Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyny z dwojka malych dzieci, jak do cholery dajecie rade?

Polecane posty

Gość gość

Mam 7 dniowego malucha i 2,5 latke i... nie wyrabia się na zakrętach. O 8 pobudka (maly wisiał pol nocy przy pierwi), ale musiałam budzić starsza bo inaczej nie zasnie mi w dzień. Zdążyłam dać jej jogurt i obudził się z wrzaskiem syn. Jak go karmilam i przewijalam, to córka pgladala bajki, jak mylam i ubieralam córkę, to on siedział w huśtawce. Później do sklepu - z malym zostala mama, ale za tydzień jedzie i będę żadna na siebie. Po powrocie znów karmienie, robienie normalnego śniadania (bo przecież starsza zjadłam tylko jogurt. Mama wziela córkę na plac a ja póki maluch wstał wstawilammobiad, ogarnęła, wykapalam się. Oni wrócili, zjedlismy, pomyłam naczynia, maly wstał jak kladlam córkę na drzemie. Teraz córka śpi a syn nie. I tak w kółko... o 15 wstanie córka i do 22 Sajgon. A kiedy czas na zabawę, relaks? Maz wraca dopiero o 20, to chociaż wykapie dzieciaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co sie decydowałaś na drugie dzecko tak szybko?? Trzeba było poczekać, aż mała pójdzie do przedszkola i byś miała spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej bez przesady. Mąż wróci późno zmęczony, po całym dniu pracy, a Ty mu jeszcze będziesz kazała dzieci kąpać?? A kiedy się chłop wyśpi? Obiad u chociaż zrobiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialam miesiecznego malucha i 13miesieczna starsza, nikogo do pomocy, maz caly dzien w pracy. Pierwszey rok byl b ciezki, szczegolnie spacery, ale potem za to naprawde z gorki, bo dzieciaki razem sie bawily, nigdy nie nudzily, a ja mialam przez to o wiele wiecej czasu dla siebie, niz bym miala z jednym. Spokojnie dasz rade, byle przezyc poczatek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam, ze bylam b zadowolona z malej roznicy wieku, te same zabawy, zabawki, ksiazki, potem szkoła, koledzy, tematy itd- nie "rozpelzlo" mi sie to na lata, moge polecic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dasz radę, to dopiero pierwsze kilka dni w domu. Naucz córkę, żeby ci pomagała przy małym, podawała pieluchy, oliwkę, ubranka itp. Ja miałam tylko półtora roku różnicy między dziećmi i dałam radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie ja tak zrobilam. Bede rodzic za niedlugo a starszy 4 lata skonczy. Mam kolezanke ktora ma dzieci jeszcze z mniejsza roznica wieku i doszlo do tego ze wozek blizniaczy kupila. Jak poszli na plac zabaw to maz sie jednym zajmowal, drugim ona i tak non stop. Mowila ze z domu po zakupy jak byla sama zbierala sie ponad godzine. Dzieci maja ok 4 lat i 3 lat aktualnie i w sumie dalej jest zapieprz. Nie mowiac o kosztach na ktore trzeba miec pieniadze w tym samym czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOJA KLĄTWA
Ja mam 4 latkę , roczniaka i za 3 miesiące trzecie. Wypada mi pochwa. Innymi słowy jestem jestem przedsiębiorczą mamusia. Mam czysto, wyprane, ugotowane , posprzatane i żadna ciąża zagrożona nie jest dla mnie trudnością - bedzie miało się urodzić, to się urodzi, nie to nie (wcześniej 3 razy poroniłam). Mąż ma przerwę na lunch i o 13:00 jest w domu na obiedzie, który sama gotuję - codziennie. Dzieci są ubierane czysto i modnie, bo tak lubię. Nigdy nie potrzebowałam pomocy mamy czy teściowej. Jak chcę jechać do ginekologa, to dzieci zostawiam z mężem. Wzoraj pierwszy raz od 3 miesięcy byłam na 3 godzinnym wyjeździe, zbliża się ślub kuzynki a ja nie mam sukienki, bo to 7 miesiąc ciąży. Daję radę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też poprosiłabym o odpowiedź na pytanie: a czego się spodziewałaś autorko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2,5 roku to nie taka mała różnica. Wiadomo- przy dzieciakach jest robota ale bez przesady. Musisz po prostu przystosować się do tych "nowych butów" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A