Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Na usg widziałam twarz mojego dziecka. WYKAPANY TATA. Smutno mi, że nie mama ;(

Polecane posty

Gość gość

Będzie córeczka tatusia a nie mamusi ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
straszny masz problem :O wkurzają mnie takie niunie jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio nie masz wiekszych problemów? Ja na przykład właśnie się zastanawiam czy moje dziecko jest zdrowe, czy nie ma zrosnietego przelyku czy wad dwunastnicy, a to do kogo jest podobne, jest w ogóle nieistotne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zrob sobie szybko nastepne moze tym razem sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciesz się że żyje glupia kretynko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie było tak samo, po urodzeniu też cały tata a teraz, gdy ma 5 miesięcy robi się podobna do mnie ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wykapany? ale nędza :P mój był z pełnego wytrysku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj się, kretynizm na pewno po tobie odziedziczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz sie ze podobna do taty a nie np do teściowej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k***y egoistyczne, co nie kochają mężów, zamiast byc dumna, że nosisz w sobie kawałek najbliższej osoby, to ty jestes w siebie zapatrzona i nie myslisz o dziecku w kategoriach- kawałej Jego, tylko moje dziecko, moje dziecko i stąd twoje rozczarowanie sytuacja a potem napiszesz, że dziecko kochasz bardziej od meża,a jak urodzi się drugie podobne do ciebie, to będziej je lepiej kochac nie tylko od męża, ale i od dziecka podobmegp do meża szmato poroń w bólach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też zobaczyłam na usg twarz dziecka i tak samo jak u Ciebie. Wykapany tata. Tyle że mnie to ucieszyło, bo ja raczej brzydka jestem i wolę aby dzieci były podobne do męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież dzieci w brzuchach i noworodki podobne są do siebie, podobne do rodziców to się robią kolo roku.... Aż to tak wogle żaden problem, do kogo podobne.... Szukasz sobie problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam i wyje z bólu bo mi nie bylo dane zobaczyć mojego dziecka bo poroniłam a Ty zamiast sie cieszyć ze zdrowe to robisz z siebie tępa babe... Boże takim dajesz dziecko to blad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdumiewające ale tutaj każdemu udało się odpowiedzieć nie na temat a o własnych "filmach" czy inaczej nerwicach. Autorko tematu, urodzi się, to zobaczysz jak będzie w pierwszym momencie wyglądać, a potem dziecko się rozwija i widzi się podobieństwo pod tym względem do jednej osoby, pod innym do innej itd. I i tak ta dziewczynka jest sobą samą. :D Na przykład moja córa jest bardzo podobna do swojego taty, trudno, ale jeszcze bardziej do swoich obu babć. I co poradzę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie wszystkie noworodki są podobne do nikogo :P ja nie wiem jak można powiedzieć,że podobne do ojca albo matki. No chyba,że ojciec np ciemnoskóry i dziecko też ciemne ale takie cechy jak rysy twarzy to już trudniej ocenić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz, ty od poronienia... Masz poważny problem i on pewnie był w tobie zanim zaszłaś w ciążę. Oceniasz kogoś po jednym temacie. Na podstawie kilku uwag tej osoby tworzysz sobie cały jej obraz, jakby ten prosty, zwykły temat był wyznaniem wiary tej osoby i jedynym o czym ta osoba myśli. To oczywiście absurdalne ale ty tego nie widzisz bo ta twoja płytka, prymitywna obserwacja na czyjś temat była ci potrzebna do jednego, żeby OCENIĆ i SKRYTYKOWAĆ. Rozumujesz nielogicznie i jesteś przepełniona jakąś taką podłością wobec innych. Porządnie jest coś nie tak z twoim umysłem i może dlatego mądra matka Natura nie dała ci przekazać genów. Innymi słowy, już prościej: za głupia jesteś na dziecko i dlatego poroniłaś. Przemyśl. Zmądrzej. Nabierz może empatii. To może i ciążę donosisz a nawet odchowasz zdrowe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj, proszę, co za bzdury że nie widać podobieństwa po noworodkach! U takiego maluszka rysy są na początku tak wyraźne, że podobieństwo np do ojca może być wręcz uderzające (to się zmienia gdy dziecko już jako niemowlak nabiera pulchności, wtedy faktycznie na jakiś czas podobieństwo może przestać być tak zauważalne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z całym szacunkiem, ale na zdjęciu z USG chyba trudno wychwycić wszystkie detale, prawda? Poza tym u dziecka przed narodzeniem nie wykształciły się jeszcze wszystkie cechy charakterystyczne. Z czasem jego wygląd może się znacznie zmienić. Poza tym, najważniejsze, żeby było