Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy potraficie nie cierpieć wykonując codzienne rutyniarskie czynności

Polecane posty

Gość gość

Bo ja kuźwa cierpie każdego dnia kiedy mam: 1) myć gary nie cierpie 2)robić zakupy spożywcze nie cierpie 3)gotować obiad nie cierpie 4) wkładać brudne pranie do bębna, rozdzielać kolory, rozwieszać nie cierpie 5) sprzątać dom w bardzo szerokim tego słowa znaczeniu nie cierpie 6) karmić dziecko z 3 godz i wymyślać co do jedzenia generalnie myśleć o żarciu na non stopie nie cierpie 7) kąpać dziecko nie cierpie 8) myć samej siebie też nie cierpie i dbać o siebie w szerokim tego słowa znaczeniu nie cierpie 9) ubierać dziecko do wyjścia nie cierpię 10) ubierać samą siebie do wyjścia nie cierpię 11) wychodzić z domu na spacer nie cierpię 12) zanim urodziłam dziecko to chodzić do pracy i stykać się ciągle z tymi samymi problemami też nie cierpiałam 13) męża swojego po latach nie cierpię Generalnie 95% rzeczy wykonywać w swoim życiu nie cierpię i czuję nieustającą frustrację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do psychiatry, bo normalne to nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak mam. Wykonywanie tych samych czynności mnie zabija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale na tym polega życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
nikt nie lubi rutyny ,ale takie zycie, trzeba wprowadzic nieco innowacji do codziennych czynności ,męża mozna pogonić jak jest tak strasznie irytujacy,do zabawy z dzieckiem trzeba podejść z radością ,odnalezc w sobie takie wewnętrzne dziecko,gary sprzatanie gotowanie -mnie pomaga ulubiona muzyka i wieczorna nagroda czyli np mówie sobie "dzis pomyję wszystkie okna a wieczorem zasiade w fotelu ,z martini i ulubioną książką" jak okna pomyje to istotnie zasiadam ,jak nie pomyję to daje sobie "kare" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jest cos co cierpisz? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A coś w ogóle lubisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy jest coś co cierpię. Dziś pozostaje mi tylko założyć słuchawki na uszy i słuchać ulubionej muzyki to jeszcze tylko cierpię, ale to trochę za mało żeby ogólnie cieszyć się życiem. Niektóre piszą że lubią dbać o siebie. Jakbym wyglądała tak jak wtedy gdy miałam 18 lat to bym się cieszyła z dbania o siebie, tak, kiedyś się cieszyłam z tego efekty były szałowe. Dzisiaj jestem już stara i zbrzydłam i choćbym nie wiem jak cudowała z dbaniem o siebi8e to zawsze będę już tylko cieniem dawnych czasów. To tyle. W zasadzie to nie oczekuję porad. Chciałam się tylko wygadać. Wydać z siebie niemy krzyk w pustą przestrzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ileż to masz lat "staruszko"? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acha i wyjeżdżać na wczasy też nie cierpię. Ale bez obaw nie wyjeżdżam i tak, tzn, rzadko bardzi, ale wiem że choćbym była teraz na karaibach pod palmami to co mi z pięknych widoków skoro bym była śmiertelnie znudzona towarzystwem mojego męża. To już to znienawidzone odkurzanie byłoby ciekawsze i bardziej konstruktywne. Tak. Zdecydowanie coś ze mną nie tak. Gdyby chociaż jeszcze psychiatra potrafił pomóc ale psychologia i psychiatria też są przereklamowane. Byłam kiedyś z poważniejszymi problemami, rozmowy z tymi ludźmi i ich porady były banalne. Tak samo banalne jakby się spotkać z koleżanką i uzyskać jej porady. W zasadzie to niczego nie oczekuję. Tylko chce się wygadać jak wyżej napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile mam lat ? 34 (rzyg)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że skoro jestem od ciebie starsza to powinnam się położyć do trumny albo zamknąć w domu żeby nie straszyć ludzi. ;) Daj spokój tak się nie da żyć. To jest jakaś depresja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba od początku planować życie a nie potem się rozczarowywać. Dlatego ja nigdy nie chce dzieci ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten wpis kojarzy mi sie tylko z jednym: " Jak ja nie cierrrrrrpie tych smerfów" ... ;-))) A tak na serio... to kazdy chyba ma cos takiego, czego nie cierpi nad zycie, ale co by to byla za radocha gdyby się wszystko ,,cierpiało" ;-)) moze jakis worek treninfowy w piwnicy na wyladowanie zlych wibracji? ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałam że ja tak tylko mam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na zmywanie garów jest sposób - zmywarka. Ale wtedy będziesz nie cierpiała jej załadowywać i rozładowywać. :D A tak na poważnie, to współczuję, bo gdyby moje życie składało się tylko z rzeczy, których nie lubię, to pewnie bym sobie w łeb palnęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
