Ostatnia szansa..

Z nadwagą walcze od wielu lat, udąło mi sie 2 lata temu zrzucic 20 kilo ale wrócily.... od listopada przytyłam 15 kilo..... tak jem słodycze, jem wszystko, mało ruchu miałam, nie usprawiedliwiam sie tym, ale tez nie mogę pogodzic sie z wieloma rzeczami.... cos ze mną chyba jest nie tak. Jak patrze ile i co jedzą dziewczyny u mnie w pracy to jestem w szoku bo ja przez cały dzień nie jem tyle co one w ciągu tych kilku godzin... ja do pracy chodzę na piechotę - 3 kilometry szybkim marszem, one wszedzie samochodami.. Ja gruba jak świnia, one różne, ale w granicach normy Najgorsze jest to, że tyję nawet w takich sytuacjach: styczeń, dopadła mnie jakaś jelitówka, która trwała jakieś 3 tygodnie, w pewnym momencie tak sie nasiliła, ze lało sie ze mnie na 2 końce, jadłam hmmm prawie wcale, wypijałam moze pól szklanki na dobę bo wszystko wracało.... Pojawiły sie omdlenia, skrajne odwodnienie itp - podczas tych akcji przybylo mi 5 kilo... Ja juz nie wiem o co chodzi. Nie tlumaczę się, jestem totalnie załamana, moe życie straciło sens. Myslę o tym żeby ze sobą skończyć, bo życie takiej grubej świni nie ma sensu.... dałam sobie jeszcze jedną szansę, skoro i tak nie zależy mi na życiu i chce umrzec to nie boję się podjąć żadnego ryzyka.... Poczytałam i zdecydowałam się że spróbuję z Weight -b -gone No cóż jak taki nieudacznik życiowy bierze sie za coś to wiadomo... 1 proba zakupu, wplata pieniedzy i kontakt urwał się.. 2 proba, wszystko ok przyszło 15 tabletek, zaczełam łykac 28 stycznia. i co zero efektow. Pewnie zostałam drugi raz oszukana. Zaczełam łykac tabletki i zapisałam sie na siłownie, chodziłam 2 razy w tygodniu, zaczęłam uważac na to co jem.. efekt -kolejne 3 kilo do przodu... co ja mam robic bo nie widze sensu w niczym

najpierw musisz popracować nad psychiką, bo czuć lekki stan depresyjny.

skoro waga idzie w górę to znaczy że masz dodatni bilans energetyczny tzn zjadasz wiecej kalorii niż zużywasz... Ustal sobie stałe pory posiłków. Posiłek niech mieści sie na talerzyku nie takim największym tylko średnim. Zrezygnuj z białego pieczywa smażeniny... jedz dużo owoców i jeszcze więcej warzyw naprawde można jak się chce... poszukaj blogów gdzie dziewczyny opisują jak im się udało schudnąć ro daje mega motywacje... i przejdź od słów do czynów. Pamiętaj że jak mówisz odchudzam się a w miedzy czasie zjadasz fast foody czy słodycze w ukryciu to oszukujesz tylko i wyłącznie samą siebie

a moze zrob badania? na tarczyce na pewno

dokładnie - zacznij od badan

Hej Kasia, ja tez jestem gruba i niezadowolona z siebie. Chodź bedziemy sie razem motywować tutaj na forum:) Mam juz dosc bycia wielorybem. Ostatnie miesiące wydawało mi sie ze troszke schudłam wiec sobie pofolgowałam słodyczami i frytkami i znowu mam na plusie 10 kg nawet nie wiem kiedy tyle mnie przybyło. No masakra jakaś. Wiosna idzie wszystkie dziewczyny jak z żurnala a ja taka piłka:(

Kasiu, albo masz chora tarczyce, albo sama siebie oszukujesz. Zapisuj przez kilka dni, wszystko co jesz, zaboczysz wtedy jak jest naprawdę. Albo wagę masz zepsuta;)

Oj z tarczycą nie ma żartów lepiej idź się zbadaj,jadłam regularnie posiłki,ćwiczyłam przyjmowałam suplementację African Mango http://szczupla-kobieta.pl i chudłam wszystko ładnie;) ale któregoś dnia moja mama do mnie że ja mam chyba tarczycę bo jak przestanę regularnie się odżywiać i tydzień nie ruszam tyłka to plus 2kg było no i okazało się że tak tarczyca no i dostałam leki i teraz waga spadłam mi i nie podnosi się do góry!