Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamaaaaaa

jestem zazdrosna o relację mojego męża z naszą córką...

Polecane posty

Gość mamaaaaaa

Pewnie pomyślicie, że jestem szurnięta :( ale kurcze.. zaczęło się od tego, że przytyłam w ciąży 10 kg byłam gruba i wyglądałam tragicznie a on bardzo dużo się nią zajmował, zawsze jak ktoś do nas przychodził to ją od razu brał, nosił, wszyscy "ooo jaki super tatuś z ciebie, ale ładnie wyglądacie, ale super można was dać do gazety" a to jak ja się starałam przy dziecku nikt nie widział... teraz mała ma rok, ja jestem na macierzyńskim on pracuje... mała mówi póki co tylko jedno słowo: tata, mama nie powiedziała nigdy, jak jest ze mną bawię się z nią, staram się jak mogę ale jest raczej "normalna wtedy" kilka razy się uśmiechnie do mnie ale jak on wraca z pracy to od razu dosłownie piszczy z radości biegnie do niego, on ją podrzuca, całuje i jak się z nim bawi to ciągle się śmieje na cały głos raz aż sąsiadka przyszła co my tu robimy że spokojnie nie może telewizji pooglądać i oczywiście podsumowała "ale masz malutka super tatusia, prawdziwy skarb tak się z tobą bawi, no no" jak jest np weekend gdzie jesteśmy razem wszyscy to ona mnie już wcale nie widzi tylko jego... usypiałam ją teraz i płakała, nie chciała spać chyba z godzinę, on przyszedł położył się koło niej przytuliła sie i śpią razem... jestem po prostu piekelnie zazdrosna :(:(:( w sumie to tyle chciałam się wygadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zasługujesz na niego :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaaaaaa
niby dlaczego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto ciesz sie! Nie szukaj probkemu tam gdzie go nie ma. Mój mąż jest dobrym ojcem choć niejednokrotnie myślę sobie w duchu, że mógłby z naszym synkiem częściej się bawić, poświęcać mu więcej czasu. Mój mąż jest dość nerwowy i czasem traci cierpliwość i na małego troche pokrzyczy. Dziecko też do aniołków nie należy więc nie krzyczy bez powodu. U mnie jak mąż wraca z pracy to jest zmeczony i nie chce mu sie bawic z dzieckiem. Ciesz sie, przynajmniej masz troche czasu dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jesli chodzi o małą to wierz mi, że ona jest z Toba bardziej zżyta. Faceci po prostu lepiej sie bawia z dziecmi :) nasz syn tez woli zabawy z tata niz ze mna i ja nie mam z tym zadnego problemu. Faceci to duze dzieci i koniec. Nie jestem jedna z tych, ktore pluja tutaj jadem ale z calym szacunkiem, czytajac takie posty to i ja mialabym ochote tego jadu troche upuscic bo to co napisalas jest zwyczajnie glupie. Nie przyznawaj sie nawet mezowi bo Cie w tylek kopnie. Docen to co masz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otóż to, tyle kobiet by chciało pomocy przy dziecku a ty tylko zazdrościsz i marudzisz. Weź sie lepiej za odchudzanie jak masz wolny czas bo przyjdzie ci być zazdrosną o jakąś dorosła kobietę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaaaaaa
tak ale jest mi przykro ostatnio byłam u jego rodziców z małą cały dzień pojechałam odwiedzić a on po nas wieczorem przyjechał i trzymałam ją na rękach, on wchodzi a ona tato tato i zaczęła się odpychać ode mnie i do niego wyciągać ręce, a on no cześć stęskniłaś się za mną? do mnie nawet nie powiedział cześć... czuję się czasem z nimi jak 5 koło u wozu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaaaaaa
