jak to zmienić? i czy da się?

Jestem z facetem od ponad roku. Ostatnio miałam pilną sprawę, potrzebowałam od niego pomocy. Rozstaliśmy się i po ok 30 min zadzwoniłam do niego by poprosić o pomoc, niestety sama nie miałam możliwości rozwiązać problemu. Odebrał z nerwem, zapytałam czy jest już w domu, odpowiedział ze zajechał do sklepu, wku**ony powiedział, że nie załatwi tej sprawy. Po chwili napisałam mu smsa, że ja zawsze w miarę możliwości mu pomagam, a on sie tak zachowuje. Odpisał, że on nie wierzy w ten problem, wymyśliłam go bo chcę sprawdzić gdzie on jest i go kontrolować. Okazja na która czekałam tydzień przepadła. Ostatnio zaczęło go denerwować, że dzwonię, wymyśla że go sprawdzam, bo chce go kontrolować. Widujemy się codziennie, gdy jesteśmy razem zachowuje się normalnie, gdy się rozstaniemy i zadzwonię odbiera wkurzony, że go sprawdzam. Porozmawia 3 min i koniec rozmowy. Zaczynam się zastanawiać czy faktycznie jest coś na rzeczy skoro z takimi nerwami odbiera ode mnie telefon. Bo dla mnie to nie jest normalne zachowanie. Jak myślicie?

Ma 30 lat. Gdy się rozstaliśmy miał jechać do domu, dlatego też zadzwoniłam. Dziwne jest to że muszę uważać kiedy mogę zadzwonić do chłopaka, bo odbierze z nerwem i nie powie gdzie jest.

Może ma kogoś na boku .

Jest coś na rzeczy.Stary uraz albo nowa miłość.

ale skąd ma pomysł, że go "sprawdzasz"? Poprzednia go sprawdzała? Skąd ten wyrzut? Kiedyś go sprawdzalaś czy co?

Właśnie tego się obawiałam, ale zauważyłam że jego matka też tak odbiera telefon gdy ktoś z rodziny do niej dzwoni. Równie wnerwiona jak i on. Sądzę, że to taki głupi charakter. Rozmawiałam z nim o tym czy jest jakaś kobieta, stwierdził, że nie ma. Widujemy się codziennie, nikt do niego nie wydzwania, więc tą opcję skreśliłam. Nie wiem jak reagować na te jego zachowania. Wcześniejszego dnia, nocowałam u niego, rano odwiózł mnie do domu i wszystko było w porządku.

Byłam z facetem ponad 6 lat i mnie zdradzał, wspominałam obecnemu partnerowi o tym. Więc chyba ubzdurał sobie, że chcę go kontrolować i sprawdzać bo mu nie ufam i boję się że i on mnie zdradzi. Tylko przez takie jego zachowanie poważnie zaczynałam się zastanawiać czy kogoś poznał, stąd była rozmowa na ten temat.

Obrazil sie na mnie i przestal odzywac stwierdzil ze ma mnie dosyc. Stracilam mega okazje, a on jeszcze do mnie sie rzuca. Ja zglupialam zastanawiam sie nad rozstaniem, bo caly czas jest to samo.

po co byc ze soba w zwiazku jesli sie zle ze soba cxujecie

Ogolnie jest dobrze, ale mam dosyc jego reakcji tego odbierania tel.