Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

W 7 dobie podpisałam się z kp

Polecane posty

Gość gość

mam coraz mniej i dziś już przez prawie cały dzień dostawala pierś żeby się poprzytulac i zessac co tam jeszcze jest i później mm. pewnie mnie teraz zjecie żywcem, proszę bardzo, już mi wszystko jedno, dodatkowe łzy to też żadna różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miało być poddalam- oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodnamatkadziecka
już czuje się jak wyrodna matka, jestem sobą zawiedziona, liczyłam że się uda ale może nie każda się nadaje do kp? nie wiem. patrzę na mojego dzidziusia i go przepraszam za to ale nie mam siły walczyć o laktacje tym bardziej że jest drugie dziecko i z nim też chce trochę czasu spędzić a nie wiecznie piersi i odsyłam z kwitkiem starsze mówiąc idź się pobaw, włączę ci bajeczki. wygadalam się. sama przed sobą potrzebuje usprawnienia ale go nie znalazłam więc wygadalam się tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poddawaj się. Możesz laktacje rozkręcić laktatorem, próbuj może się uda. A jak nie to przecież nie koniec świata dziec***iją mleko modyfikowane. Nie przesadzaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co mnie to obchodzi? twoje dziecko, twoje piersi, twoja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem po co zakładasz temat? Jeżeli potrzebujesz pomocy, to napisz wprost, chętnie pomożemy. Możesz jeszcze powalczyć o kp, możesz odpuścić. Ale nie rób z tego życiowego dramatu, bo są większe problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nakwazniejsze zeby dziecko bylo najedzone. Nie wazne czy kp czy mm. Moja jest na mm od 3 miesiaca malo choruje.nie daj sie zwariowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ode mnie mogę tyle powiedzieć, że jeśli się poddasz to nie rób z tego życiowej trgedii. ja do tej pory mam jakąś obsesję na tym punkcie. Kupilam mnostwo ksiazek o laktacji, mimo ze dawno jest po zawodach. Fakt, ze nie wpadlam wczesniej na to, zeby sie doksztalcic. KP to nie matka polka z dzieckiem przy cycu - idylliczny obrazek. Często to ciężka praca. Spróbuj podejsc do tego bardziej na luzie. Glowa czesto blokuje cialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ty sie dobrze czujesz? Ryczec to bys mogla jakbys musiala oddac dziecko bo nie mialabys jak go wychowac ale ryczec bo zanika pokarm?i co z tego?daj mm i ciesz sie macierzynstwem i zejdz z internetu bo ci tu dopiero zrobia wode z mozgu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hormony ci szaleją po ciąży i robisz z igły widły. Ogarnij się, bo masz dwójkę dzieci w domu, które potrzebują matki, a nie rozemocjonowanej dziewczynki. Nie udało się z kp to trudno. Nie rozumiem, jak można z tego robić taki problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po 5 dniach sie poddalam bo nawet laktayorem z obu piersi 30ml odciaglam a mala jadla 60ml. DaLam mm ja bylam zadowollna dziwcko najedzobe. Dzis ma 15 mies i odpukac raz miala katar jednodniowy. Teraz jestem w drugiwj ciazy planuje kp ale jak nie wyjdzie dam mm i dramatem to dla mnie nie bedzie. Malo tego do szpitala wezme mm bo przy corce po krwotoku przetaczaniu krwi ppkarmu nie bylo dziecko sie darlo w nieboglosy polpzna tarmosila mi piersi a mleka nie bylo a mm nie chcisly dac. Wkoncy wyvuchlam zrobilam awanture maz przywioZl mm i nakarmilam i byl spokoj. Moje dziecjo moj wybor czym karmie a ten terror w szpitalach jest chory. Laska obok miala chyba 17 lat i mowi ze nie chce kp bo wraca do szkoly i bedIe karmic mm to ja zywcem piguly chcialy zjesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawde daj spokoj, tez mialam wyrzuty sumienia straszne na poczatku, ale nie wyszlo i co ? swiat sie nie załamał. Moja córka byla na kp 2 tygodnie, ja wygladalam jak zombie i tak sie czułam, nie wiem jakim cudem nie zemdlalam.W koncu sie poddalam, troche tez maz naciskał, bo widział jak wygladam..... Moja 20- miesieczna córka jeszcxze nigdy chora nie była,. nigdy w zyciu zadnego kataru, zadnej temp, a piguly w szpitalu mnie nastraszyly ze dziecko bedzie chorowac. Nie trzymam malej pod kloszem, jak jedziemy do CH to jedzie z nami , bo nie mamy przy kim zostawic, wszelkie zakupy na co dzien, wszystko z nią, takze nie przejmuj sie. Glowa do góry. Nie mysle tej o jakis dalekosieznych skutkach, bo sama bylam wykarmiona 28 lat taemu mm , zyjem, mam sie dobrze , wcale nie choruje . Pozdrwiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dwoje dzieci wykarmiłam mm i nic im nie było,nawet kolek nie miały.Teraz jestem z trzecim w ciąży i jak nie dam rady kp to też będę mu dawać mm. Nie mam zamiaru zamęczać siebie i maleństwa,które z głodu wiecznie będzie płakało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodnamatkadziecka
macie rację, może rzeczywiście trochę też hormony bo becze przy każdej okazji. tylko mi jakoś przykro ze miałam w rezultacie cc a teraz jeszcze mm i taka się czuje ze nie do końca coś zrobiłam... nie wiem jak mam wytłumaczyć. chociaż znam matki które urodziły sn a później karmiły i były patologią do potęgi, do tego stopnia ze dzieci zabrali. fakt jest taki ze jak czyta się to forum to przez to pietnowanie mm kobieta na prawdę gorzej się czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze to są pielęgniarki w szpitalu ciągle tylko kp i zero pomocy. Naprawdę nie warto się zadręczać. Masz dwójkę dzieciaczków,a to,że nie kp to nie dramat. Głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj, to przestań to durne forum czytać. Ja przed urodzeniem dziecka w ogóle nie czytałam takich stron, dopiero na macierzyńskim jak miałam trochę czasu to weszłam i aż zdębiałam, że można taką wojnę robić z tego. Śmieszne, bo w życiu realnym nikt mnie na nic nie naciskał. W szpitalu też nikt nie robił problemów, bo na sali kobieta nie chciała karmić i żadne przykrości ją nie spotkały, a dziecko dostawało mleko szpitalne. Co prawda mnie udało się karmić piersią, ale ja mam tylko jedno dziecko, które nie miało problemów ze ssaniem, dużo mleka i ogólnie łatwy start w laktację. Natomiast nigdy nie czułam, że to jest mus i na początku na wszelki wypadem miałam mm. Im mniej internetu tym lepiej. A tak naprawdę z odpornością to ma niewiele wspólnego, większość to geny. Ja z mężem byliśmy głownie karmieni mm, a w sumie to nawet chyba nie mm, tylko mlekiem w proszku (nie wiem, co to było te 30 lat temu) i ja praktycznie nie choruję, a mąż łapie każdą infekcję, podobnie jak jego wykarmiona cycem siostra. Teraz są takie mieszanki że naprawdę nie ma co robić dramatu. Głowa do góry i nie daj sobą tak manipulować. Myślisz, że te plujące jadem matki lepiej wychowają własne dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle się o tym mówi że laktator nie jest żadnym wyznacznikiem tego ile jest mleka w piersiach. Jak długo wybierałaś wyprawkę dla dziecka, oglądałaś wózki, foteliki, łóżeczka, elektryczną nianie i wszystkie nieistotne rzeczy?! Żeby poczytać o kp, dokształcić się przed, przygotować psychicznie nie było czasu ani chęci. Ode mnie nie dostaniesz rozgrzeszenia, bo mierzi mnie głupota innych i późniejsze biadolenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×