już schudłam dzięki za radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ma do tego, ze przytylas 10 kg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy masz jakies hobby bo to wazne jest w zyciu 333 www.youtube.com/watch?v=pKCDtTs0vWg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój Boże, jaki problem. Jak moj maz wraxa z pracy to tez dziecko sie cieszy, krzyczy,piszczy, wola tataaaa, i biegnie do niego sie przytulic. Jest ze mna caly dzien wiec to chyba naturalne, ze jest steskniony za tata. Ja sie ciesze widzac, ze dziecko jest za tata. Wiesz ile jest takich przypadkow gdzie faceci zle traktuja dzieci? Tak bys wolala? Zeby cora trzesla sie ze strachu widzac tate? No ja nie wiem jak Ci tlumaczyc. Wez sie za jakas robote albo faktycznie odchudzanie bo nam kobito glupiejesz z nadmiaru czasu. Nie jest to moja zlosliwosc a chec przywrocenia Ci logicznego myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo autorko! Moja córka też tylko do taty goni. Nienawidzę swojej córki bo ciągle chce się przytulać do mojego męża! Kiedyś tylko ja mogłam się przytulać. Najbardziej złości mnie jak wieczorem czyta jej bajkę na dobranoc zamiast być ze mną. Wielokrotnie robiłam mu awantury z tego powodu czasem dostał też w twarz i mimo tego nadal robi to czego nie miał robić. Gdy ostatnio uderzyłam go w twarz córka mnie odepchnęła i na mnie krzyczała. Nie do pomyślenia w końcu to ja ją urodziłam przecież to ja jestem matką i to mnie powinno dziecko kochać. Myślałam o wprowadzeniu klapsów za przytulanie się do mojego męża ale ten drań staje po jej staje po jej stronie i mówi, że jeśli chcę kogoś uderzyć to jego, że nie pozwoli skrzywdzić córki ale przecież ja jej nie chcę skrzywdzić tylko nauczyć, że nie wolno takich rzeczy robić z cudzym mężem. Faceci to świnie tylko młodsza się zakręci w około i już szaleją za nią!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:18 10/10 :D :D Aurorko, wyczuwasz tą ironię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaaaaaa
no tak wyczuwam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha o matkooooooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie mialas relacje ze swoim wlasnym ojcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka4
Chyba nie piszesz tego poważnie? Powinnaś być zadowolona że mąż potrafi zabawić dziecko i odciąża Cię na pewien czas.Mamy córeczkę 5 miesięczną, która jest bardzo zżyta ze mną.Mąż po pracy bardzo chętnie bierze małą na rękę, bawi się, rozmawia.Jednak ogląda się za mną.Mąż też czuje się zazdrosny, dlaczego dziecko szuka mnie? Tłumaczę mężowi że dziwne nie jest skoro wszystko robię przy dziecku i jestem przez cały dzień.Mój mąż jest wspaniałym mężem i tatą.Nawet przed pracą przez pół godziny bawi się z córeczką. W weekendy to już w ogóle zajmuje się malutką.Ja tylko karmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem masz raczej z mężem. Lub wyimaginowany w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę że ty sama powiedzmy nie jesteś "zakochana" w swojej córce i ona to też czuje i daje ci to samo od siebie co dostaje. I nie chodzi tu o to że ty myślisz że jak przewijałaś ją, karmiłaś, nosiłaś na rękach to to już jest przejaw miłości. To są owszem niezbędne czynności ale jednak ich sens jest mechaniczny a gdzie zachwycanie się oczami malucha, rączkami, gdzie pocałunki, wygłupy na łóżku, to coś w spojrzeniu matki do dziecka ? Ty jak o tym wszystkim piszesz że się bawisz z córką to to piszesz jakbyś pisała że odrobiłaś zadanie domowe czyli tak jakby jakiś mus. Jak zaczniesz czuć w środku szczerze że szalejesz za dzieckiem to ono będzie to też wyczuwać i też będzie szalało za tobą. Na razie mąż bardziej zdaje się być zafascynowany dzieckiem, więcej radości przeżywa w obcowaniu z nią, a dziecko to wszystko czuje i oddaje to samo od siebie. Ja ci proponuję przede wszystkim nie pielęgnować w sobie żali. Ciesz się z relacji którą ma dziecko z ojcem bo dzięki temu ty masz więcej czasu by ogarniać dom i regenerować siły ale kiedy jesteś z córką to próbuj znaleźć coś w swoim wnętrzu, jakąś przestrzeń którą będziesz miała tylko ty z córką. Mój synek np. wie że każdy z nas ma swoje że tak nazwę specjalności i tak np. tatuś lubi zabierać go na różne wycieczki i w tym się najlepiej odnajduje to dziecko szaleje za tatusiem jak widzisz że go zaraz gdzieś weźmie, ale np. tatuś jest słaby w czytaniu książeczek nuży go to, nie chce mu się, mama ma więcej cierpliwości więc synek wie że jak chce by czytać książeczkę