niby co mężowi raczki zwiędną jak umyje dzieci? Sorry ale porównując do opieki 24 h nad dziecmi do pracy nawet fizycznej to sorry ale człowiek mniej sie meczy w robocie. Jeszcze tego by brakowało bym ja opiekując sie dzieckiem noc dzien powiedziala mężowi:o jak sie zmeczyles pisząc wyciągu na koncie, idz napij się piwka ja przewine 20 kupę umyje 5 kilowego klacka sama bo sie zmeczyles jadac autobusem do pracy. Sorry ale dziecko wspólne i wspólne zmęczenie i praca 24h na dobę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Między moimi dziećmi są 2 lata różnicy i napiszę ci, że podstawą jest zgranie ich wspólnych drzemek (jeżeli starsze jeszcze śpi) i nauka samodzielności zarówno w przypadku starszego jak i młodszego dziecka (tak młodszego też!). Dzieci muszą wiedzieć, że czasem trzeba poczekać, lub samemu sobie z czymś poradzić bo rodzic musi też pomóc i temu drugiemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie tego się spodziewałam, to fakt. Syn nie byl planowany, ale jest i jest kochany. Oboje z córka niewiele śpią.tak - maz po pracy będzie kapal, co więcej będzie im czytał i usypial starsza. I tak - obiad dostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOJA KLĄTWA
Ja kąpie synka wspólnie z mężem i to samo z córką. Nawet teraz gdy jestem w ciąży z 3 wspólnie kąpiemy dzieci. On mi trzyma synka w wanience, żeby się nie przewrócił, ja kapie synka, rozbieram i ubieram i kąpie córkę a mąż mi ją przenosi do jej pokoju, bym mogła ja ubrać. Nazywam to wspólnym kąpaniem, by był doceniony za pomoc, którą mi okazuje. Jestem w końcu SUPERMAMĄ :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy w życiu nie zdecydowałabym się na drugie dziecko jeśli różnica między nimi nie byłaby 4 a najlepiej 8 letnia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty klątwa nie podniecaj się tak bo ci pochwa wypadnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieźle, ja czytam małej bajki i usypiam ją w tym czasie mój mąż gra po pracy na komputerze, bo to mu pomaga pozbyć się stresu po pracy, też siedzącej. Sam musi sobie zrobić kolację, bo ja daję dzieciom wieczorem też i usypiam córkę. Synka kładę w łóżeczku i zasypia sam, tak go nauczyłam, bo ma pokój w innym miejscu niz córka i nie rozdwoję się do zaśnięcia obojga. Po uśpieniu córki po 21:00 idę robić prasowanie prania. Do szafek wkładam rano, gdy sprzątam cały dom, jak co rano... SUPERMAMA :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOJA KLĄTWA
Gość: za późno!!! wiesz jak to mówią faceci, już po sprawie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
se zrobiłaś bachora to teraz z nimi siedz macioro :/ Nikt ci nie kazał sie ****ać nie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta od tej wypadającej pochwy to jakaś mega nawiedzona krowa rozpłodowa...żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie 2 lata różnicy, dla mnie najgorszy był pierwszy rok. Spróbuj zsynchronizować dzieciom drzemkę, nawet jak starsze nie chce spać kładź je na sile, w końcu sie nauczy. Będziesz miała godzinę,może dwie spokoju albo najlepiej sama kładź sie z dziecmi, ja pózniej tak robiłam, bo nie dawałam fizycznie rady. My kupiliśmy nawet podwójny wozek, używany, przydał sie na kilka miesiecy, przy tej różnicy nie warto nowego, mieliśmy tez dostawkę, rownież bardzo przydatna, radzę kupić przynajmniej ją. Straszę dziecko niestety musi sie uczyć samodzielności,ja zawsze najpierw obsługiwałam młodszą, starsza musiała poczekać albo nauczyć sie sama , niestety nie rozdwoisz sie. Dawaj starsze dziecko od września do przedszkola, bedzie chorować ale młodsze bedzie juz starsze, jakoś dacie radę. Jak Cię stać zatrudnij kogoś do pomocy, choć 2 razy w tygodniu, żeby wyszła ze starszym albo młodszym dzieckiem-zakładam, ze ńie masz babci/rodziny na miejscu. Ja nie miałam nikogo takiego i spędziłam sie w chorobę tarczycy i miałam jeszcze