Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość1234567891011

zwyzywal, ja uderzyłam on oddal

Polecane posty

Gość gość12345678910
Chodzi w tym też o to ze od dawna nie szanuje mnie. Chamsko się odzywa bez powodu. Przez niego mam niskie poczucie własnej wartości. Wczoraj tak samo było, to były emocje nazbierane przez cały dzień. Wczoraj przytulilam się i płakałam, a on zaczął mnie wyzywać. Nie jestem toksyczna, nie dręcze go. Powiedziałabym ze on jest bardziej toksyczny niż ja. To ze emocje wzięły górę i się rozplakalam nie znaczy ze jestem toksyczna. To, że tak zareagowalam było błędem, ale dlatego tak się oburzyłam bo ja nigdy tak bym nawet do obcej osoby nie powiedziała i z nią nie postąpiła. Nigdy tak się nie zachowalam w stosunku do niego, przeciwnie - po rozmowie ze mną zawsze czuł się dobrze i był uśmiechnięty. Czym sobie zasluzylam na takie traktowanie? Jakbym była taka sama to bym nie oczekiwała wsparcia od niego. Dla mnie to normalne że ludzie są razem tez jak jest źle.Rzadko w pokazuję nie że coś mi jest, udaje że jest ok. Depresja ma różne stadia i postaci. Ciekawe skąd zdrowe na pierwszy rzut oka osoby popełniają samobojstwa, a nikt ze znajomych nie podejrzewa depresji. Niech będę Twoim zadaniem rozchwiana emocjonalnie. Jeśli facet pracuje a kobieta ma problem czy gorszy dzień ma prawo ja wyzywać, tak sądzisz? Ludzie pracują, i to znaczy ze maja juz nie interesować się partnerem? I tak reagować? Ja też pracuje, żeby nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość12345678910
Nie mam humorow, nie chodzę naburmuszona, nie wymyślam glupot, nie kloce się z nim. Mam czasem taki dzień ze potrzebuje rozmowy. Nie wiedziałam że to za wiele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no odejdz od niego, to menda,typ sadysty, chcesz zyc czy egzystowac, zrobi ci dziecko i bedzie jeszcze gorzej, uciekaj poki mozesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytając twoje posty stwierdzam że jesteś upierdliwa. Pewnie ciągle ci źle i marudzisz. Facet się wkurzył każdy by się wkurzył słuchając ciągłego marudzenia. Ps. Nie uderzylabys go nie dostalabys od niego. Ty możesz go bic o ciebie nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie atakujcie dziewczyny.Jest na emigracji.Jeśli ktoś był,jest,to wie doskonale o czym mówię.Emigracja to cięzki kawałek chleba.Potrzeba czasu aby przestawić się na mentalnośc narodu danego kraju.Do tego dochodzi nostalgia,tęsknota.Ale o tym autorka nie pisze.Nie uskarża się,bo swiadomie wybrała wyjazd.Ma przyjaciela i kiedy jej ciężko,dzieli się z nim.A on atakuje.Ktoś juz tu powiedział,że znęcanie psychiczne jest nawet gorsze od fizycznego. Zgadzam się,trafiła na oprawcę.Wyraznie widać-kat i ofiara.On już nie zawróci z obranego znęcania się.Juz dał sobie przyzwolenie,będzie coraz odwazniejszy w chamstwie.To wyżywaniesię na niej bedzie sprawiało mu radość.Zero wyrzutow sumienia. To zdarzenie pewnie nie raz miało miejsce.Dziewczyna juz tego nie potrafi znieść.I dobrze,że go trzasnęła.Powinien zastanowić się nad soba,do czego doprowadza..I dobrze,że nie daje soba pomiatac.Powiedziała dość. Autorko,nie spodziewaj sie po nim niczego lepszego.To psychopata,uciekaj od gnoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem dlaczego tak jest,że dzieci alkoholików trafiają na pijaków,a dzieci toksycznych rodziców,którzy znęcają się nad nimi,biją,trafiają na oprawców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego jak kobieta bije mężczyznę to dla was to jest nic a jak mężczyzna się broni to nazywacie go sadystą? To Ona zaczęła bić, to ona jest agresorem! Dlatego każdemu mówię by nie wiązał się z polką jesteście agresywne i zawsze uważacie się za ofiarę. W przedszkolach itp. też kobiety mówią " biłam dziecko bo mnie zdenerwowało to jego wina".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo kobieta może bić i poniżać innych. To kobiety są agresorkami w rodzinach ale póki nie będzie równouprawnienia to mężczyźni będą gorzej traktowani i nie będą mieli jak bronić się przez agresją ze strony kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sklonowana40