to z tym tylko do mamusi. Ale są też zabawy które lubimy oboje np. wygłupiać sie na łózki, bawić w groźnego powtora albo w łaskotki więc mały jest przeszczęśliwy jak oboje nagle walniemy się na kanapie bo wie że zaraz zaczną się psikusy. Ty poszukaj czegoś co lubisz robić z dzieckiem w sensie zabaw co tatuś np. robi już rzadko tak żeby budować z dzieckiem przestrzeń. Ja też mogłabym czasem pielęgnować w sobie zazdrość, bywały takie chwile choć rzadkie kiedy dziecko chętniej z ojcem zasypiało a mnie wyraźnie odrzucało ale zazwyczaj myślałam sobie wtedy że to też dobrze, że mam chwile oddechu niech się tatuś troche powysila, że dobra więź dziecka z ojcem jest mile widziana i wskazana, bo dzięki temu w przyszłości nie będę zawsze we wszystkim sama a dziecko będzie się lepiej rozwijać emocjonalnie jak jest z ojcem blisko. Jako kobieta np. nie będzie się bała mężczyzn lub nie będzie próbowała nadrabiać w kontaktach z nimi jakichś deficytów. To jest mile widziana bliska relacja. Ty się za bardzo wpatruje w to co córka czuje, a może spróbuj się w głąb siebie wpatrzeć i się zastanawiać co tak naprawdę sprawia ci radość ale taką szczerą i prawdziwą w twoim dziecku i to pogłębiać w sobie a dzięki temu być może z czasem i dziecko to "odda" tobie. Po prostu ciesz się macierzyństwem i tyle. Jak dziecko będzie chciało zasypiać z ojcem to ty idź sobie w tym czasie paznokcie pomaluj i sie zrelaksuj a na następny dzień ciesz sie jakąś śmieszną zabawą wymyśloną przez siebie. Nie wiem.. w chowanego na przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja cora tez woli tate i co z tego. dlugo nie mowila mama. tylko tata i tata. a ze ze mna byla calymi dniami to jak tata wracal wyrywala sie i leciala do niego. dziecko cie kocha ale caly dzien z mama jest juz nudny i jak przyjdze tata zabawa zaczyna sie na nowo. wiem,ze corka kocha mnie bardzo,bo zawsze przychodzi sie przytulic czy dac buzi. teraz mowi tylko mama i tate ma w nosie.taki okres. ciesze sie,,ze mam od niej chwile wytchnienia i bardzo mi zalezy na tym by miala swietne relacje z tata,babcia,ciocia itp. to dobrze rokuje na przyszlosc. nie badz zazdrosna,bo dla dziecka mama zawsze bedzie najwazniejsza. aaa i dodam jeszcze,ze przez ostatni miesiac na topie byla tylko babcia. tez czasem bylo mi smutno jak nie chciala do mnie przyjsc czy wrecz plakala jak ja zabieralam do kapieli od babci ale wiem,ze nikt mnie nie zastapi. to normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak córka reaguje kiedy to ty gdzieś wyjdziesz i zostawisz ją samą z ojcem ? Nie wierze że nie reaguje na twoje przyjście. Mój syn też się bardzo cieszy kiedy tatuś wraca do domu ale to jest najnormalniejsza reakcja dziecka na świecie, niemalże klasyka czego przykładem jest choćby ten filmik http://dzieci.pl/kat,1033599,opage,2,title,Tata-wraca-do-domu,wid,16545209,wiadomosc.html?smgputicaid=6146cf Czy któraś z nas mogłaby być zazdrosna o coś tak pięknego ? Jeśli jednak twoje dziecko jakimś cudem nie cieszy się kiedy ty skądś wracasz to może podbuduje cię ten wątek http://www.maluchy.pl/forum/lofiversion/index.php/t56474.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś synek był z mężem u babci kiedy mąż zadzwonił do mnie i dał małego do telefonu. Pytam się "Co synuś stęskniłeś się już za mamusią", a ten tylko odpowiedział "Papa" i pobiegł do babci. Dziadkowie się śmiali wtedy na głos bo słyszałam, ale wiecie co ? Nie przejełam sie tym, bo wiem że synek mnie kocha. Po prostu chciał się wtedy dalej bawić bo bawił sie w najlepsze. Pomyślałam sobie wtedy: Bardzo dobrze! Niech punktuje sobie u dziadków bo im bliższe będą mieli kontakty to tym lepiej dla nas wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, ja jak jadę gdzieś z mężem i córka tramwajem czy pociągiem to mam wrażenie że oni wyglądają jak tata z córką a ja jakaś koleżanka. Nie dość że córka jest niesamowicie do niego podobna to cały czas ona z nim. Ale nie przeszkadza