bardziej przegwizdane. U mnie mąż robi przy dzieciach wszystko, jeśli Twój nie pomaga Ci zbyt dużo, otwórz mu oczy na to co robisz, musi pomoc, bo się zajedziesz. Jest bardzo cieżko przez ten pierwszy okres, pózniej tez, ale z każdym miesiącem lepiej. Dzieci bawią się ze sobą, człowiek tez juz trochę mniej od siebie wymaga i luzuje, bo inaczej naprawdę mozna sie zarżnąć. Najważniejsze-dbaj o siebie, bo jak załatwisz zdrowie to bedzie jeszcze gorzej . I znajdź sobie czas żeby wyrwać sie trochę z domu, wychodź sama po zakupy, ze śmieciami itp. Żeby wyrwać sie choć na 5 sekund i nie zwariować. Trzymaj sie, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOJA KLĄTWA
Mega Nawiedzona Krowa Rozpłodowa - rozśmieszyłaś mnie do łez :D , od teraz Gość tak Cię nazywam, pasuje do Ciebie :P mam nadzieje, że tez radzisz sobie doskonale, jak ja!!! A co trzeba się doceniać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dwa lata różnicy. Najgorsze dla mnie było to że nie mogę się rozdwoic :D ja tam nie wiem, mi nie jest ciężko, ogarniam się do wyjścia w 15 minut, starszy nie spi w ogole w dzień, mam czas posprzatac, ugotowac choć szybkie dania bo nie lubię stać nad garami, zadbać o siebie, poczytać, coś obejrzeć. Wieczorem każdy ogarnia jedna sztukę, ja 3 latka, maz roczniaka, ale jak.nie zdąży wrócić to spokojnie daje radę. O 19 śpią, generalnie bez pobudek, do 7 rano. Codziennie się też bawimy i spacerujemy, zakupy robię przy okazji spaceru. Są takie dni że chce wyjść i nigdy nie wrócić ale rzadko. Ja tam nie wiem co wy takie zmeczone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak komuś dzieci śpią od 19 do 7 rano bez pobudek to faktycznie nie ma co narzekać. Ale ile jest takich przypadków? W większości maluchy do 3-4 lat mogą się jeszcze budzić w nocy, nie mówię już o roczniakach czy młodszych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio po co sobie trzaskacie te bachory żeby potem tak miałczeć na forum???? Trzeba było gir nie rozkładać byście miały spokój!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorzej na poczatku, z czasem wszystko się ułoży. Ja uważam że najlepsza różnica między dziećmi to max 3 lata. owszem pierwszy rok trudny ale potem będzie juz dużo lżej. moje dzieci mają aktualnie 5 i 3 lata i jakby ich nie było, potrafią godzinami sie razem bawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jakby spały to by wam ciężko było. Nie zawsze tak spia idealnie, a bo nagle jakas choroba i wtedy niby spi ale już się ma czujny sen, albo zaskrzeczy któreś i potem nie mogę zasnąć, maż o 4 do pracy wstaje to znow się przebudze itd. Czasem to mlodsze się przebudzi np o 5 i chce mleko to robię, ona wtedy spi do 8 albo dłużej ale starsze i tak wstaje. Zresztą co ja wam tłumacze. Generalnie śpią ok ale też wiem co to pobudki co godzinę, oboje karmiłampiersia, oboje ssą bezsmoczkowi i też wiem co to niewyspanie ale ze zaraz pretekst że nie można się ogarnac? A ta co się zbiera półtorej godziny do sklepu to.już w ogole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I też mi dzieci często choruja, wiadomo jak to z jednym chorym a z dwójka to już w ogole i jakos panuje nad wszystkim. A Ty się autorko nie martw, przeczekaj pare dni czy tygodni, nauczysz się dziecka i wypracujesz sobie swój rytm i sposób na wszystko. Dasz radę, im więcej dzieci tym lepsze zorganizowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta która mówi ze dawała rade kłamie:-) trzeba to przetrwać a potem delektować się macierzyństwem hehe ja mam aktualnie ponad 5letniego syna nadpobudliwego z autyzmem i córe nadpibudliwa:-) padam na ryj czasami ale jest coraz lepiej:-) trzeba dobrze rozplanować dzień, nikt nie mówił ze będziemy siedzieć u tv oglądać. Ja starszego ba 8 do przedszkola odprowadzam a potem zakupy, załatwianie spraw, sprzątanie itd o 20c20 czas jest dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×