Co zrobić jak żona zmieni zdanie w sądzie ?

Ona złożyła pozew z orzekaniem o mojej winie jednak dogadaliśmy sie że bedzie bez orzekania żeby nie wywlekać brudów /ona też ma swoje za uszami/ jednak ja jej nie wierze w 100% i troche sie obawiam żeby nie wyskoczyła w sądzie z tekstem że chce rozwodu z mojei winy.Co zrobić w takiej sytuacji ?

Wnosić o jej lub obopólną winę. Jak będzie Wasza wspólna wina, będziecie tak samo ugotowani. A jak będzie wyłączna Twoja, to tylko Ty będziesz ugotowany. Ex mojego faceta uzyskała jego wyłączną winę. Chłop chciał zakończyć szopkę, bo ona się na rozwód nie zgadzała i sprawa 3 lata się ciągnęła, a myśmy się w międzyczasie poznali (tj. jakieś 1,5 roku po złożeniu pozwu do sądu) i on chciał już być ze mną tak normalnie, więc machnął łapą byleby szybciej rozwód był. I efekt taki, że co chwilę są jej groźby, że o alimenty na siebie wystąpi. Szans nie ma, ale co nam krwi napsuje to jej. Nie mówiąc już o tym, że jak facet ma orzeczenie o swojej winie, to są problemy z opieką wspólną nad dziećmi, a w zasadzie szans na nią nie ma, bo ex się nie zgadza oczywiście, grając dalej szopkę biednej skrzywdzonej, a sędzinom się przekłada że zły mąż= zły ojciec. Co ciekawe, w przypadku gdy jest orzeczona wina kobiety, nie ma problemu z rozdzieleniem złej żony od dobrej matki i kobieta dzieci bez problemu dostaje. Tak że najgłupsze co można zrobić to zgadzać się na swoją winę "dla świętego spokoju". Jakbym wiedziała co za cyrki będą to bym mu powiedziała - niech to trwa ile trzeba, ale nie zgadzaj się na wyłączną Twoją winę. Moja osoba nie miałaby wpływu, bo pojawiłam się po ustaniu małżeństwa i jego wyprowadzce od żonki. Tak że walcz żeby nie było wyłącznej Twojej winy bo to kanał :(

Czyli starczy że powiem sędziemu że chcę o orzekaniu z jej winy i wtedy nie skończy się ja jednej rozprawie tak ? Pozatym podejrzewam że ma przyjaciela ale brak mi dowodów więc odpuszczę temat.