Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rozsadzanie gości.

Polecane posty

Gość gość

Mam pytanie, jak rozsadzaliście lub chcecie rozsadzić gości? Chodzi dokładnie o kwestię rodziny - rodzice ze swoimi dziećmi którzy są powyżej 18 lat. Czy te powinni siedzieć z rodzicami w części gdzie siedzi rodzina czy raczej w innej części z młodzieżą i znajomymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech młodzi bawią się z młodymi ;) Lub po prostu nie rozsadzaj - każdy usiądzie jak chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
należy zrobić winietki, bo będzie tak jak na większości wesel - po jednym miejscu wolnego między gośćmi i w konsekwencji parę osób nie ma gdzie usiąść albo małżeństwo jest rozdzielone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko nie wszyscy młodzi się lubią. No i jacy to są "młodzi"? Czy 19latek nie pogniewa się że siedzi koło 16latka i nie pomyśli że traktują go jak dziecko? Albo czy 8latka posadzić koło 16latka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa powyżej: w pytaniu jest wyraźnie zaznaczone, że chodzi o dzieci z rodziny, które ukończyły 18 rok życia. x Moim zdaniem takie osoby warto posadzić razem, bo nie każdy w wieku 18 lat ma ochotę siedzieć między mamusią a np. babcią czy tatą a jakąś lata temu niewidzianą ciotką. Mnie chyba jakoś od 16 roku życia zaczęto sadzać "z dala" od rodziców. Plus jest taki, że właśnie można swobodnie pogadać o takich "młodzieżowych" sprawach, bez mamy podsłuchującej obok i nie trzeba np. słuchać o tym, co to się stało ciotce brata szwagra, której się na oczy nie widziało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
parę lat temu też miałam 18 lat i nie chciałam siedzieć z "ludźmi w moim wieku", bo połowy zwyczajnie nie znałam, a reszty nie lubiłam. Lepiej bawiłam się z moimi ciotkami, które miały wtedy koło 40stki. Myślę, że rozdając zaproszenia warto zapytać gdzie kto chce siedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na moim ślubie były winietki. I tak się wszystko koło północy wymieszało i naprawdę wówczas okazało się, że ludzie potrafią sami się dobrać. Gdybym dziś miała powtórzyć, to z winietek bym zrezygnowała. W moim przypadku winietki okazały się błędem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pmsierpien
U mnie na wesele młodzi ludzie nie siedzieli z rodzicami przy jednym stole babcię i wojostwo a przy drugim młodzi ludzie w przediale wiekowym od 14 do 30 lat tylko każdy był usadzony tak jak wiem ze się lubią i znają mniej więcej wiekowo i każdy był zadowolony. Stoły były 4 2 dla mojej i 2 dla męża rodziny. Sama mam niedługo wesele sąsiadki i obojętne mi czy będę siedzieć z rodzicami ale mam nadzieje ze będę winetki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u mnie winietki się nie sprawdziły. I wiem, gdzie tkwił błąd. Nie rozumieliśmy, że kryterium wiekowe to nie wszystko. Wręcz nam niektórzy mówili, że gdyby wiedzieli, że mają siedzieć w kącie, albo tuż pod głośnikiem, to by nie przyszli. Fakt, winietki są modne, ale trzeba pomyśleć nie tylko o tym koło kogo kto ma siedzieć, ale i w którym miejscu sali. Nam było przykro, tym bardziej, że to ja nalegałam na winietki, mąż ich nie chciał i okazało się, że to on miał rację. Poza tym, jak się rodziny znają to i tak każdy znajdzie sobie dobre miejsce, nie trzeba z gośćmi, jak z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie beda winietki,mlodziez bedzie siedziala przy jednym dlugim stole od najmlodszych do najstarszych.Przy drugim dlugim stole beda siedziec dorosli,bedziemy usadzac wedlug tego ,kto lubi wypic to bedzie siedziec blisko tego co lubi wypic ,a ci co lubia jesc beda siedziec blisko tych co nie jedza zbyt duzo.mam w rodzinie kilka par ktorzy jedza bardzo duzo,na ostatnim weselu to przy nich byly puste talerze,wiec wiem juz jak mam ich usadzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważajcie z winietkami na jedną rzecz. Myśmy też usadzili osobno rodziców, osobno młodzież. Między młodzieżą osiemnastoletniego kuzyna, dwa metry wzroztu. I ciotka, jego przewrażliwiona mamuśka zauważyła, że młody wypił najpierw jeden kieliszek, później drugi. Tej awantury, jaką później urządziła do końca życia się będę wstydzić. Pamiętajcie, jak przewrażliwiona mamuśka, to musi mieć potomstwo usadzone na oku, bo inaczej wesele zaczyna się sypać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas nawet nie ma opcji nie rozsadzania. Z mojej strony cześć rodziny jest mocno skłócona, więc jak sami będa się usadzać i trafi się że usiądą obok bo zabraknie miejsca to dopiero będzie afera. U nas kryterium to kto się z kim lubi najbardziej, natomiast w kwestiach spornych jak własnie dzieci z rodzicami to podczas potwierdzania zaproszenia pytamy jak by woleli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego traktujecie swoich gości jak niewychowane bydło które zaraz po wejściu na salę rzuca się na krzesła. Byłam na wielu weselach ale nigdy nie byłam światkiem tego co tu opisujecie. Każdy siadał gdzie chciał, nikt nie robił afery. Większe jest ryzyko przy winietkach bo nie każdemu można dogodzić i ktoś może mieć pretensje do Młodych dlaczego go tam posadzili. Jeśli goście sami sobie znajdą miejsce a im się nie spodoba to wtedy pretensje mogą mieć tylko do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem za winietkami :) Ale przed moim weselem chcemy z narzeczonym podpytać kto koło kogo chciałby siedzieć, żeby nie było potem problemu :) Z doświadczenia wiem, że brak winietek nie jest dobry pomysłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie na weselu nie było winietek .Na innych weselach jakich byłam ( a było ich sporo ) TYLKO na 2 one się pojawiły ! Rzucanie się na krzesła jak to określiliście - mocno przesadzone . W życiu się z czymś takim nie spotkałam. Zresztą dlaczego nie dajecie gościom prawa wyboru m koło kogo chcę usiąść ? Przecież nie koniecznie wiecie o każdym konflikcie . Jak wspomniałam wcześniej - na dwóch weselach byliśmy rozsadzani i jedno z nich koszmar - ja i mąż jesteśmy młodzi,siedzieliśmy przy 60 paru letnich seniorach gdzie nasza rodzina/znajomi dalekoooo. KLAPA . Po 2 godzinach miałam dosyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na wszystkich weselach na których byłam były winietki. W większości bardzo trafnie usadowione, na jednym byliśmy pierwsi na sali więc lekko zmodyfikowaliśmy ustawienie winietek, i tylko na jednym bardzo źle nas usadzono

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że jak się zna swoich gości (tzn. nie są to ludzie z łapanki), to się wie kto kogo lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brak winietek może czasem nie być dobrym pomysłem, ale bywa i tak, że winietki są pomysłem jeszcze gorszym. Myślę, że nie ma jednej odpowiedzi. Jeśli faktycznie rodziny są skłócone, to może i warto winietkami ratować wesele. Jeśli rodziny są dla siebie życzliwe, to myślę, że winietki potrzebne nie są, bo w końcu tam każdy każdego lubi, bez względu na wiek. Jest jeszcze jeden aspekt. Jeśli nie ma winietek, to ludzie częściej przenoszą się w czasie wesela. Trochę posiedzą i pogadają w jednym miejscu, trochę w innym. Jeśli winietki są to niektórym jakoś tak głupio zmienić miejce, do którego go przypisali. Ja się swobodniej czuję, gdy winietek nie ma, ale może dlatego, że mam całą rodzinę fajną, obojętnie mi, przy kim zjadam posiłki, a żeby pogadać mogę odejść od stołu, czasem w spokojniejsze miejsce, a czasem na parkiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie czekają dwa wesele w tym roku i nie wyobrażam sobie żeby nie było winetek. Na każdym eleganckim przyjęciu powinny byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto ustala co powinno być a co nie? Jak nie ma winietek to co, wsiowa impreza ,a jak są to od razu elegancja francja? dla mnie winietki straciły sens kiedy na weselu szwagierki zostałam posadzona z mężem przy teściach. No super zabawa pod obserwacją teściowej... A jeszcze w kościele na ślubie jak nie wiedzieliśmy że będą winietki to umówiliśmy się z kuzynostwem męża że siądziemy sobie razem i razem bedziemy się bawić. Niestety Młodzi potraktowali nas jak smarkaczy (mamy po 30 lat) i każdy dostał miejsce przy swoich rodzicach- my przy teściach, oni z wujostwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×