Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oscarowapanna

Nie cierpię rodziny mojego męża!

Polecane posty

Gość oscarowapanna

Mam wielki problem, a mianowicie nienawidzę najbliższej rodziny mojego męża - dwóch jego braci i matki . Są to ludzie pozbawieni taktu i kultury, leniwi, skupieni na sobie, robiący problemy z niczego, mający wysokie mniemanie o sobie, tak naprawdę będąc nikim.Wszyscy zachowują się jak pępki świata. Jestem sfrustrowana całą sytuacją, bo myślałam, że będzie inaczej. A tymczasem tak już mnie do siebie zniechęcili, że unikam spotkań z nimi- wolę pójść do dentysty niż tam jechać. Mężowi oczywiście nie zabraniam wizyt, choć pewnie jest mu trochę przykro jak jedzie sam pomimo tego, że ma żonę, ale dla mnie to jest po prostu taka katorga, że muszę mieć nastrój do tego, żeby to znieść, a miewam go rzadko. Czasem nawet po powrocie mówi mi, że pytali czemu nie przyjechałam, ale prawda jest taka, że jak dzwonią do niego to zawsze pada pytanie "Kiedy przyjeżdżasz?" a nie "Kiedy przyjeżdżacie?". Nie czuję się zaproszona, zresztą wcale mi na tym nie zależy. Wolę w tym czasie poczytać książkę. Niestety unikanie spotkań i wymyślanie wyjazdów, żeby tylko nie musieć gościć ich u siebie jest frustrujące. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale na czym polega ich brak kultury, taktu? podaj jakis przyklad, bo w sumie ogolnikowo napisalas. co do rozwiazania - no chyba albo dalej nie jezdzic, albo zaczac sie zmuszac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz wiedziec ze moc genow jest przeogromna i twoj maz tez pewnie taki jest lub bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obgadujesz ludzi za plecami bo tobie samej brakuje klasy. Twoje morały nie muszą być morałami innych. Ludzie są różni i przeróżni. Gdybyś miała zdrowe i otwarte podejście do faktu że nikt nie jest idealny, żyłoby ci się znacznie lepiej i dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i fajnie że do nich nie jezdzisz, bo pewnie Ciebie zwyczajnie też nie lubią i wolą nie widziec na oczy. A syna, brata, kochają. Ciebie nie muszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oscarowapanna
OK, przykłady: 1. Wiedząc, że mój mąż ma kiepską sytuację finansową zażądali, żeby wynajął im hotel. Nawiasem mówiąc nie robiliśmy wesela tylko obiad dla najbliższej rodziny- ze względu na brak kasy. 2. Chcieli dać mężowi prezent przed ślubem w domu, zanim jeszcze wyjechał po mnie. Gdy mi o tym powiedział niemal się rozpłakałam, bo to było bardzo przykre. 3. Jadąc z kościoła do restauracji nie pilnowali się innych gości przez co się zgubili i wydzwaniali do mojego męża z wielkimi pretensjami (w trakcie jak jechaliśmy do lokalu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
HAHA ale p*****ly wez idz spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale z ciebie histeryczka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można taką głupią pindę lubić? No jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakiś żart?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie, to są chmy, zwłaszcza ztym hotelem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzina mojego m jest lepsza. Ma 10 rodzeństwa wiodło im się nawet nieźle ale ojca bardziej interesowało żeby mieć furę i przyszpanowac niż np kupić dzieciom książki czy np ciuchy i tak mój m utrzymywał się sam od 1 gimnazjum. Dzieci były od roboty a teściową non stop w ciąży i brak zainteresowania dziećmi starszymi. Do tej pory jak przyjadą to potrafi teść coś sobie wziąć np z naszego garażu a jak zauważymy to mówi ze nam i tak się nie przyda (chociaż używamy tej rzeczy codzień)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oscarowapanna
