czy dobrze postępuję?

Moja córka studiuje 5 rok na politechnice, a nie obroniła jeszcze inżyniera. Utrzymujemy ją z mężem(1 500 zł miesięcznie). Postanowiłam, że jeśli nadal chce "studiować" w ten sposób, to musi się sama utrzymywać. Dostaje od nas pieniądze już 5 lat a postępów nie widać, ciągle jakieś "tyły". Czy słusznie postępuję ?

Dodam jeszcze ,że mamy młodszego syna .

do autorki tematu: napisz jeżeli się mylę - Ty jesteś dojrzałą kotką po 50 która lubi seks, zgadłem?

a co studiuje? Bo nie zawsze ''tyły'' oznaczają, że się nie stara, a na niektórych kierunkach nie ma czasu na prace dorywcze. W każdym razie proponuje dawać na mieszkanie, a na życie niech dorabia.

biotechnologię

Dobrze, niech się uczy samodzielności, inaczej równie dobrze możecie jej za studia nawet 10 lat płacić, a ona się nie będzie spieszyła ze zmianą, bo po co. Tylko dajcie jej określony czas, żeby zaczęła szukać pracy itd., bo potem będzie rozpacz jak ją nagle od kasy odetniecie.

Jestem podobnego zdania

biotech to ciężki kierunek. Podbijam to co pisałam wcześniej, dawajcie jej na wynajem mieszkania, a na życie niech łoży sama to i tak będzie dużo. Bo tak to jak będzie musiała zarobić 1500 zł miesięcznie to zaszyje się w pracy, a biotechu nigdy nie skończy, więc jak wolisz... Możesz jej też powiedzieć, że taka decyzja jest, bo za mało się przykłada, może to ją zmotywuje, a jak nie, to może niech zmieni kierunek, albo zrezygnuje ze studiów, przecież nie każdy musi byc inżynierem.

Masz rację.Nie każdy musi być inżynierem, lepiej zawczasu zrezygnować niż męczyć się w nieskończoność. A pomysł aby dawać pieniądze tylko na mieszkanie jest dobry.