Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czym jest dla Was szczęście? Jesteście szczęśliwe? W skali od 1 do 5?

Polecane posty

Gość gość

Bo ja... 3 i to marnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też daje 3 i to może z minusem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja moje bycie szczęśliwa dziele na 2 sfery : jeśli chodzi o posiadanie dzieci to 5, relacje z mężem i jego rodzina 0, wiec średnia wychodzi 2,5:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie szczęście to wolność w bardzo szerokim znaczeniu. Czyli zadowolenie (bo możliwość wyboru) z tego - gdzie mieszkam - gdzie pracuję - jak postępuję - co robię w wolnym czasie - na co wydaję zarobione pieniądze W związku z tym swoje szczęście oceniam na cienką dwóję, bo dałam się stłamsić swojemu mężowi, któremu do życia wystarczy absolutne minimum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecydowanie 3. Nasze małżeństwo jest właśnie wystawione na próbę bo pojawiło się drugie dziecko. Damy radę :) Nic nie może przecież wiecznie trwać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 brakuje mi tylko spenienia w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na 5. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Małżeństwo to fikcja, brzydzę się mężem, jak wychodzi do pracy modlę się, by nie wrócił. 2. Kiepska sytuacja materialna. Mąż zarabia 2400, mieszkamy w domu rodziców. 3. Mam cudowne dziecko, ale dobija mnie fakt, że nie mogę nawet na 5 minut urwać się z domu. 4. Brak perspektywy na normalnie płatną pracę . 5. Brak wykształcenia ( rzuciłam studia, bo zaszłam w ciążę ), mąż obiecał, że przejdę na zaoczne, ale potem zmienił zdanie. 6. Zdrowie - mam skoliozę, wadę budowy miednicy i czeka mnie operacja biodra i kręgosłupa. 7. Mam 24 lata i zrypane życie. Jak oceniam mój poziom szczęścia? 2. Mój jedyny promyczek w g*****e, w którym tkwię to moja córka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest dla mnie subiektywnym odczuciem zmiennym w czasie, a nie stanem posiadania rzeczy, relacji czy wrażeń. W tej chwili czuję się dobrze, szczęśliwa na 4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwazniejsze to zdrowie a reszte mozna zmienic :D Daje sobie 5 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 lat nie mogłam zajść w ciążę, a teraz moje 8 miesięczne dziecko sobie słodko śpi. Jestem najszczęśliwsza na świecie :) Do tego oboje z mężem jesteśmy zdrowi, mamy swoje mieszkanie w bloku i prace. Nic mi więcej nie potrzeba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja oceniam na 10 :-) jestem mężatka mam córkę za 2 tygodnie będzie jeszcze synuś. mamy kredyt we frankach :-) z pracą co chwilę jakieś jaja ale wiecie co? kocham swoją rodzinę, kocham to że ich mam ze są zdrowi ze jakoś ciagniemy ten wózek. szczęście nie jest ciągle, szczęście składa się z momentów z chwil, a one składają się na szczęście. cieszę się ze żyje bo nigdy nie wiadomo co czeka nas jutro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja na 5, jestem szczęśliwa, mam SUPER męża, cudowną dwójkę dzieci, mieszkanie, dobrą syt materialną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Nie miałam szczescia w żadnej dziedzinie życia. Mam wszystko głęboko poniżej normy którą widzę dookoła siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja oceniam na 5. Cudowne dzieci, mieszkanie. Buduje dom. Praca raz jest raz jej nie ma ale zdrowie najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczęsliwa na 4,5.... ten brak 0,5 to pragnienie posiadania drugiego dziecka, niestety nie możemy jakos mieć, nie uda się... Wszystko pozostałe jest super, swoje mieszkanie, brak kredytów i jakichkolwiek zobowiązań, to czyni nas wolnymi ludżmi, bo mamy swoją działalność. I tak napiszę pieniądze raz są większe, raz mniejsze, ale nie w tym rzecz. Najwazniejsze, że jesteśmy u siebie i nikt mi nie każe siedzieć w pracy kiedy dziecko chore, nikt mi nie robi wymówek, że mam zostać po pracy, czy wziąć robote do domu kiedy jestem ja czy dziecko chore - a tak miałam przez 10l. pracy na etacie. Teraz sami jesteśmy sterem, żeglarzem i okrętem. To jest wspaniałe - bycie wolnym człowiekiem, kiedy chcemy zamykamy drzwi, pakujemy plecak i ruszamy przed siebie. Także to w dużej mierze przyczynia się do tego, że jestesmy szczęśliwi. Ale tak myslę, że najważniejsze to zdrowie. Jak jest zdrowie, to czlowiek resztę jest w stanie sobie poukładać tak, żeby być szczęsliwym człowiekiem. Co mogę dodać - to jak sie czujemy, zalezy też od nas, bo szczęście nalezy sobie wypracować tzn. pozytywne myślenie. Kiedyś wiecznie byłam smutna, zdołowana, przechodziłam stany depresyjne. Kiedy zmieniłam myslenie (trochę to trwało) wszystko zaczęło sie układać. Myslę, że tez ja zaczęłam odbierać inaczej świat -pozytywnie. Także jak chcecie być szczęsliwi zacznijcie od siebie :) wtedy wszystko staje sie przychylniejsze i fajniejsze, to można samemu wypracowac, tzreba tylko chcieć się zmienić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczęście to spokojny sen i poranek - wpływa na niego brak kredytów, brak chorób, poczucie bezpieczenstwa ze strony partnera, zrozumienie, spelnienie w seksie, w zyciu codziennym jako matka i żona, dobra praca (czyli taka, do której nie idę ze łzami w oczach, a bywalo), dużo czynników... oceniam na 2-3 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×