moj chlopak to swiadek jehowy!

Wczoraj się o tym dowiedzialam i nie mogę przesta o tym myśleć.Mamy po 23 lata .Chodzimy ze sobą prawie pol roku.Nigdy nie bylam u niego w domu ,nie poznalam jego rodziców.Nawet nigdy o tym nie wspomina.Wczoraj się przyznal.Nie wiem co robić.Nawet nie wiem kim SA świadkowie jehowi.Mama nigdy ich do domu nie wpuszczala ,zawsze czulam ze to jakaś"sekta" nie wiem czy nawet moglibyśmy wziąć ślub kiedyś.Kompletnie nic o tym nie wiem.Wiem tylko z telewizji i z przypadku kogoś tam ze krwi nie mogą oddać komuś.Pamiętam jak znajomi opowiadali ze znaja osobę która nie chciala oddać krwi albo narządu swojemu bratu czy jakoś tak.może jest ktoś kto mnie oswieci o co chodzi w tym?i czy ja mogę nie być Jehowa i być z nim itp.może jacyś świadkowie jehowi są tu i się wypowiedza?z gory dziękuje..

to ścier/wo

Proszę o konkrety.Slyszalam tez ze nie obchodzą swiąt.ciężko by mi bylo bez tego..

To sekta lepiej skoncz tą znajomosc i zapomnij o nim bo jesli nie to i tak z czasem cię przerobi na swoją wiare a to nic dobrego wiem cos o tym bo moja siostra się w miare opamiętała ,oni powinni tylko ze swojego środowiska się dobierac pobierac itd.

swiąt nie obchodzą ale i duzo innych rzeczy się dowiesz o ich zyciu z ksiażki lub poszukaj w necie.

To naprawdę porządny chlopak.wierzcie mi .krzywdy mi raczej nie zrobi .nie moglibyśmy żyć tak ze ja katoliczka a on Jehowy?

Napisalam bo pomyslalam ze może ktoś zna jehowych,sam jest albo byl lub jest w związku z taka osoba.

oj weź przestań to są chrześcijanie nie dają krwi bo gdzieś coś w biblii wyczytali chłopak i tak z tobą długo nie pobędzie bo nie może się wiązać z kimś innego wyznania będzie próbował cię "nawrócić" jak się nie uda zostawi

Jak mieszkałem w bloku miałem sąsiadów śj młodzi byli, kobieta musi się calkiem podporządkowac mężczyznie tak jest w tej wierze ciągle tam było slychac przeklenstwa wyzwiska chyba ona nie wytrzymała tego i odeszła bo został sam ..

Mam kumpla swiadka jechowy. Jest spoko gosc. Niepije niepali . Krzywdy nikomu nierobi. Jego wada to ze na poczatku znajomosci zaczol nawracac ludzi . Potem mu przeszlo. Normalny chlop. Ja katol jestem ale wogole mi to w znajomosci nieprzeszkadza. Czy moga sie zenic niewiem . Ale kiedys obilo mi sie o kłapcioki ,ze tak. :-)

to nie są chrześcijanie, bo nie wierzą w ofiarę Chrystusa x nie umiem znaleźć, jest w sieci duży blog, gościa, który odszedł od świadków i opisuje ich fałszowanie Biblii i w ogóle stosunki u nich panujące x ale bez względu na to, jakimi ludźmi są rodzicie, rodzina twojego chłopaka, to będziesz miała duże trudności przede wszystkim, albo zmuszą go do tego, aby cię zostawił, albo cię wciągną do siebie, nie sądzę aby tolerowali kogoś spoza swojej grupy

www.jw.org - oficjalna strona. dowiesz sie wszystkiego. zadna sekta

"to nie są chrz.eścijanie, bo nie wie.rzą w ofiarę C.hrys.tu.sa" x ale oni wier.zą w tą ofi.arę na krzyżu oni nie wier.zą tylko we ms.ze i w tró.jce co uważam mają racje ale to że Je.zu.s jest Michałem archaniołem to trochę dla mnie przegięcie

"nie są to chrześ.cijanie, bo nie wie.rzą w J.ezusa jako B.oga" x chrześc.ijaństwo polega na wierze że J.ez.us jest mesjaszem SYNEM bo.ga tak czy siak jeh.owi nie są jedynymi chr.ześ.cijanami którzy nie uznają tr.ójcy zresztą nic na ten temat nie pisze w b.iblii

Co wy bredzicie? To SĄ chrześcijanie. Pełna nazwa: Chrześcijański Zbór Świadków Jehowy. Wierzą dokładnie w to samo odnośnie Chrystusa, co inni chrześcijanie, oprócz formy krzyża. Uważają, że Jezus został stracony na palu, czyli czyli na krzyżu prostym i że Chrystus to droga do zbawienia. Oni mają swoje schizy, my mamy swoje. Z większością wiernych tego wyznania źle się pracuje. Nie lubią się przemęczać.

znam kilka osób, które są świadkami jehowy i nie mają nic wspólnego z tymi, którzy chodza po domu. Są bardzo mili i pomocni, mi to jakiej są wiary w ogóle nie przeszkadza. Inaczej, gdyby to miał być mój facet, bo wiadomo, wtedy zaczynają się schody. Z tego co wiem, nie obchodzą świąt Bożego Narodzenia, mają jakieś swoje spotakania co jakiś czas, a co najgorsze nie zgodzą się nigdy na transfuzję krwi, co moim zdaniem też jest ważne.