Jak znajdujecie czas na związek???

Mam problem. Właściwie nigdy nie miałam czasu na związek. ;-( Studiuję i mnóstwo czasu spędzam na uczelni, codziennie czasem nawet do 19. W te dni kiedy mam np. do 14 pracuję popołudniami. W weekendy staram się być aktywna to znaczy jakaś siatkówka, fitness, basen, jogging. Jeśli do tego dodam zrobienie sobie obiadu, przeczytanie jakiejś ksiązki na dobranoc, przejrzenie wiadomości na necie tak z godzinkę to ja właściwie nie mam wcale czasu. Jak jeszcze dochodzą spotkania ze znajomymi kiedy to konieczne np. urodziny, imprezy to nie mam ani minuty. Poza tym jeszcze nauka na studia kiedy trzeba coś przygotować. Siedzę do 2 w nocy wstaję o 6.40 i tak ciągle. Nawet nie mam czasu na filmy ani seriale. Już dawno zarzuciłam grę na fortepianie i gitarze w zespole, rzuciłam wspinaczkę, musiałam nawet rzucić zajęcia z niemieckiego bo nie miałam kiedy. No i jak tu znaleźć jakiegoś faceta i gdzie go wepchnąć w grafik??? Nie mam pojęcia. Moim najtrwalszym związkiem był roczny związek z pewnym Austriakiem, odwiedzaliśmy się 2 razy w miesiącu na weekendy, tak to święta i wakacje razem. Nie wyobrażam sobie np. codziennie spotykać się z facetem. Musiałby chyba od razu ze mna mieszkać bo bym nie widywała go wcale ;-( jak wy to ogarniacie????

Widuję się ze swoim facetem raz na dwa tygodnie. Bo mieszkamy i pracujemy w różnych krajach. Ale jakby co, to nie miałabym problemu ze znalezieniem dla niego czasu. . Ty też byś mogła zrezygnować z czegoś, fitness czy siatkówka zamieniona na randki i już.

Ale jesteś pusta :O

ja mam mase czasu, ale brak kandydatki. Nie jestem bez wad, ale wiele dziewczyn by chciało takiego.

Jestem autorką, mam wrażenie, że dzisiejszy świat tak pędzi, że człowiek nie ma na nic czasu, nauka, praca, kiedyś nie uprawiałam sportu ale ostatecznie zaczęłam ćwiczyc, przyjęli mnie do druzyny - i to było spełnienie mojego marzenia, no i teraz musze chodzić na treningi z czego sie ciesze bardzo, poza tym mecze i jeszcze walczyc by być w formie. 2 lata starałam się o przyjęcie więc żal by było rzucic to dla faceta ;-) dawniej życie było leniwe, powolne ludzie nie mieli co robić, plewili chwasty na polu, nie opuszczali swojej wsi, a teraz tyle opcji, żal nie wykorzystać ;-( mam przykre wrażenie, że moi znajomi też nie mają dla siebie czasu, w mojej pracy sa 3 pary - widują się w pracy, jak razem wracają do domu... na studiach w samej grupie 6 par - to samo: widują się na studiach. Ja nie widzę żebym się załapała na kogoś z grupy lub z pracy bo nie ma nikogo wolnego (zresztą chyba nie tędy droga) i właśnie ten brak czasu mnie dobija. Teraz to świat po prostu gna ;-(

spotykam się z facetem w weekend albo wieczorem w ciągu tygodnia - jak się uprzesz, to znajdziesz czas na wszystko, zwłaszcza na kogoś, kto obsypuje cię kwiatami ;)

albo studiujesz jakiś ciężki kierunek albo za ciężki dla ciebie, bo to nie jest normalne żeby tyle czasu spędzać na nauce.

Mam kolezanke ladna zdolna rozwijala sie, ma wiele talentow. Bardzo madra, wygadana, swiat zwiedzony. I nigdy na zwiazek czasu nie bylo, dzis samotna pozna 30 stka z depresja, nie ma nic i nikogo..

Codziennie to i ja sobie nie wyobrażam, ale ogólnie jak już się człowiek zakochuje to rezygnuje z niektórych zajęć, bo woli spędzać czas z tą jedną osobą, więc pewnie czytanie książki na dobranoc czy fitness w weekendy zamieniłabyś na randki i seks gdyby przyszło co do czego.