mi to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widać, ze też chcesz być potrzebna ale po to udaj się do męża, nie graj dzieckiem i relacjami bo to świetnie ze mala jest za tata. Tu chodzi chyba o Was moim zdaniem... Jeśli Twój maz jest mądry i zrozumie Twoje potrzeby to sam zachęci mala do lepszego kontaktu z mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam dokładnie to samo. Czasem aż mi sie płakać chciało. Jechaliśmy razem odebrać corke z przedszkola, a ona rzucała sie na meza, piszcząc i skacząc a na mnie nie zwracała uwagi. Aż sie dziwnie czułam, bo oczywiście wszystko to widziały przedszkolanki. Nie raz przez mysl mi przeszło, ze pewnie myślą ze jakas wyrodna matka jestem czy cos. Ale ja mysle ze jest to spowodowane tym ze my matki spędzamy jednak wiecej czasu z dzieckiem. No i przez to zabraniamy dziecku rożnych rzeczy, upominamy je, nie mamy tyle czasu zeby z nimi pobiegać i poskakać bo przeciez obiad, sprzątanie, zakupy, spacer, pranie itd itd. A chłop wraca z pracy, ma praktycznie wszystko gotowe i on moze poświecić cały swój czas dziecku. Nie martw sie. Przejdzie jej. Moja ma 3 lata i uwielbiam jak do mnie przychodzi i mowi "Kocham cie mamusiu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem jednej rzeczy... Jestescie zazdrosne o to ze mężowie kochają swoje (wasze) córki czy o to że córka woli tate? Mój synek jak był maly (ok15miesiecy) to tylko maz go potrafil ululac i zabawić. Tez bylam zla ale wkoncu przyszedł taki dzień ze syn bal się wiercenia u sąsiadów i zrywal się w nocy z krzykiem i było mamaaaa... Kilka nocy spal na moim brzuchu i od tamtego czasu tylko ze mna chce spedzac czas, uczyc się, mnie slucha, mnie wola jeśli cos się stanie i tylko mi mowi ze mnie kocha a ma już 7 lat. Cierpliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko,nie powinnaś mieć dziecka, ty matka,zazdrosna o ciepłe relacje córki z ojcem? idiotka do kwadratu! mądra matka ceniłaby tę bliskość,więź, wiedz,że zawsze córka- ojciec i odwrotnie zawsze będą mieć wspólny język,podobnie ma się relacja matka-syn tak miałam zawsze ze swoim ojcem,dzięki Niemu jestem tym,kim jestem,wpoił mi zasady,szacunek ,odpowiedzialność,bliskość,prawdomówność, to bardzo ważna relacja,odwzajemniona bezinteresowna miłość nie niszcz tego,bądź dumna i szczęśliwa-to piękny obrazek zapamiętaj!!!! relacje córki z ojcem zaowocują w jej przyszłości,będzie znała swoją wartość mówi się,że córka trzyma się domu-tzn zawsze będzie troszczyć się o swoich rodziców córka nie pozwoli ciebie skrzywdzić,wiec nie krzywdź jej wyrodna matko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy jedynaczkę i od zawsze ona była naszym oczkiem w głowie mogliśmy mieć jakieś nieporozumienia ze sobą,ale nigdy nie wciągaliśmy w nie naszej córki,nigdy tez nie była kartą przetargową,nigdy tez żadne z nas nie odgrywało się na dziecku byłam mega szczęśliwa,że mogłam zostawić córcię z tatusiem,który zastępował mnie doskonale w czasie mojej nieobecności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wnusią zajmuje się od urodzenia i jestem dla niej wielkim autorytetem,imponuje mi to, wszystko to co najlepsze, wpoiłam jej,nigdy nie usłyszała ode mnie złego słowa o kimkolwiek niestety, jej tatuś jest człowiekiem chamskim,zazdrosnym i za moimi plecami gra moją osobą,zabrania jej chodzić do mnie zawiść,że mała woli mnie aniżeli jego matkę boleję,ze moja wnusia ma takiego ojca,on nie szanuje ludzi,wywodzi się z takiej rodziny,i taki ojciec mnie przeraża tolerować to będę do czasu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety po porodzie kobieta przestaje już być `miłością życia` faceta i jest na drugim planie. Nie jest już kobietą, ale matką. Pracuję z wieloma facetami i każdy mówi że kocha bardziej dzieci od żony i w razie niebezpieczeństwa to dzieci by ratował nie żonę. Niestety, kobiety głupie same chcą dzieci a potem są nikim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×