dziwna sytuacja

dziś miał przyjechać do mnie chłopak i mieliśmy spędzić dzisiejszy wieczór ale niestety musiałam odwołać spotkanie bo pokłóciłam się z matką ,mam 22 lata i nie potrafię się z nią ciągle dogadać ,no taki oszołom ,ze masakra ,ciągle wywołuje kłótnie ,czasami z niczego potrafi zrobić aferę ,zawsze jest problem jak kogoś zaproszę do domu czy to koleżankę czy chłopaka zawsze dostaje jakąś białą gorączkę coś jej się z głową dzieje wtedy ,na faceci bardzo mi zależy i nie przestanę o niego walczyć ale czasami mam takie przeczucia ,ze ona mi wszystko utrudnia ,często w klótniach mi wypomina np.jego itd ,jest człowiek bardzo niezgodny ,jest według mnie dwuilicowa i wredna czuję do niej żal i jak skonczę studnia i pójdę do pracy to nie chcę jej znać ,już tak się męczę w domu z nią jak mieszkam pod jednym dachem ,nie lubi jak ktoś do domu przychodzi ,dlatego prawie nie mam koleżanek ,sorry ,ze tu się zżalam ale nie mam komu ,co sądzicie o mojej matce ? usmiech.gif wstyd mi tylko przed moim chłopakiem bo musimy się włózyć po galeriach ,po mieście albo u niego siedzimy ,dodam ,ze nie jestem jakaś biedna w domu mam ładnie ,więc nie to ,ze się wstydzi.uż mam dość takiego życia ,po prostu ona mnie niszczy od środka już tyle razy płakałam po kryjomu przez nią ,ze nikt tego nie widział ,a już mi się odechciało spotkania , przez nią w rodzinie nigdy nie jest dobrze ,zawsze moje rodzenstwo ma problemy ,ona to jak ten diabeł , trudno najwyżej nasze relacje się popsują i mnie zostawi smutas.gif cięzkie mialam życie i mam i nikt mnie nie zrozumie ,on czasami też się zrobił dla mnie dziwny ,nie życzę nikomu takiej matki smutas.gif