Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tosianina

rozstanie po 5 latach

Polecane posty

Gość tosianina

Tak wiec stalo sie, wczoraj po bardzo nerwowym dniu w pracy moj partner najpierw ,,wyciagnal" klutnie, a pozniej powiedzial ze przeprasza, to nie moja wina tylko jego, i on nie czuje ze to to w tym zwiazku i chce sie rozstac. Dodam ze ostatni rok ma w pracy szefa tyrana, pol roku temu stracilismy ciaze, byla to nieplanowana ale oboje sie cieszylismy, ja przechodze przed to caly czas bardzo mocno, planowalismy kupno domu, ogladalismy ich masa juz, ale on ciagle bal sie mowic o slubie. Dodam ze mielismy episod rozstsnia Na pol roku jakies 3 lata temu, powiedzial wtedy ze mnie nie Kocha juz, wyprowadzilam sie, nie bylo dnia zebym nie plakala i tesknila za nim, ciagle trzymalismy jakis tam kontakt, a po pol roku z placzem wrocil i blagal mnie zebym wrocila, ze byl zaslepiony praca i zrozumial swoj blad, balam sie wrocic, Bo balam sie ze nie dam rady jak sie kolejny raz rozstaniemy, ale kochalam go i dalam Nam szanse. Ponad 4 lata mieszkamy razem i wiem ze jak sie tozstaniemy on i tak wroci jak przejzy Na oczy, ale nie moge go wkoncu blagac zeby ze mna zostal.... Mamy po 28 lat, to jest facet kyotemu chcialam dac rodzine i dom.....myslicie ze warto walczyc o niego, skoro mowi ze nie jest szczesliwy do konca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym wieku może już cię bolała głowa i dupcia była dla niego zamknięta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet, który odchodzi co jakiś czas i nie chce się żenić nie kocha cię po prostu - jesteś na przeczekanie jak pozna tę jedyną - odejdzie w 5 minut nie oglądając się na ciebie a póki co ktoś musi mu prać i wypinać tyłek - na razie jesteś to ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 11,03 ma racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co z tego, skoro autorka nie przyjmie tego do wiadomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosianina
Pierzemy oboje, gotujemy oboje, seksu pd czasu poronienia prawie nie ma, nie moge sie przelamac z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mogłaś mu już wtedy jak cię zostawił i po jakimś czasie chciał wrócić postawić ultimatum, że albo ślub albo niech spada. A ty po prostu jesteś za miękka. On widzi że ma cię w garści i robi z tobą co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosianina
Tez tego zaluje ze tak nie zrobilam, balam sie do niego wrocic Bo wiedzialam co przeszlam po tym rozstaniu i balam sie ze kolejnego razy juz nie dam rady i stalo sie... Ale nie moglam patrzec jak on placze i zaluje i widzialam Te chceci w nim i nie chcialam od razu ze slubem wyslakiwac ehh... Czuje sie przegrana, ze mam 28 lat i bardzo chce dziecka i rodziny, i albo to ja sie Bede starac albo zostane sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty powinnaś naprawdę kopnąć go w doopsko, wyprowadzić się, zerwac kontakt, a nie się tak cackać. Masz już 28 lat a zachowujesz się jak 18 latka... Ja bym sobie tak nie pozwoliła. Bym dała kopa w doopę jak tylko facet by zaczął coś marudzic, że nie kocha, że nie wie co czuje, nie wie czego chce itp, od razu kop w doopsko bez sentymentów. Faceta trzeba traktowac jak psa wtedy będzie cie szanowal, a ty jestes zbyt nudna, zbyt dobra, zbyt przewidywalna, on dobrze wie, że ty jesteś bluszczem uzależnionym od niego i nie możesz zyć bez niego. A powinnaś wlasnie zmienic zachowanie, pokazac mu że masz go w doopie, olać go, zakonczyc związek, wtedy facet będzie w szoku, bo zdziwi go twoje zachowanie bo myslal, że ty będziesz jęczeć, żebrać o jego milosc, a ty go kopnelas w doope i olałaś. I oczywiście jak juz go olejesz to powrotu NIE MA, szukaj sobie innego faceta. Bo ten jakby cie kochal to juz dawno bys byla żoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tego zaluje ze tak nie zrobilam, balam sie do niego wrocic Bo wiedzialam co przeszlam po tym rozstaniu i balam sie ze kolejnego razy juz nie dam rady i stalo sie... Ale nie moglam patrzec jak on placze i zaluje i widzialam Te chceci w nim i nie chcialam od razu ze slubem wyslakiwac ehh... Czuje sie przegrana, ze mam 28 lat i bardzo chce dziecka i rodziny, i albo to ja sie Bede starac albo zostane sama xxx I niepotrzebnie się litowałaś nad nim. On się nad tobą nie lituje, ma w doopie twoje potrzeby, nie żeni się z tobą mimo że wie że ty tego pragniesz. Więc twoje potrzeby ma w doopie, a jego płacze i lamenty to tylko gra aktorska, żeby mieć wygodną dziewczynę do dmuchania. Mój ex też płakał jak go zostawilam, ale żenić się nie chciał :D żalosne. Więc od razu wiadomo, jak się żenić nie chce to nie kocha, a tylko udaje i robi z siebie ofiarę, jakieś płacze, lamenty. Ale madra kobieta szybko przejrzy takiego cwaniaczka i nie ulituje sie tylko da kopa w doope.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko,daj sobie spokój.Facet nie jest Ciebie wart. Zrywa,wraca-co to ma być?Najwidoczniej Cie nie kocha,nie traktuje poważnie. Pozwoliłaś mu wrócić do siebie,więc czuję że pozwolisz na wszystko.Może chce coś odreagować,wyszaleć się,zabawić,a wie że i tak będzie mógł wrócić.Nie daj się,bo kiedyś będziesz płakała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosianina
Mam 28 lat, tyle czasu razem, to dziecko, cala rodzina wiedziala, to szukanie domu itp juz sie tak szczesliwa czulam, ciezko teraz wszystko to rzucic i zostac z niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przesadzaj :) są gorsze rzeczy na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tosianina dziś Mam 28 lat, tyle czasu razem, to dziecko, cala rodzina wiedziala, to szukanie domu itp juz sie tak szczesliwa czulam, ciezko teraz wszystko to rzucic i zostac z niczym xxx czyli twoje życiowe motto to "co ludzie powiedzą", tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie to nie jest moje motto, ale raczej to ze my bylismy juz rodzina i on nie moze tego tak poprostu rozwalic znowu, Bo ma kiepski dzien ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czym byliście? rodziną??? byliście i jesteście zwykłym konkubinatem a on w dodatku już wcześniej odchodził, czyli miał cię po prostu dosyć już wcześniej nie wmawiaj sobie i nam czegoś czego nie ma możesz na siłę sklejać ten żałosny "związek" - ale on się z tobą i tak nie ożeni i cię zostawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty go kochasz, ale on ciebie juz nie. I to chyba od dawana. Bardzo to przykre, ale tak sie po prostu czasami dzieje. I powiennas w koncu to przyjac do wiadomosci i zaczac zyc wlasnym zyciem, a nie nadziejami. Bo im bardziej bedziesz mu utrudniac odejscie, tym bedzie cie mniej szanowal, i tym tobie bedzie ciezej. Jak dlugo, i ile razy mozna suchac "nie kocham cie", "nie chce juz z toba byc", aby zrozumiec, ze tego zwiazku juz nie ma? Wlacz rozum, nie serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosianina
Az sie poplakalam Bo chyba obcy ludzie ludzie musza mi mowic jaka jest prawda, a ostatni post to chyba sedno. Nie mam pojecia jak sie po tym wszystkim pozbieram, ale chyba sama z tym nie dam rady i umowie wozyte u lekarza po COs Na uspokojenie Bo nie mam nawet sily o tym wszystkim myslec, a co dopiero spalowac sie i wyprowadzic z naszego fonu.... Bede z nim,jeszcze rozmawiac napewno, Bo albo wezmniemy slub albo rozstsniemy sie , chociaz i yak mysle ze ta rozmowa to ponizanie sie tylko znowu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, znowu będziesz się poniżać. Zołza by spakowała manatki i się wyprowadziła bez żadnego gadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosianina
Jestem za dobra i zabardzo sie nad kazdym rozczulalm a pozniej tylko po d***e dostaje. Tylko Te spakowanie i odejscie bylo by juz bez biletu powrotnego, pozatym gdzie mam odejsc, pracuje w warszawie a rodzice mieszkaja Na pomorzu.... Sama mieszkania nie wynajme, a kolezanki maja swoje zycie. Pakowanie w tym wypadku zajelo by z tyddzien, many type rzeczy, a pozatym ja mam ciagle nadzieje Bo wiem ze nie jestem mu obojetna i dlugo sie staral

