Znacie kogoś kto wygrał w totka?

Jakoś mi się wierzyć nie chce w te miliony w totku. średnio co tydzień ktoś wygrywa więc gdzie Ci milionerzy? Mieszkam w małym miasteczku gdzie każdy każdego zna. Rok temu, ktoś szóstkę trafił i nikt nic nie wie. Nikt się nie wzbogacił... Ściema bajera a ktoś na tym kasę trzepie.

Master111

Ja znam i to nawet dwa przypadki. Jeden koleś wygrał, miasteczko 5tys mieszkańców sie sie ludzie znają, plota raz dwa poszła, zresztą lotto podaje w której miejscowosci zostały wytypowane zwycięskie liczby, więc kazdy wiedział, ze u nas, tylko nikt nie wiedział dokładnie kto. Okazało się dopiero jak sie wyprowadzili, wygrał koleś który prowadził razem z żoną znany w tym miasteczku sklep z butami i ubraniami. Ogólnie wyjechali do Niemiec i tam siedzą, dopiero jak sie zwinęli i wyjechali to poszła plota po mieście kto wygrał, pewnie sie bali ze im sie teraz w takiej mieścince będą na ręce patrzeć na co wydają itp itd więc woleli wyjechac co by ich jakiś zawistny polaczek nie zaciukał z zazdrości. A drugi przypadek mi opowiadał nasz katecheta jeszcze w technikum, ze wygrał jego znajomy (ogólnie z miejscowosci położonej o 18km ode mnie, stamtąd tez był ten katecheta, on dojezdzał do nas do szkoły), że ogólnie pobożna rodzina była zbliżona do kręgów kościelnych, dlatego tez sie z rodziną tego katechety dosyć trzymali, a jak wygrali to sodówka. Luksusowy dom, samochody, mąż zaczął zarywać młode d**eczki, rozpad małżeństwa, a na koniec ich synek się rozwalił jakimś tam sportowym autem i dopiero wtedy przejrzeli na oczy, a kilka lat mieli kompletną rozpuste

jak grasz totek ma jakby nad toba i twoim wyborem ponad 50% przewage ze nie trafisz,to raz,dwa totek trzyma w lapach panstwo zatem istnieje domniemanie szczegolnie jak weszly komputery,ze na 30 min przed zamknieciem losowania moga robic przekrety