yavanell 0 Napisano Marzec 11, 2015 Od czasu, kiedy zaczęłam palić marihuane, moje zycie sie zmienilo. Przez nią i chlopaka, zawalam szkołę. Nie mam motywacji do nauki, nie chce mi sie chodzic do szkoly. Wiem, że mam szansę się ogarnąć, ale nie potrafię. Potrafię caly dzień przesiedziec w łóżku, a jak nie to jestem ze znajomymi, lub chłopakiem, z którym i tak nie jestem szczęśliwa. Dodatkowym obciążeniem i najbardziej dotkliwym jest choroba mojego brata. Lek występuje w Stanach i w Kanadzie, ale potrzebna jest recepta. Unia Europejska nie zatwierdzila tego leku, gdyż trwa nadal trzecia faza badań, ostatnia (Lek ma pozytywne opinie). Ale trzeba jakos go zdobyć. Nie ma nic bardziej dołującego. Mimo wszystko chciałabym zacząć normalnie chodzic do szkoly i przychodzic do niej przygotowana. Chociaż w ten sposób oszczedzilabym rodzicom dodatkowych zmartwień. Marihuanę juz zostawilam, ale w jaki inny ssposób wyjśc z depresji? Czas spędzony z chlopakiem lub znajomymi to tylko ucieczka od codzienności. A przeciez moglabym poświęcić go bratu, nauce(!). Wiem, ze teraz brakuje mi tylko chęci, by sie ogarnąć, nie chce z nikim gadac o moich problemach, ja chcr sie po prostu zmienic. Nie jestem nauczona zaufania do innych. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 11, 2015 Jestes cpunka wiec o czym z toba gadac. Cpuni potrzebuja ciezkiej pracy fizycznej, zeby nie mieli czasu myslec o cpaniu, a nie rozmowy... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
yavanell 0 Napisano Marzec 11, 2015 Cpunka? Haha, śmieszne :) poza tym napisałam, ze skończyłam, jesli nie potrafisz czytac, to wypi***dalaj, racja, nie potrzebuje rozmowy, nawet mnie tym zmotywowales 'gosciu', czym mam sie przejmowac, jak dam rade spokojnie, skoro Ty jestes takim idiotą, od razu widac nieumiejętność psychologiczną, brak empatii, jak mogłabym wgl liczyć na Twoją pomoc? Nic ciekawego powiedziec nie umiesz :) Wielu jest takich, niczym sie nie wyrozniasz, jesteś nikim, by mnie osądzać ;) Też chciałabym podkreślić, ze cpuni to jednak tez ludzie i mozna z nimi normalnie rozmawiac, potrzebują czasem rozmowy, wsparcia. + odpowiedz nie na temat, ja nie mam problemu myślenia o cpaniu, gratuluje czytania ze zrozumieniem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 12, 2015 Zacznij komus pomagac, zapisz sie na jakis wolontariat, na kurs tanca, na jakis jezyk, doksztalc sie zebys kiedys miala dobra prace. Chlopaka zostaw bo skoro ci z nim zle to po co sie meczyc? Z reszta ta cala depresja twoja to tylko zludzenie, poprostu troche ci marycha pod kopula zryla. Pomysl sobie ze ludzie to maja na serio okropne zycie zyja w biedzie albo sa niepelnosprawni...ty masz zdrowie tylko leniwa jestes Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość yavanell Napisano Marzec 12, 2015 Mam brata, który umrze, jesy niepelnosprawy, wiec to akurat malo pocieszajace Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 12, 2015 no ale to twoj brat a nie ty jestes chora to czemu masz depresje? pomgasz bratu super, masz jakis cel w zyciu, kazdy jest kowalem swojego losu, tak wiec wez sie w garsc i do przodu bo nikt cie na sile nie uczyni szczeslwia jak sama tego nie zrobisz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 12, 2015 Zacznij działać,pierwszy krok jest zawsze najtrudniejszy. Odseparuj się od chłopaka i znajomych, wysil się raz i zostać w domu, pouczyć się a takie małe osiągnięcia dadzą ci siłę i chęć iść dalej. Zrób tylko ten pierwszy krok, ile masz lat? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
yavanell 0 Napisano Marzec 12, 2015 18, mam depresje, bo ma 6 lat, a moze niedlugo umrze, ale ogolnie sie pozbieralam, chyba musiałam to sobie napisac, ten caly problem. Zeby go przeanalizowac i starczylo, ale tez dziękuję:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 12, 2015 Dasz rade. Na chorobę brata nic nie poradzisz, to przykre ale jedyne co możesz zrobić to być z nim i przy nim i nie sprawiać dodatkowych problemów rodzicom. Zapewne to jeden z głównych czynników przez które tak się "skoczyłas".Ale każdy jest kowalem swojego losu jak to ktoś napisał, wiec podciagnij gacie i zrób krok na przód i działaj. Żyj lepiej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 13, 2015 A może dobrze zrobilaby ci rozmowa z psychologiem? Mogę polecic ci sprawdzona przychodnie http://www.czpgdynia.pl/, sama zgłosilam się do nich jak bylam w sporym dolku, otrzymalam profesjonalna i zyczliwa pomoc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 24, 2015 Powinnaś się wziąść w garść i dążyć do celu który sobie wytyczysz. Nie poddawać się w dążeniu do niego pokazać innym, że potrafisz coś zrobić mimo tego, że inni w Ciebie nie wierzą, że potrafisz się zmienić. Pierwszy krok już zrobiłaś przestając palić. Chociaż sama nie uważam tego za coś bardzo złego. Pokaż rodzicom, że Ci zależy i staraj się ich nie denerwować bo maja już inne problemy o których pisałaś. Jeśli nie układa Ci się z chłopakiem to spróbuj z nim porozmawiać co Cię boli co Ci przeszkadza. Jeśli nie wierzysz już, że to ma sens to nie ma chyba sensu tego ciągnąć, bo na pewno jest ktoś kto Ci się podoba ale wiadomo, że nie możesz z nim być z różnych względów. Ale czasami warto zawalczyć o kogoś kogo się kocha lub na kimś zależy. Co do Twojego brata tuż jest gorzej, żeby cokolwiek poradzić. Jedynie powinnaś się cieszyć każdą chwilą spędzaną z nim i nie myśleć tak bardzo o tym, że jest on chory tylko cieszyć się tym co jest teraz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 24, 2015 Tutaj jesteś anonimowa i możesz właśnie wyrzucić z siebie wszystko nie przejmując się niczym. To czasami właśnie też dużo daje i pomaga. Może warto porozmawiać az kimś kogo nie znasz czasami to też jest dobre jeśli nie chcesz się wgadać rodzinie czy znajomym. Powiedzieć wprost wszystko komuś kogo nie znasz albo tu na forum. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach