Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Życie z niemowlęciem to chyba koniec życia

Polecane posty

Gość gość

Sama juz nie wiem, czy przesadzam. Mam jedno dziecko pięciomiesięczne. Moj partner pracuje do 17:00, czasem dłużej. Wszystko sie sypie. Weekendy szybko mijają, w tygodniu nie ma czasu. Brakuje mi chwil z moim narzeczonym. Albo on sie zajmuje dzieckiem, albo ja. Co dzien to samo. Dzien świstaka. Wam to nie przeszkadza???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może dopóki nie zrobi się mobilne to faktycznie potem nogi będziesz gubić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idę o zakład, że: masz ok 25 lat dziecko nie było planowane. Zgadłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak. Pięciomiesięczne dziecko i narzeczony :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem domatorka i lubie przebywać w domu akurat. Jak mnie najdzie ochota to pojade z siostra do kina albo z mężem a dziecko tesciowa pilnuje. Ale rzadko. Chwile z mężem mam codziennie bo szkrab ma rok ale spać chodzi około 18.00. Sam zasypia. No i mamy każdy wieczór dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 32 lata. Dziecko było planowane. Mała jest bardzo absorbująca. Nie poleży sama nawet przez chwile. Nie ma nam za bardzo kto pilnować małej. Tak sobie tu marudzę. Gdzieś muszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co znaczy 'nie ma nam za bardzo kto pilnowac malej ' ? To co wy jako rodzice robicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ma rok i do tej pory tak myslalam jak ty mimo iZ dziecko bylo wycEkane i plabowane ale przesJadzalo mi to ze juz nie ma tego luzu tych chwil tylko qe dwoje tylko dzien jak codzien a wieczory hmm raz mala spala raz bylo urwanie d**y maz zmeczony po pracy nieraz jak mala miala szal sama wyganialam mezq spac na dol bo on o 6 wstaje i jak ma spac jak ona przy zabkach plakala cala noc i jak tu byc blisko z mezem?? Ale po roku zaczela chodzic batdziej kumata jest jak cos chce pokaze wezmie i na zakupy chetnie chodzi ja jej nie musze nosic bo idzie sama ogolnie na dworze moze byc caly dzien bawi sie i ogolbie jakos bardziej z mezem mamy czas dla siebie bo dziecko sie samo soba zajmie i nie jeczy non stop juz umie pokazac co chce a przy paromiesiecznym zanim sie domyslilam co chce to szlag mnie trafial:) teraz maz naciska na drugie ale nie wiem czy sie zdecyduje:\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 20:01 Tłumaczę sens zdania - nie nam za bardzo kto pilnować małej. Otóż miałam na myśli to, że nie mamy rodziny w miejscu zamieszkania. Moja mama, rodzeństwo, rodzina partnera - wszyscy mieszkają daleko. Nie ma więc raczej szans na wyskoczenie do kina itp. A my na co dzień małej nie pilnujemy. Sama się przebiera, a je co zdobędzie. Eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaMałegoChłopczyka
Czas szybko leci a dzieci szybko rosna. Przyzwyczajaj dziecko do lezenia na macie, do samodzielnego zasypiania i ustal stala rozsadna godzine do zasypiania na noc. Tak 19-20 bedzie w sam raz to bedziecie mieli dla siebie troche czasu. Skup sie na tym a zobaczysz ze za niedlugo to zaczbie procentowac :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wez nianie na kilka godzin w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko miałam to samo i takie same myśli mam 30 lat, a te przytyki o twoim niby młodym wieku czy o planowaniu dziecka to piszą jakieś posrane debilki, które zawsze wszystko wiedzą, zawsze mają rację i mają receptę na WSZYSTKO! Mój syn też był absorbujący, wiecznie jęczący, sam nie poleżał, szybko się nudził. Mąż wracał z pracy razem się zajmowaliśmy dzieckiem i tak byle do kąpieli i do spania :o teraz syn ma rok i jest dużo lepiej, bo sam sie przemieszcza, pobawi :P ale i tak odliczam czas kiedy wyprawię go do przedszkola :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm... Sorry, nie chcę być zrzędliwa ALE nie bardzo kumam takie tematy. Tzn rozumiem, że chcesz sobie pomarudzić, ok, każda z nas tak czasem ma. Ale jednak odnoszę wrażenie jakbyś była zaskoczona takim stanem rzeczy, jakbyś się w ogóle tego nie spodziewała.. Sorry, ale mąż zaczął pracę jak się dziecko urodziło że jesteś zaskoczona tym ,że się mijacie? Dzień świstaka - a co byś chciała? Przecież od Ciebie zależy jak te dnie będą Ci mijać. Rób coś, co sprawi, że rutyna nie będzie Cię przygniatać. Za kilka miesięcy bedziesz błagać o to, żeby ten stan rzeczy wrócił. Tęsknota za chwilami we dwoje - no to też.. Przecież domyślałaś się chyba jak to będzie wyglądało, skoro jesteście bez rodziny, przyjaciół na miejscu. Może czas rozejrzeć się za jakąś sensowną, odpowiedzialną osobą do opieki raz na jakiś czas, z doskoku? Niech przyjdzie kilka razy, skoro i tak siedzisz w domu, dziecko się z nią oswoi, a Ty z mężem w końcu gdzieś razem wyskoczycie żeby nie zwariować. Przepraszam, nie chciałam Ci dowalić. Ale decydując się na dziecko wiedziałaś chyba, że to nie tylko chwile przy kominku z różowiutkim noworodkiem, ale PRZEDE WSZYSTKIM rutyna dnia codziennego, szara codzienność -przewijanie, tarzanie się z dzieckiem na dywanie, karmienie, obiady itd. No dobra, już nie zrzędzę. BĘDZIE LEPIEJ :) To nie koniec życia, to dopiero początek, wspomnisz moje słowa ;) Po prostu jesteś zmęczona i znużona - TO jest powód Twoich odczuć, nie to maleństwo i Wasza sytuacja ;) Musisz znaleźć czas dla siebie, odskocznię, dla higieny psychicznej. Musisz i koniec. Ale brzmisz jak rozsądna babka, więc na pewno się uda ;) Pozdrawia Cię mama dwójki dzieci, jednego starszaka, a drugiego 19 miesięcznego, absorbującego od samego początku ;) Trzymaj się dziewczyno, przeżyjesz to, zapewniam ;) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja cieszyłam się każdym dniem z córcią. teraz ma 9 lat i czasem chciałabym cofnąć czas i znów spędzić z.nią czas jak taka była :-) zobaczysz czas tak szybko ucieka nie wiadomo gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko - to wkońcu mija :) mój ma 6 miesięcy a oprócz tego mam w domu 4-latka. Tzn dzisiaj na szczęście poszedł do przedszkola, ale zostawił nam prezent - ospę :o już od 1,5miesiąca siedzę w domu bo najpierw chorował starszy, w miedzyczasie ja też, no a teraz młodszy ma ospę (bardzo marudzi bo go swędzi). Mąż od rana do wieczora siedzi w pracy. Po pracy też się dzieciakami nie zajmuje, pomaga jedynie przy kąpieli. Idzie wiosna więc będzie coraz lepiej :) najgorsze są pierwsze dwa lata... później z górki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:21, hahaha :D :D :D :D Podpisuję się rękami i nogami, przesadzasz dziewczyno (ale masz do tego prawo ze zmęczenia) - będzie dobrze, dasz radę, zaraz przyjdzie wiosna, lato, zmieni się podejście, zmienią się możliwości, minie zimowa deprecha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzień świstaka????:):):) błędne porównanie raczej dzień szczurka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja cię rozumiem też miałam załamkę i co z tego, że wiedziałam i się tego spodziewałam to nie znaczy, że mi było lżej ale wiesz tu nie wolno się łamać, bo "nie spodziewałaś się tego? pfff fffff ko ko ko kooooookokokooooo" przeżyjesz kochana :P ale ja się już do drugiego zraziłam i dobrze mi z jedynakiem, mam w nosie kafe-kury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to normalne ale musisz wiedziec jak ten problem rozwiazac moze oddac komus dziecko a trzeba bylo myslec zanim sie sperme mieszalo 333 www.youtube.com/watch?v=v3ruLZoFe44

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja p*****le jedno dziecko ktore w sumie jeszcze dosc czesto spi o juz placzesz a ja mam 3 latka i 4 miesieczne niemowle ktoremu ida zabki i oboje od miesiaca non stop chorzy bo co skoncza jedna infekcje to lapia druga oboje jeczace i marudzace a ja nie mam chwili zeby cokolwiel zrobic i wszystko robie z corka na rekach a maz wraca w piatek bo jest w dekegacji wiec musze sobie radzic sama nawet na 5 minut nikt sie dziecmi nie zajmie i jakos nie placze chcialam to mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj dajcie juz dziewczynie spokoj z o d... rozbić radami w stylu "chciałaś to masz" Faktycznie, bardzo są pomocne... a tak naprawdę boli was, że ma dziecko i NARZECZONEGO! a nie meza prawowitego, najlepiej w kajdanach. Typowa polska dulszczyzna, zacofanie i ból tylka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za wsparcie :-) . Pocieszam się, że wiosną będzie lepiej. Próbuję małą przyzwyczajać do zabawy samej - chociażby chwilowej. Cóż, trafił mi się trudny okaz. O niani nie mam co marzyć ze względów finansowych, nie mamy małych dochodów, ale wydatki tez mamy duże. Wiem, że są kobiety, które mają trudniej. Tez spędzam czasem tydzień sama z małą, bo mój partner jest w delegacji. Po prostu zastanawiałam się, czy jestem tak beznadziejna, czy matce wypada być słabą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WEŹ NIANIE NA 2-3 h dziennie i idz na basen, saunę albo na zakupy w spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co takie pisanie "nie wiedzialas ze tak bedzie" ? no nie wiedziała bo niby skad miała wiedzieć? WIekszosc z nas inaczej wyobrażała sobie macierzyństwo i nie ma w tym nic złego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:43 wiedziałam ze zaraz odezwie się jakas kwoka która stwierdzi, że ma gorzej :O A ja oddałam 1.,5 r dziecko do żłobka i jestem happy. Mam 6h spokoju, a dziecko się wybryka, wybawi z dzieciakami i jest spoko. W domu wieje nudą. Wystarczy spojrzeć jak chętnie dziś poleciała do dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurde ale ja rozumiem te mamy co mają 2 dzieci, i tej autorce tematu nie współczują.... Ona się po prostu nudzi to.jej smutno..... Hardcor to jest przy dwójce i więcej... A tak siedzi w domku i jej się ckni ze to nie tak jak wcześniej.... Ja mam 2 dzieciaków, jestem z trzecim w ciąży (20 tydzień zaczęłam), pracuje na pełen etat ( bo dla mnie to wiocha iść na L4 jak z ciąża ok, poza tym chce bez problemu wrócić do pracy), zakupy, dom, obiad, mąż dopiero o 19 w domu.... Nie smuce się że tal mi ciężko tak.mi źle tak mi szaro.... Nie mam.na to czasu.... Zazwyczaj jest tak.ze jak mamy pierwsze dziecko to rozpiescimy je do granic wytrzymałości a potem nie mamy chwili dla siebie....autorko nie dołuj się tylko poprubuj wychować swoje maleństwo, nie noś na rączkach, więcej niech dziecko matuje na macie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łatwo powiedzieć - na matę... nie każde dziecko samo się pobawi, ja też mam takiego, który jak tylko zostanie sam po 1 minucie już marudzi, nie biegnę od razu do niego ale marudzenie jest coraz silniejsze aż do zanoszenia się płaczem... i co? mam to też przeczekać? Chyba by mi szybciej serce pękło. Dzieci są różne - jedne absorbujące inne mniej... doskonale Cię rozumiem. Kocham dziecko bardzo ale czasem marzę o jakimś wieczorze sam na sam z mężem... po dniu spędzonym na odpoczynku a nie zajmowaniu się dzieckiem, w między czasie pranie, prasowanie, sprzątanie, gotowanie - gdy dziecko ma drzemkę... a potem pobudki w nocy co 4 godziny. Można paść na twarz, więc gdzie tu siła na romantyzm??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej macie dwójke, w ciąży z trzecim i macie jeszcze cieżej, nie macie czasu narzekać. Ale na kafe macie czas sie licytować która ma gorzej. Ciekawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
e tam te co sie przechwalają że dwójke dzieci mają i ogarniają to nie ma sie czym chwalić bo to g****o nie robota, trójka też nic. Ja wczoraj oglądałam taki program co mieli kilkanaścioro dzieci i pokazywali jak wygląda dzień takiej rodziny i rodziców. Dzieci sobie rok, w rok robili, jak sie ustawili wszyscy w rzędzie to wyglądali jak schody :) No nie wiem jak to opisać dzień takiej matki to trzeba obejrzeć i słuchać co mówią i słuchać tego zgiełku w którym myśli nie można własnych usłyszeć. Oczywiście nie wspomne o najbardziej znanym programie "19-ro odliczanie trwa" ale tam to w ogóle zdrowo już nawiedzeni byli ci rodzice. No ale wiadomo tam to już najstarsze córki które jeszcze nie hajtneły sie same to przejmowały rolę drugich matek i tak to sie kręciło, ale generalnie tam to sie człowiek każdego dnia jak w klasie czuł. A wy robicie z siebie jakieś bohaterki. Spadajcie z tym chwaleniem sie dwójką. Autorko pozdrawiam. Rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×