zdrowe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdjecia z usg maja sie nijak do faktycznego wygladu dziecka po narodzinach. Musisz byc jakas bezmyslna nastolatka, zeby tego nie pojmowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś szmato poroń w bólach xxx trollica jak zawsze niezawodna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz się. Fajnie jak dziecko jest podobne do któregoś z rodziców. Wiem, że lepiej jak jest podobne do tego ładniejszego (nikt nie powiedział, że Twój mąż jest brzydki :P ) ale najważniejsze jest to, że dziecko jest zdrowe. Ja na usg widziałam, że córka miała nosek podobny do męża i faktycznie ma identyczny :) Ogólnie jest do męża podobna i mi to nie przeszkadza bo ładna z niej dziewczynka :) Ma 8 msc i robi się coraz bardziej do mnie podobna. Wkurza mnie tylko jak teść (w ogóle nie jest atrakcyjny) mówi, że mała jest do niego podobna. Kiedyś się wkurzyłam i powiedziałam, że podobna bo mała, łysa i pulchna :P :D Zatkało go :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz to swojemu męzowi:):) A ta na serio, to chyba w twojej głowie już dziecko przypomina ojca. Ja rozumiem, że po urodzeniu dziecko może przypominać bardziej któregoś z rodziców, chociaż to też jest mylące. Ja tam szczerze cieszyłabym się jakby moje dziecko przypominało męża. Było sobie autorko nie brać orangutana za męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam nie ma co płakać, skończy rok, do chirurga plastycznego i zrobi ci córy nawet Claudie Schiffer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TO JA OD PORONIENIA Jakże Ty płytka jesteś skoro tak o mnie piszesz. Otóż do Twojej wiadomości jestem juz mama i zdziwisz sie ale mam super zdrowego radosnego syna :P Zdania nie zmienię ze kobieta będą w ciąży zamiast cieszyć sie ze nosi w sobie cząstkę siebie. I jest to zdrowe dziecko ta zamiast martwic sie o przyszłość dziecka ma focha ze dzieciak do męża podobny. No i jak taka kobietę poważać??? Co męża nie kocha czy jest tak egocentryczną osoba.... To moja opinia... Osoby które świadomie i dojrzale decydują sie na dziecko nie maja "takich problemów"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:55 Myślałam że ci szkoda tego dziecka autorki, ale ostatnie zdanie świadczy że nie, że tu chodzi tylko o hejterstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OJ HELOIZO , HELOIZO ... jak widzę "ciężar gatunkowy " twoich " argumentów " jest naprawdę powalający ... a twoje życzenia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:54 Gdzieś tak jedną trzecią tekstu czytało się z poczuciem że racja, że ktoś mądrze pisze ale reszta tekstu to osoba zaprezentowała dokładnie to samo co skrytykowała u drugiej osoby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To że ktoś jest zawiedziony czymś tam związanym z dzieckiem to jeszcze nie znaczy że będzie złą czy matką czy, że jest głupi. Każdy ma jakieś tam marzenia czy oczekiwania związane z życiem, czy to jest takie dziwne dla was. Wy nie macie żadnych oczekiwań, nie widzicie nigdy u najbliżych wad ? Jeśli tu sączycie jadem i krytyką w każdym wątku to w życiu w to nie uwierze że wy takie ze wszystkim czyste i w porządku jesteście. Ja np. jak na usg dowiedziałam się że to chłopiec to byłam zaskoczona i zawiedziona, ale to trwało może 10 min, potem jeszcze wychodząc z przychodni do domu to niby narzekałam do męża: " to teraz po domu będą się walać takie zabawki, których nie lubię, jakieś autka" a jednocześnie cały czas mówiąc to miałam nieustającego banana na twarzy, śmiałam się cały czas i tamto popołudnie wspominam jako cudowne. Po prostu w krótkim momencie mi przeszło to niby rozczarowanie. Teraz patrze na 2 letniego synka i widzę że coraz bardziej sie robi podobny do męża się robi. Wczesniej był raczej zupełnie niepodobny do żadnego z nas chociaż śliczny był jak z reklamy. Teraz bardzo się zmienił. Zaczynają się mu uwidacznać pewne estetyczne niedoskonałości jak u męża, np. uwydatniać odstające uszka, które wcześniej miał przylegające. I co ? I i tak go bardzo kocham. Często przytulam i całuję. Nie dałabym mu w życiu krzywdy zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz wady i ja tez widze u syna pewne niedoskonałości urody ale nie są one dla mnie problemem. Moj syn tez podobny do męża a teściowa to wręcz pęka z dumy ze podobny do męża jak dwie krople wody gdy byl w tym samym wieku. Gdy widze ich obu to zamiast żalu to wzruszam się. Bardzo chciałam miec córkę ale gdy sie okazało ze syn nie bylam zawiedziona a zaskoczona(u nas w rodzinie same baby się rodzą ;) ). Teraz wiem ze dziecko to dziecko dla matki nie ważne czy syn czy córka. Czy blondyn czy czarny, niebieskooki czy piwnooki. To poprostu nasze dziecko najukochańsze i już.... D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×