Nie mam potrzeby częstego widywania się z moim chłopakiem.

Opiszę Wam jak to jest między nami. Jesteśmy razem od pół roku, myślę, że jestem w nim zakochana, odpowiada mi z charakteru i z wyglądu. Ale mimo wszystko nie mam potrzeby czestego widywania się z nim, najwyżej dwa/ trzy razy w tygodniu. Często na imprezy chodzę z innymi przyjaciółmi, bez niego. Jestem w ogóle bardzo zajętą studentką (pracuję - robię staż w poważnej korporacji, uczę się intensywnie języka francuskiego, trenuję windsurfing i dużo podróżuję). Czy uważacie, że to jest coś dziwnego?

mam jak Ty i zastanawiam się czy to bierze się z naszego przemęczenia, zapracowania, braku czasu na nudę/ odczuwania samotności czy z braku miłości , może to jednak nie jest zakochanie

Tylko, że ja się czuję szczęśliwa i spełniona. Zawsze się tak czułam, od dzieciństwa byłam z siebie zadowolona. Mam wielu znajomych, kilku prawdziwych przyjaciół, chłopaka ale szczerze mowiać nie poświęcam mojemu chłopakowi więcej czasu niż przyjaciółce albo mamie. Wszystkim, po równo żeby zachować dla siebie również prywatność.

a czy ja napisałam gdzies o jakimś niezadowoleniu z siebie? zresztą jak znasz odpowiedź to nie pytaj na forum

Haha, dziewczyno ty chyba nie potrafisz czytac ze zrozumieniem. Moje pytanie brzmi "Czy dla Was to coś dziwnego". Dla mnie nie, poniewaz znam siebie i nie musze sie o siebie pytac obcych ludzi na forum. Za to jestem ciekawa co o takim podejsciu myslice. Zanim zaczniesz zarzucac, przeczytaj.

Chcialbym przetestowac twoj francuski. Kiedy masz czas?:-)

Dla mnie nie.

coś dziwnego i jesteś znerwicowana