Jak nie jesteście mężatkami to nie wiecie jak ważnym wydarzeniem w życiu jest własny ślub i dobre samopoczucie tego dnia. Para młoda jest tego dnia najważniejsza i chyba nikomu nie muszę tego mówić. Tymczasem niegramotny brat pana młodego jadąc do obcego miasta nie sprawdził sobie trasy z kościoła do restauracji ani nawet nie pilnował się pojazdu młodych ( specjalnie na niego czekaliśmy pod kościołem i na początku jechał za nami, ale potem nie wiadomo dlaczego skręcił gdzie indziej) a potem miał wyrzuty i pretensje do pana młodego, że się zgubił! Jak dla mnie jego zachowanie jest kompletnie niepoważne. Zazwyczaj w czasie wesela moment przyjazdu młodych pod salę weselną/restaurację jest bardzo uroczystym momentem- wszyscy goście czekają już na miejscu, rodzice stoją w progu z chlebem i solą...U nas ten moment został popsuty przez brata pana młodego, który narobił straszne zamieszania i przy okazji jeszcze opieprzył młodego. Trzeba było dla niego organizować eskortę, żeby doprowadzić go na miejsce przyjęcia weselnego. Po prostu porażka. Moim zdaniem miał prawo się zgubić, bo nie zna miasta, ale nie powinien wydzwaniać do młodego z pretensjami i wyrzutami, bo przecież jest dorosłym człowiekiem i "koniec języka za przewodnika".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oscarowapanna
Według was przesadzam, ale czy spotkaliście się kiedykolwiek z taką sytuacją, żeby goście nie dawali prezentów po ślubie pod kościołem tylko każdemu z młodych indywidualnie w ich domach przed rozpoczęciem całej ceremonii? Bo ja nigdy, a byłam w swoim życiu na wielu weselach. Moim zdaniem takie zachowanie było chamskie. A najlepsze było ich tłumaczenie, że dadzą prezent teraz, bo nie chcą pod kościołem z kopertą stać. No kurcze, przecież wszyscy zawsze stoją z kopertami pod kościołem! Jeszcze rozumiem jakby kupili jakiś prezent o dużych gabarytach i byłoby im nieporęcznie wręczać go pod kościołem, ale koperta? Ani nie jest ciężka, ani duża, ani nie zajmuje dużo miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oscarowapanna
A hotel to też lekka przesada, bo znając sytuację młodego mogli ew. poprosić, żeby im coś zarezerwował, bo lepiej się orientuje w mieście, a nie żeby im zafundował nocleg. Ja jak jeździłam na wesela poza swoje miejsce zamieszkania i chciałam wrócić następnego dnia to sama sobie załatwiałam nocleg. Nie przyszło mi nigdy do głowy, żeby żądać od młodych zamówienia i zapłacenia za pokój hotelowy dla mnie. Każdy sobie takie rzeczy załatwia we własnym zakresie jeśli ma takie życzenie, żeby nocować. Oczywiście mam na myśli bliskie odległości, a nie śluby na drugim końcu Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy slubie nawet na drugim koncu swiata (bylismy kilkakrotnie u naszej rodziny w USA, GB na takich uroczystosciach) jest oczywiste, ze o przyjazd, evtl. wynajecie samochodu, hotelu i o pobyt przed i po weselu troszczy sie gosc sam - para mloda to nie biuro,podrozy. Rezerwacja hotelu przez internet nie jest problemem - oczywiscie z wlasna karta kredytowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś przewrażliwona mimoza. to jakie ceregiele, bedziesz robila, jak sie pojawi dziecko? problemy z d**y wziete:) twoj swiat jest plytki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, znamy tylko twoje zdanie. Patrzac jednak na to co jest "twoim problem" to stwierdzam , ze się za bardzo cackasz ze soba. Do grobu im bedziesz pamietała ten hotel? to uwazaj zebys sie ty nie potknela, bo tez beda mieli pozywke. a swoim zachowaniem wczesniej, czy pozniej oddalicie sie z mezem od siebie. i wtedy zalozysz zalosny topik"zostawil mnie dla innej"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pier... jak można wziąć za żonę taką głupią pindę jak autorka tego tematu... :o idiotka i patolka z przerośniętym ego. Oświece cie: nie jesteś pępkiem świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaAgniecha
jako doświadczona mężatka z kilkunastoletnim stażem powiem tak- rozkapryszone dziecko jestes!!! jeśli nie było stać was na hotel to trzeba było im to powiedziec- to jasnej... to jest jego matka i jego rodzina - języka w gębie nie ma?? teraz to ty robisz problemy rangi najwyższej, psujesz atmosferę w rodzinie tylko dlatego że hrabinii duma została urażona, teściowa uraziła twoje ego... nauczcie się rozmawiać szczerze, mówić co się podoba a co nie - tak jak w rodzinie. A ty dorośnij!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaAgniecha
ps. (...) ludzie pozbawieni taktu i kultury, leniwi, skupieni na sobie, robiący problemy z niczego, mający wysokie mniemanie o sobie, tak naprawdę będąc nikim.Wszyscy zachowują się jak pępki świata. (..) jak nic pasuje idealnie do ciebie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś pustak i pamiętliwiec. Tak naprawdę nic strasznego niemzrobili a się zachowujesz jakby ci zabili ojca. Ok, może zachowali się w danej sytuacji nie do końca jak byś chciała, ale zeby robić histerię z tego, że chcieli noclegu? W końcu dali wam pieniądze, więc miałaś za co zapłacić. Pomyśl lepiej jaką przykrość robisz mężowi i na jaką małostkową wychodzisz. Niestety na 99% PROWO,nie ma tak głupich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile Ty masz lat dziecko? Bo, ze jesteś pusta i brak Ci zwyczajnie kultury to wiemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oscarowapanna
To chyba wam brak kultury skoro na mnie najeżdżacie, a bronicie takich nieokrzesanych chamów, którzy nawet w dniu naszego ślubu zrobili aferę. Mi byłoby wstyd, że jestem taka niegramotna, żeby nie trafić z kościoła do restauracji. W dzisiejszych czasach kiedy są GPSy to naprawdę śmieszny problem. No ale ta rodzinka ma właśnie często takie pseudoproblemy wyniakające z tego, że wszyscy są nieporadni życiowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oscarowapanna
Oni wiedzieli, że nas nie stać na hotele i nie wiadomo jakie gościny, a mimo to zażyczyli sobie tego. Mąż jednak nie chciał ich urazić i kłócić się, więc oczywiście zapewnił im wszystko czego chcieli. Niestety oni już się przyzwyczaili do tego, że mój mąż taki jest, że nigdy nie umie odmówić, bo za kawalerskich czasu wszyscy go po trochu wykorzystywali. Dlatego właśnie gdy doszło do ślubu nie miał kasy na wesele. Aha, i żeby była jasność- ja od nich niczego więcej nie oczekuję prócz kultury i taktu. Nie zależy mi na tym, żeby mnie lubili, bo jestem zdania, że z rodziną jest ładnie tylko na obrazku. Poza tym rodziny się niestety nie wybiera, dlatego wolę utrzymywać bliskie kontakty z przyjaciółmi, których sama sobie wybrałam. A co do dziecka to nie zamierzam go mieć. Jeśli nawet zdarzy mi się jakaś wpadka, to nie jestem z tych wygodnickich panienek, które podrzucają dzieci babciom i dziadkom, a przed ludźmi udają wielce zaradne i obrotne żony i matki. Jeśli będę miała dziecko to wychowam je sama z mężem, bez pomocy babć i innej rodziny. Tak zostałam zresztą wychowana, żeby być samodzielną i niezależną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oscarowapanna
do gość dziś W prezentach ślubnych nie o to chodzi, żeby gość dał młodym kasę na nocleg dla niego i opłacenie mu jedzenia w restauracji. Coś przecież powinno zostać dla młodych, bo w końcu to ich prezent ślubny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz problemy z pu/py, dodatkowo nie potrafisz normalnie rozmawiać, tylko walisz chofy, sama uważasz się za pępek świata, bo ciągle tylko pisze jak to tobie było przykto, jak to tobie to czy sramto.Nie dasz się lubić, dodatkowo z igły zrobisz widły, nie wiem po co wychodziłaś za maż, aby mieć komu zatruwać zycie? Co co ludzie takiego złego zrobili, że muszą się teraz modrować z królweną .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DO AUTORKI..... Po pierwsze nazywająć rodziców mężą i jego rodzinę chamami dajesz żwiadectwo o sobie,bez grama taktu i dobrego wychowania. Kulturalny człowiek może oceniać bez używania inwektywów. Poza tym czytając twoj topik odnoszę wrażenie że chcesz grać księżniczkę na ziarenku grochu.Rodzice męża wcale nie musieli dawać prezentu/koperty pod kościołem bo to niczego w ich przypadku nie zmienia,i tak ta koperta byłaby dla was obojga,nie widze nic w tym złego.Gdyby goście młodego a lbo młodej kazdemu z was z osobna tak zrobili byłoby nie fair ale rodzicom po obu stronach wypada.Myślę że chciałąs się poczuć taka ważna i uznałąś to za zniewagę tak wyniosłej jak ty osoby. Zejdz laluniu na ziemię bo życie wyprostuje ten chory charakter.Powiem więcej,gdybym na miejscu twojego mężą była i usłyszała że nazywasz moich rodziców chamami to pewnie byś już czytała pozew.Z taką idiotką to szkoda czasu na tak krótkie życie.LECZ SIĘ!!!!!!!! wizyta u psychiatry się kłania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie wszystkie Panie, Jestem dziennikarką w trakcie poszukiwania gości do programu na temat relacji między synową a teściową. Wszystkie zainteresowane szczegółami Panie proszę o wysłanie wiadomości na adres m.dalaszynska@tvn.pl Pozdrawiam, Monika Dalaszyńska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×