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma sensu juz dyskutowac. A juz na pewno nie o slubie. Dziewczyno, otrzasnij sie! Jezeli potrzebujesz wsparcia farmakologicznego, to idz do lekarza. A moze i na jakas terapie. Ale na litosc boska juz nie skamlaj o to, aby on z toba byl!!! Sorry za dosadnosc, ale tak to niestety wyglada z boku. Wez sie w garsc. I zawalcz o wlasna godnosc. Bo o ten zwiazek juz walczyc nie warto, bo tego zwiazku juz od dawna nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takich rozstań przeżyłam wiele - tak jak pewnie każdy z nas i z każdym razem wydawało mi się, że to już jeśli nie Koniec Świata, to koniec mojego życia. Czasem to trwało dłużej, czasem krócej. Kilka miesięcy na czekanie, na przemyślenia. Teraz szkoda mi tego czasu. Ostatnim razem postąpiłam jak przykazano. Przepłakałam weekend, potem wylazlam z pościeli, poszłam do fryzjera, kupiłam nowe kosmetyki, codziennie starałam sie ubrać ładnie do pracy, załozyłam trzy profile na randkach....ale to nie pomogło. Musiałam odzyskać swoją miłośc, bo zdałam sobie sprawę ze to jedyny. Zamówiłam urok miłosny ze strony http://magicznerytualy.pl , musiałam trochę czekać , ale facet powrócił:) Znow jestem szczęsliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z magią zwłaszcza czarną nie ma żartów. Lepiej kierować się w stronę światła. Biała magia też działa, o czym sama się przekonałam. U mnie pomógł rytuał z http://magia-anielska.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×