Dla mnnie czytając Twoje posty autorko rzuca się w oczy kilka aspektów. Po pierwsze jestes w toksycznym związku i zapewne jak znam zycie raz jest bicie i poniewierka a raz czuły, kwiaty, prezenty, dziubki. Po drugie boisz się samotnosci- masz niską samoocenę i to nie partner jest powodem tego stanu. Żaden człowiek po za tobą samą nie ma szans tą twoją samoocenę podnieść. Jesli liczysz że facet ci ją podźwignie to masz mylne wyobrażenie. Niska samoocena jest wyznacznikiem jak mało sama siebie kochasz i masz się za kogoś niewartościowego, wiec czemu się dziwisz że taki facet chętnie po tobie jeździ? Ma na to twoje przyzwolenie. Po trzecie piekielnie boisz się samotności, choć nie powinnaś mieć ku temu żadnych podstaw. 24 latka rzucająca slogan, że ją już nic nie spotka dobrego, jest informacją, że psychika tej osoby jest tak skrzywiona iż obrazuje siebie jako człowieka już na progu śmierci. Tak naprawde wielu młodych zdrowych ludzi w twoim wieku planuje zakładanie rodziny dopiero za jakieś 8-10 lat by mieć czas na poznawanie ludzi. Kiedy ma się poznawać mężczyzn i oceniać który z nich nadaje się na związek jak nie w przedziale wiekowym miedzy 24 a 33 lata?. Po ślubie chcesz to robić? Uporczywie trzymasz się toksycznego faceta, bo ci to przypomina jakiś schemat z dziecinstwa. Zapewne ojciec taki był, lub oschla matka, brak akceptacji przez rodziców lub alkoholizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochający facet NIGDY nie uderzy tylko sie powstrzyma.Na tym właśnie polega jego siła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kochająca kobieta to co? Może bić i poniżać innych ludzi? Dobre sobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka to agresywna manipulantka Omijajcie takich. Najpierw bije i poniża mężczyznę a potem udaje niewinną i zwala winę na mężczyznę a reszta jej podobnych bab przytakuje jaki to facet psychol a prawda jest taka, że on się bronił a to ona jest agresorką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem za przemocą,żadną.Uważam,że jak jak już dojdzie do rękoczynów to druga osoba ma prawo oddać.Jesteś toksyczna i tak ten facet wiele z Tobą przeżył i miał cierpliwość.jak widać do czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko usprawiedliwiasz swoje zachowanie, swoim stanem emocjonalnym, ale przerzucasz radzenie sobie z nim na partnera. Że powinien się zatrzymać, zrozumieć itp. Nie każdy da ci wsparcie, tak powinno to wyglądać w dojrzałej relacji, ale nie każdą relację tak można nazwać i wydaje się że twojej jak najbardziej nie można. Przede wszystkim przestań od niego oczekiwać że coś się zmieni i poszukaj pomocy psychologa/psychoterapeuty a nawet psychiatry jeśli czujesz że nie dajesz sobie rady i nerwowo nie wytrzymujesz. Na pewno jest ci ciężko, ale jeśli ty sobie w tym przypadku nie pomożesz to nikt tego nie zrobi niestety. I to że wyzywał nie usprawiedliwia ani nie uzasadnia twojej przemocy wobec niego- nie opanowałaś swoich zachowań a powinnaś i to już pokazuje że powinnaś poszukać pomocy na zewnątrz. Tak jak twój atak tłumaczysz że był odruchem wobec niego, tak samo on może tłumaczyć swój atak na ciebie, dlaczego on ma być bardziej opanowany niż ty i kontrolujący się? Co do wyzwisk -jeśli już wcześniej tak cię traktował to jak długo to trwa i dlaczego wciąż liczysz że to ulegnie zmianie? Jak możesz pozwalać mu na coś takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:35,jestes facetem?Nierozumiesz?W takim przypadku osoba silniejsza musi byc bardziej opanowana,bo moze zrobić tej słabszej rzywde przypadkiem a potem będzie tego żałować.Facet ile ty masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu roznie bywa .Faceci tez są marudni i upierdliwi,sami nie wiedza o co im chodzi,krzyczą i my musimy sie powstrzymywać żeby im nie dać w gębę bo moze oddać,a jak już nie wytrzymuje my to wtedy jest bitwa w domu.To patologia.Nie chcialabym takiego zwiazku żeby facet podniósł na mnie reke.Lepiej byc samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie powinno dochodzić do takich sytuacji,życie jest jedno,i nie ma sensu go marnowac na szarpanie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, czy Twój facet jest toksyczny i czy powinnaś od niego odejść to osobny temat Ja się skupię na meritum i nie interesuje mnie kontekst depresji i twojego zdenerwowania - otóż NIKT nikogo nie ma prawa bić. Jesteśmy istotami rozumnymi i mamy mózg, by się od tego skutecznie powstrzymać. Nawet moje małe dziecko o tym wie. Dopuszczam jeden wyjątek - można uderzyć w obronie własnej. To też wie moje dziecko. Kiedyś zamachnęło się na mnie, ostrzegłam, że jeśli uderzy - oddam. Oddałam (oczywiście nie mocno, tylko dla przykładu). Nie dziwię się więc, że facet oddał. Dziękuję za uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość12345678910
Nie uważam ze ja zaczęłam, on mi ublizal wiec zareagowalam tak. Zaczelabym jakbym bez powodu albo z urojonego powodu tak zrobiła. Powtarzam jeszcze raz- żałuję że do tego doszło. Widzę że tu mnie większość oceniła. Nie pierwszy raz tak było, tj jego chamskie odzywki. Dlaczego bronicie tak facetów? Jakby Was wyzywal to wasza reakcja spowodowalaby ze byłaby to już tylko wasza wina? A nawet jeśli byłabym upierdliwa to niech odejdzie, jak mu nie pasuje, a nie ubliza. Wiem ze jestem wspolwinna, ale nie zwalajcie całej winy na mnie. Mój błąd jest taki ze godzilam się tworzyć patologie i nie odeszlam. I dlatego pewnie doszło do tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co to w ogóle za argumenty, że skoro silniejszy, to powinien się powstrzymać? Może jeszcze ma drugi policzek po chrześcijańsku nadstawić? To ja już wolę zasadę oko za oko - przynajmniej nie pozbawia człowieka godności. Oddał i teraz już będziesz wiedziała, że trzeba się powstrzymać, a tak - prałabyś go po mordzie przy każdym "zdenerwowaniu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem masz problem.facetowi widocznie na Tobie zależy i nie jest łatwo ot tak odejść.Pewnie chciał abys się ogarnęła ale miał dość.Nie usprawiedliwia to jednak tego,że go uderzyłaś.Bo co?Kobieta może?Jest słabsza?Liść to nic takiego?Niektóre kobiety to wariatki to leją faceta jak tylko popatrzy na kogoś innego na ulicy a później foch jak się w końcu facet wkurzy i odpyskuje albo odda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
J and J dziś Nie jestem za przemocą,żadną.Uważam,że jak jak już dojdzie do rękoczynów to druga osoba ma prawo oddać.Jesteś toksyczna i tak ten facet wiele z Tobą przeżył i miał cierpliwość.jak widać do czasu. x Też tak uważam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko skoncz juz walkowac ten temat bo powracasz do ciaglego tlumaczenia sie. Facet ma wine i tyle powinien zatrzymac ci reke i nie dac se w ryj dac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to jest prawda .Powinien wcześniej zareagować,przytrzymać jej rękę i postawic ja do "pionu"a nie jej oddac.Po takiej akcji u mnie to by był koniec zwiazku.A ten facet to jakas niedorajda.Nie potrafił powstrzymac wzburzonej kobiety tylko bije,porażka dla faceta!!!!!!!!!!!!i brak honoru!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość12345678910
To gdzie moja godność? On pierwszy ja naruszył bo mi bez powodu ublizal. Dla was tylko uderzenie to naruszenie godności? Słowa bolą bardziej i zostają w głowie na długo. Niech wam będzie ze jestem wariatka co bez powodu uderzyła chłopaka. Tylko życie się różnie toczy i kto nie przeżył czegoś podobnego to nie zrozumie. Ale powinnam odejść wcześniej, nie doszłoby do takich sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz kobiecie, że spodnie nie pasują do butów to cie pobije :P Super związki nie ma co ! Dlatego wolę być sam niż z taką agresorką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto - a od czego masz MÓZG? Tylko przemocą potrafisz walczyć o godność? Jak mnie ekspedientka w sklepie w****i bo np. śmierdzące mięso mi sprzedała (choć wmawiała, że jest świeże), to też mam jej przywalić z liścia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Niech wam będzie ze jestem wariatka co bez powodu uderzyła chłopaka" powtórzę raz jeszcze - nie ma czegoś takiego jak POWÓD do uderzenia. Chyba że jest to obrona własna. Więc jeśli już mówimy o powodach, to twój facet miał go - i owszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet który kocha nie ubliża,nie wyzywa,nie bije.Musisz odejsc,ten związek to patologia a nie milość.On cb.nie kocha ani ty jego.Gdyby kochał toby nie uderzył,moze on czekał na taki rozwoj sytuacji żeby mial pretekst aby cie uderzyć,i ty gdybys go kochala nie przyszli by ci na myśl żeby go uderzyć.Wy sie po prostu nienawidzicie,po co jestescie razem.Jak mozna uderzyć osobę która sie kocha,nie wyobrazam sobie i potem spojrzeć jej w oczy.Jak mozna tak żyć i po co ,opluwac sie nawzajem i bić siebie -to chore jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×