Gość Klara12 Napisano Luty 16, 2015 Hej, nigdy nie pisałam na forum , ale sytuacja mnie zmusza. Znam sie z moim byłym juz chłopakiem od jakis 5 lat, bardzo starał sie o mnie aż od roku jesteśmy , a właściwie byliśmy razem. Dlaczego juz nie jesteśmy? Bo zerwałam. Ignorował mnie i to mnie bolało . Zniknął na cała nic i następny dzień z kolega na imprezie. Od tego sie zaczęło i tak sie dalej popsuło mi doszłam do wniosku , ze nie mozna mnie tak traktować. To był bardzo intensywny związek , byłam bardzo zazdrosna . Klucilismy sie co chwile , o błahostki . Nie powiem , większość z mojej winy. Zerwalam z nim pod koniec stycznia. Dziś sie z nim widziałam , poprosiłam go o to spotkanie. Zrozumiałam przez ten czas , ze oboje mamy na swoich kontach błędy , wracaliśmy i rozstawaliśmy sie znowu jak para nastolatków. Kalejdoskop emocji. Poprosiłam go o jedna ostatnia szanse. Wiem , ze moge mu dać to co chce od związku , wiem ze potrafimy stworzyć dobry , normalny i zdrowy związek. Kocham go bardzo. Niestety powiedział mi ze juz próbowaliśmy i nic nie zmieniło sie , ale ja wiem ze nic tak na prawdę nie robiliśmy w tym kierunku. Zmieniłam moje podejście do związków. Wiem , ze jeśli mi wybaczy wszystkie krzywdy i kłótnie i jeśli będzie umiał zacząć od nowa bez żalu to nam sie uda. Powiedział , ze w tej chwili nie moze mi nic obiecać , musi to przemyśleć a ja boje sie samej mysli o tym , ze moze dojść do wniosku , ze to wszystko nie ma sensu. Ma do mnie żal . Powiedział mi to , ze starał sie , robił co mógł . Wszyscy (?) mówili mu zeby sal sobie ze mna spokój a on mnie bronił do końca. Jest mi teraz tam źle z tym. Nie chce go stracić . Nie wiem co mam z tym wszystkim dalej Robic Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach