Matura a dyskalkulia.

Witam mam bardzo poważny problem z matematyką, obecnie uczę się w liceum.Chciałam zapytać was czy spotkaliście się z przypadkiem osoby posiadającej dyskalkulie , lub sami macie taki problem.Jak wygląda nauka w liceum z takim orzeczeniem ,a właściwie to najbardziej interesuje mnie to jak wygląda matura z matematyki (oczywiście w zakresie podstawowym) osoby posiadającej dyskalkulię.Proszę o poważne potraktowanie tematu,będę wdzięczna. :D

jam mam dysleksje i wiem co czujesz ja miałam ten sam problem ale z polskim i językami

Ja mam dyskalkulie ale nigdy nie wykorzystywałam tego. Na studiach (kierunek ścisły) wszelkie cyfry a bylo ich dużo, to byla masakra. Wszystko zajmowało mi 5x wiecej czasu niż innym ale jakoś przeżyłam.

Ja miaĺam orzeczenie o dyskalkulii i co? Ano nic. Jak rodzic przyszedl w koncu do szkoly to ze 2-3x pisalam dluzej kartkowki z przedmiotow scislych. Klasowki normalnie,bo lekcja miala tylko 45minut. Z orzeczenia wynikalo,ze albo wydluzaja czas pisania albo inaczej oceniaja.Wg.nich nie mogli mnie inaczej oceniac. Nauczyciele tez się mnà za bardzo nie przejmowali. Maturę pisalam normalnie,tzn.na tych samych zasadach co reszta uczniow. Bylo to niesprawiedliwe,bo osoby z dysleksja czy dysortografia byly zupelnie inaczej traktowane.

osoby z takimi zaburzeniami podlegają innym wytycznym jeśli chodzi o zdawanie egzaminów. Tu http://www.biomed.org.pl/ możesz wykonac odpowiednie badania i otrzymać odpoweidenie zaświadczenia.

to nie dyskalkulia. Ty po prostu nie masz wyobraźni. Czemu do gastronomicznej nie poszłaś?