tnę się

no tak , nie oczekuje od was odpowiedzi ja chce tylko o tym napisac ... tak po prostu ... tnę się , dlaczego ? żeby zadac sobie bol , dlaczego ? poniewaz uwazam ze zasługuje tylko na bol , no bo na co moze zaslugiwac ktos taki jak ja , ba ja nawet nie zasluguje na to zeby zyc ... uff .. wyrzuciłam to z siebie . Moze malo was obchodza cudze porazki , ale to tu napisalam , a tak na marginesie to nie prowokacja .

Ja też nienawidzę samej siebie, kilka razy dziennie powtarzam to na głos, albo śpiewam "I hate myself and I want to die", szczypię się w uda, przedramiona, uderzam pięściami w ścianą albo piętami o podłogę - robię wszystko, żeby się rozładować, dzięki temu nigdy się nie pocięłam. Mam tak od ponad 15 lat! - na co dzień pracuję i uchodzę za najbardziej pogodną osobę w otoczeniu - pozory :( Postaraj się znaleźć coś zastępczego na rozładowanie swojej nienawiści, bo cięcie się to najgorsze rozwiązanie.

a co waszym zdaniem przeskrobałyscie,ze tak sie nienawidzicie ??

czasami nawet walę głowa w sciane zeby sie nie pociac :( wlasnie pozory ja czasami sie smieje zeby nie wybuchnąc placzem :(

Dziewczyny, ja niedawno tez sie ciełam....dzis uwazam, że zycie jest piękne. Nigdy bym sie po sobie nie spodziewala tego..tego ze kiedys bede szczesliwa ot tak sobie.Jestem samotna, niedawno rzucil mnie facet po 5 latach zwiazku, przepilam i przeryczalam 2 tygodnie a dzis,2 miesiace po tym jestem najnormalniej w swiecie szczesliwa:))) I tego Wam zycze. Nie warto sie ciąć, Zawsze po burzy wychodzi slonce. P.s. Zebyscie wiedzialy ile razy narozrabialam w swoim zyciu...ufff. Ostatnio siedzialam na dołku,ponizana i kopana :) ale to przez moją glupote. Tez sie cielam i chlałam do upadlego i tak sie to skonczylo .:))) Trzymajcie sie :))))))

Olunia ,nie rób tego proszę..jesteś super. szkoda mi Ciebie.s

bo nic nie potrafie zrobic dobrze , wszystko chrzanie .

dziekuje za dodanie otuchy , mam nadzieje ze kiedys sie od tego uwolnie ps. ciesze sie ze ci sie udalo , pozdrawiam :)

gość dziś Tak jakoś wyszło. Od małego czułam się gorsza i już mi tak zostało, ale ciągnę dalej na tym padole. Po prostu moja niska samoocena mnie dobija i już. Chciałam się nawet zabić w wieku 12 lat, wyciągnęłam noże... i stchórzyłam. Co zabawne cieszy mnie wszystko co w około, a to co we mnie - nienawidzę.

no i dobrze ci tak tępa k****, kogo to obchodzi?

kto nie przezył czegoś takiego nie zrozumie ...

nie zezsraj się jak najbardziej "przeszłam" to samo. Tylko po co to piszesz? Po co się tym chwalisz? ja i nie wymagałam akceptacji. to choroba i powinnaś się tego wstydzić a nie o tym pisać. Dla mnie jesteś szmatą, bo narażasz innych zagubionych ludzi pisząc, że "to ulga". Nie, to nie ulga, to ulga tylko przez sekundę.

moglabys byc troszeczke kulturalniejsza w wyrazaniu swojej opinii , bo z tego co tu czytam to ty zwykla prostaczka jestes ... jestem szmata no i co z tego ? juz nie raz to od swojego ojca uslyszalam jak byl pjany , ty nie wiesz ze musialam ukrywac siniaki w szkole , ale to nic nie przjmuj sie , juz sie przyzwyczailam do tych wyzwisk ublizaj mi ile chcerz , i tak mnie to malo obchodzi , tylko ci wspolczuje zreszta co ja sie produkowac bede ... ludzie juz tacy są