle sie martwiłam. wyłącz to kafe i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×