Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak po 40 rozwód, rozstanie ułożyliście sobie nowe życie?

Polecane posty

Gość gość

Ja tak, a Wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak samo jak przed. Tzn nadal mieszkam z byla zona bo zadna inna mnie nie chce i tak juz od 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to nieciekawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ktora by chciała takiego barana o się rozwiódł z żona? chyba tylko skończona desperatka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem po 40.Rozstałam się z mężem jakiś czas temu .Znalazłam nową miłość i jestem szczęśliwa. Na prawdziwą miłość nigdy nie jest za póżno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zona rozwiodla sie ze mna ale potsanowila mnie odzyskac gdy zabraklo jej kasy. Teraz jestesmy razem wprawdzie ja probuje poznawac inne kobiety ale gdy sie dowiaduja o mojej sytuacji to zrywaja kontakt. Nie mam qyjscia z sytuacji wiec dupcze byla zone ktora za ladna raczej nie jest madra tez nie ale mam z nia corke i tak trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gosc 15:55 wiesz co? To nie byla zona przeszkadza nowym kobietom, tylko Ty sam. Weź sie ze siebie i wyprowadz sie. Tak Ci latwiej. Masz jedzenie, pranie i podupczysz sobie. Mimo ze brzydka.. Fatalnie... wcale nie chcesz zmiany. I ofiare z siebie robisz. Tak, po 40 i po rozwodzie mozna znaleźć milosc, ale trzeba tego chciec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czlowieku, mam nadzieje ze zartujesz :) Rozwiodlam sie w wieku 42 lat, w wieku 45 ponownie wyszlam za maz :-D Wiadomo, z czasem pewne rzeczy tocza sie szybciej, nie ma na co czekac :-D Ogolnie zycie piekne jest. ;) Wydaje mi sie, ze ogromna roznce rorbi to ze nigdy nie bylam finansowo zalezna od zadnego faceta. Nie jestem zadna bogaczka, ale ma swoja prace, na zycie i skromne oszczednosci starcza wiec nigdy nie byl to faktor w moich zwiazkach. To jednak robi roznice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zartuje poznalem juz dwie kobiety z ktorymi sie spotykalem i moglem byc szczesliwy. Alevprawde trudno ukryc ze nadal mieszkam z byla zona. Obie kobiety sie dowiedzialy i teraz nie chca mnie znac a ja nadal mieszkam z byla i na lepsze sie nie zanosi bo byla zona jest niezaradna i nie da sobie finansowo rady.A raczej nikogo nie pozna bo do ladnych nowoczesnych kobiet nie nalezy wiec nie mam wyjscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Ty jesteś taki miłosierny i łaskawy,że interesuje Cie tak bardzo los Twojej niby niezaradnej, byłej żony...szczerze to nie wierze do końca w to co Pan pisze. W takich sytuacjach chodzi o obustronne korzyści - zarówno ze strony kobiety jak i mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja tez mam z tego korzysc nie ukrywam. Gdybym zalozyl nowa rodzine musialbym placic podwojnie bo byla zona z corka nie dadza sobie rady finansowo. Wiec musialbym je utrzymywac i jeszcze nowa kobiete do tego mam kredyt do splaty za mieszkanie. A mieszkajac z byla zona utrzymuje tylko ja i place kredyt. Wiec tak mamy oboje z tego korzysc ale co to za zycie bez milosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wedlug mnie jeżeli kryzys w związku trwa już dlugo nie ma sensu na sile trwac w czyms co nie przynosi radości zadnej ze stron. Ja w wieku 38 lat rozwiodlam się mezem, skorzystaliśmy z pomocy dobrej prawnika http://www.adwokat-skupien.pl/ wiec rozwod przebiegl calkiem gladko, rozstaliśmy się w przyjaznych stosunkach a teraz kazde ma już nowego partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×