Halo! Czy jest tu ktoś, kto lubi czytać opowiadania?

Parę lat temu, jako smarkula zaczęłam pisać fanfiction potterowskie o czasach jego rodziców, gdzie jest wiele pola do popisu. Wiele można ukształtować samemu. Po 5 latach wróciłam do pisania. Zaglądam na stare blogi, ale jakby to wszystko umarło. Co się stało, czy już nie ma w nikim ani krzty magii? Owszem, sama wolę Tolkiena, ale piszę tutaj ogólnie. Pełno za to blogów o modzie, makijażu, stylizacji, projektowaniu wnętrz, ogrodu. Przykro mi, gdzieś ten mój stary świat mi umknął. Jakby każdy bał się oderwać od rzeczywistości...

Przesadzasz. Oczyiscie ze stare blogi umarly, ale kazdego nia powstaja nowe, wysarczy wejsc na jakikolwiek "katalog blogow".

Powstają, masz rację. Ale w gąszczu blogów o modzie trudno jest znaleźć jakieś dobre opowiadanie. Zresztą, z tego co widzę, bo sama piszę, trudno jest o czytelników. :)

Masz linka do tego?

teraz sie pisze ff zmierzchu ;) sfera blogowa hp juz dawno zwiedla... a szkoda, najbardziej lubilam te o Huncwotach :)

@inaccessible89 Może podrzucisz? :) Chętnie przeczytam. Brakuje mi czegoś dobrego.

Podrzucajcie swoje opowiadania, chętnie zalinkuję na swoim blogu. :) Mimo, ze jest mało uczęszczany, ale przynajmniej będę miała wszystkie pod ręką. :) Moje to za-czasow-huncwotow.mylog.pl

Wchodzę do Twojego mieszkania, w środku panuje półmrok, palą się tylko świece, czuję przyjemy, rozgrzewający zapach łączący się z charakterystyczną wonią palących się świec. Zdejmujesz ze mnie kurtkę, szal i czapkę, rzeczy tak potrzebne przy panującym na dworze mrozie. Przechodzimy do Twojego pokoju, na drodze do niego spostrzegam płatki róż, zapach staje się coraz intensywniejszy, wręcz miło oszałamiający. Wchodzimy do pokoju widzę łóżko zasłane piękną satynową pościelą, na której leży mnóstwo płatków czerwonych róż. Pokój jest oświetlony tylko kilkoma świecami. Odczuwam wspaniały nastrój, który tu panuje. Jest gorąco, ściągam kamizelkę okrywającą piękną białą bluzkę z wyzywającym dekoltem. Chcę usiąść jednak bierzesz mnie za rękę i prowadzisz do salonu gdzie znajduje się wspaniale nakryty stół. Na stoliku stoją tylko dwie świece w srebrnych świecznikach. Podsuwasz mi krzesło i pozwalasz abym na nim swobodnie usiadła Ty za ten czas idziesz po wykwintną kolację. Od samych zapachów aż kręci mi się w głowie. Zjadamy ja przy odprężającej muzyce popijając wino. Po kolacji zapraszasz mnie do tańca. Tańczymy wolne piękne ballady zaczynam patrzeć Ci głęboko w oczy. Nasze usta się stykają i nie chcemy ich rozdzielać. Twoje usta wędrują coraz niżej zaczynasz delikatnie całować moją szyję, czujesz moje narastające podniecenie. Prawą ręką przejeżdżasz wzdłuż mojej talii delikatnie muskasz palcami moje piersi i schodzisz coraz niżej. Przesuwasz rękę na moje pośladki czuje jak coraz bardziej się rozpalasz a zarazem sama jestem ogarnięta podnieceniem. Nasze języki i usta nie potrafią się od siebie oderwać Oboje chcemy tylko jednego, chcemy siebie nawzajem. Widzisz to w moich oczach. Są piękne, rozanielone, podniecone i rozochocone mówią teraz do Ciebie jedynym znanym nam językiem. Bierzesz mnie za rękę i prowadzisz do sąsiedniego pokoju układasz mnie na przygotowanym wcześniej łóżku. Czuję zniewalający zapach róż. Jestem gotowa na tą piękną przygodę. Zaczynasz mnie znowu całować, ściągasz powoli moją bluzkę i patrzysz teraz na moje piersi ukryte pod białym koronkowym staniczkiem. Jednym ruchem odpinasz go i zrzucasz ze mnie a Twoim oczom ukazują się moje okrąglutkie piersi. Zaczynasz je powoli muskać wargami, delikatnie je całujesz. Twoje usta zaczynają w końcu pieścić moje nabrzmiałe sutki. Leciusieńko przygryzasz je i drażnisz języczkiem, zaczynam powoli jęczeć z rozkoszy. Schodzisz niżej całujesz mój brzuszek w tym samym czasie rozpinasz mi spodnie i powoli je ze mnie zdejmujesz. Teraz leżę przed Toba już tylko w ślicznych koronkowych majteczkach, które powoli zaczynasz ze mnie zsuwać. Twoim oczom zaczynają ukazywać się milutkie włoski łonowe ukształtowane w jedną linię idącą do samej jaskini rozkoszy. Nie mogąc się już doczekać gwałtownie zdejmujesz ze mnie majteczki i odrzucasz je w nieznane. Widzisz teraz przepiękna szparkę, która zaprasza Cię do jej zwiedzania. Powoli zaczynasz lizać językiem moją różowiutką łechtaczkę widzisz, jaką przyjemność mi to sprawia. Chwytam Cię za włosy, wplątuję w nie swoje palce. Twój języczek powolutku zaczyna zajmować się moją jaskinią, leciutko wkładasz go i wyjmujesz z mojej muszelki, która zaczyna puszczać pierwsze soki. Pragniesz jej, ledwo się już powstrzymujesz. Zaczynasz coraz szybciej pracować języczkiem widzisz rosnące podniecenie na mojej twarzy, na którą zerkasz raz za razem. Coraz bardziej Cię to podnieca, Twój penis jest nabrzmiały do tego stopnia, że ledwo utrzymujesz go w spodniach. Zaczynasz lizać ssać i przygryzać leciutko moją nabrzmiałą łechtaczkę, podczas gdy jeden paluszek wędruje ku upragnionej grocie i zagłębia się w niej. Zaczynasz nim rytmicznie poruszać w przód i tył wyczuwasz rosnące napięcie, jakie mnie ogarnia. Moja szparka jest cała mokra. Jestem gorąca, rozpalona, zaczynam jęczeć. Twój palec przyspiesza, zaczynam poruszać rytmicznie biodrami czuję ze zaraz eksploduję pod wpływem porażającego napięcia, czuję nadchodzące spełnienie, dostaję dreszczy a Ty nie przestajesz penetrować mojej olśniewającej jaskini. I w końcu nadchodzi upragniony moment zaczynam zwijać się w skurczach, krzyczeć, miotać się. Wyjmujesz palec i pozwalasz mi nacieszyć się wspaniałym uczuciem. Teraz moja kolej. Rozpinam Ci koszulę i zaczynam obsypywać pocałunkami Twoją klatkę i tors, schodzę coraz niżej. Teraz to ja chcę dać Ci przyjemność. Dotykam nabrzmiałych do granic możliwości spodni, czuję jak Twój członek pulsuje, jak chce wydostać się z tych kajdanów. Rozpinam guzik i zamek Twoich spodni. Uwalniam go. Moim oczom ukazują się nabrzmiałe białe slipki, widzę jak są wypełnione jakby zaraz miały strzelić, rozerwać się. Ściągam Ci spodnie i zajmuje się slipkami, powoli zsuwam je w dół, widzę wychodzące spod nich gęste włoski, odsłaniam dalej i nagle jak sprężyna wyskakuje nabrzmiałe, rozpalone do czerwoności prącie. Mam na niego ochotę. Jest sztywny twardy i wspaniale pasuje do mojej jaskini. Zaczynam powoli go całować, wsadzam go sobie leciutko do ust, ssę główkę, widzę jak ogarnia Cię pełna żądza. Leciutko go przygryzam, zaczynam poruszać ustami w górę i w dół. Twój penis staje się twardy jak skała a ja poruszam ustami coraz szybciej, wkładam go głęboko do ust liżę doprowadzam Cię do szaleństwa. Czuję kropelki wydobywającej się cieczy z maleńkiego otworku w główce. Nie wytrzymujesz, widzę to w Twoich oczach, widzę żądzę, która w Tobie kipi. Odwracasz mnie tyłem i wchodzisz we mnie, w tą upragnioną szczelinkę, zagłębiasz się w niej i ruszasz coraz szybciej. Jęczę z rozkoszy, palcami drażnisz moje sutki nabrzmiałe do granic możliwości. Kładziesz się na plecach a ja zaczynam Cię ujeżdżać. Widzisz mnie teraz w całek okazałości. Zaczynam swój galop, Twój penis jest już okropnie twardy, gotowy do wystrzału. Czuje to, czuję, że zaraz wybuchniesz i jeszcze przyspieszam, zaczynasz tracić świadomość, chwytasz mnie i odwracasz na plecy. Wchodzisz we mnie ponownie, zaczynasz szybko poruszać w tył i przód, szybciej i szybciej, czujesz nadchodzącą erekcję. Wyciągasz go, powietrze przeszywają jęki rozkoszy, gdy zalewasz mnie swoim nasieniem jest go pełno na moim brzuchu i piersiach. Gorąca, wręcz rozżarzona sperma spływa z mojego ciała. Kładziesz się obok mnie i namiętnie całujesz. Nasze ciała potrzebują teraz odpoczynku. Leżymy w łóżku wiedząc, że przeżyliśmy coś pięknego coś niezapomnianego. Dajemy sie unieść do krainy snu. Z dydykacja dla pewnego kafeterianina

To trochę inna treść, ale... ;)