he he mnie tez wiekszosc rzeczy frustruje ale tak , wstaje rano i lykam mega z******ta mocna kawke na poped . Potem sniadanie bulka czy cos dziecku tez kanapka idziemy na spacerek po drodze zakupki itd , gotuje na 2 dni , czasem cos na szybko . Przychodze dzidzia sie bawi a ja obiadek i pranie potem jemy , wieszam pranie , ogarniamy sie i ona do zlobka a ja do pracy . Wracam , wszyscy spia to padam na ryj a rano znow to samo i czuje ze zmartwychwstaje i znowu musze sobie p*****lnac mega z******ta mocna kawke :) co drugi tydzien mam na rano wiec jak wychodze z pracy po poludniu to wiecej atrakcji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1) Nie jest to moje ulubione zajęcie, ale odkąd jestem mamą jestem lepiej zorganizowana i to dla mnie nie problem, nigdy (kiedyś tak) nie zostawiam garów na jutro, nie mam potrzeby, myk myk i umyte i z głowy 2) Zakupy częściej robi mąż 3) Najczęściej jemy poza domem 4) Pranie dzielę tylko na ciemne/ pastelowe/ białe; lubię tylko małe prania, robię co dziennie ze 2 prania po kilka rzeczy, najczęściej wieczorem z danego dnia 5) Nie sprzątam za często, raczej ogarniam – pozbieranie zabawek, odkurzacz, układanie rzeczy na swoje miejsce, to tak sprawnie ok 30 minut dziennie 6) Dziecko najczęściej karmi mąż i nie zmuszamy synka do jedzenia 7) Synek uwielbia kąpiel, wiec dla jego przyjemności wrzucam go do wanienki nawet w ciągu dnia jak pokazuje na wanienkę i wiem ,że o to prosi; nie lubię myć wanienki i tego, że wyjmując ją kapie mi woda na podłogę i jest syf 8) Lubię dbać o siebie w szerokim tego pojęcia znaczeniu 9) Najczęściej zrzucam to na męża, babcie, dziadka synka itp. 10) A siebie co za problem? Ubrana jestem i tylko kurtka… 11) Jak nie mam ochoty to nie idę. 12) Lubię chodzić do pracy. W niedzielę żal mi weekendu ze względu na to ,że spędzam wtedy więcej czasu z dzieckiem, ale cieszę się na poniedziałek, nowe wyzwania, spotkania z ludźmi 13) Męża kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha poprawiłaś mi humor :D choć tez tego nie znoszę co Ty autorko i dobija mnie to,myślałam,że tylko ja tak mam..... Ale fakt jest taki,że wszystkie te codzienne czynności mnie dołują i wkurzają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W większości też tak mam! :D Ale - kąpać dziecko bardzo lubię, świetnie się wtedy z córką bawimy, męża też uwielbiam :) Generalnie nie lubię gotować, ciągle szykować żarcie - a gotuję bardzo dobrze i zdrowo, ale co z tego, nie lubię i już, a robię to bo dbam o moją rodzinę. No i to całe sprzątanie, pranie itp. denerwuje mnie bo zabiera mi czas, który mogłabym spędzić na zabawie z córką czy randce z mężem. To tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Nie lubie zmywać dlatego mam zmywarkę. 2. Średnio pociągające jest odkurzanie i mycie podług czy ścieranie kurzy, układanie itd codziennie ale z racji efekty końcowego po ogarnięciu całego mieszkankę wole to zrobic i mieć luz. 3. Bawić sie z dzieckiem lubie i kapać także. 4. Gotować lubie bo jemy zdrowo, ale wymyślać juz mi sie nie chce. 5. Chodzić na spacery lubie ale bywa j tak ze mi sie nie chce wtedy idziemy do fikolandu albo do babci. 6. Meza i dziecko kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podłóg *** Głupi słownik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie cierpię robic tych rzeczy co wymieniła autorka dlatego wolę mieć gosposię i pracowac bo prace lubie. marzyłam o gosposi od zawsze. nie lubie miec obcej osoby w domu ale 100 razy wole to niż sprzątać itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o matko ooooo 34 lata i jestes stara i i dbanie o wyglad to katorga :D To co powiesz jak bedziesz miala 60 lat np. Ja mam 30lat i z wygladu prawie sie nie zmienilam a dbanie o siebie to najwieksza przyjemnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka ma depresje , pierwsze stadium, depresja to jest wtedy gdy myślimy że już nic w naszym zyciu się nie zmieni na lepsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
oczywiscie ze depresja tez to miałam,łykałam rok leki i chodziłam na terapie,narodziłam się na nowo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:14 Hej to ja autorka. Wiedziałam. Po prostu wiedziałam że jak napisze coś o wieku to zacznie się klasyczna tu gadka kładzeniu się do trumny albo że ktoś tam inny po 30-tce prawie się nie zmienił. To jest klasyka odpowiedzi. Nie można tu nigdy napisać że ktoś po 30-tce nie wygląda już jak nastolatka. A prawda jest taka że nikt nie wygląda. A może mi się kurna podobało np. że moglam sobie ubrać fikuśną spódniczkę i to było ok. A teraz już sobie takiej nie włoże bo nie dość że to już nie byłoby to to na dodatek wyglądałabym nienormalnie. Ale takich dyskusji już było tu setki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×