Tęsknię za moją kochanką.

Tęsknię za nią. Teraz spędzam teraz weekend z moją zrzędliwą żoną i kochanymi dzieciakami, ale nie mogę przestać o niej mysleć. Żona od kilku lat postawiła na dzieci, unikała seksu, a w mężu widziała jedynie baknomat. Teraz mam kogoś o kim myślę i kto o mnie myśli. To jest silne uczucie. Po kilku latach poczuć się, że komuś na mnie zależy. Kochanka jest trochę starasza od żony, może nawet obiektywnie mniej atrakcyjna, ale ma w sobie tyle kobiecości, że się w niej zauroczyłem. NIe łączą nas żadne obietnice, prezenty, seks, to jest po prostu bezinteresowne wzajemne uczucie.

Witaj w klubie. Ja tesknie za kochankiem, a on za mna. Ech... tak to jest jak sie znajdzie te wlasciwa osobe.

no to fajnie, tylko że jak nie ma seksu to nie jest Twoją kochanką ....

Ja tesknie za moja... :*

świat chyli się ku upadkowi, mieć kochankę i nie uprawiać z nią seksu :-) no, chyba że od tego jest teraz żona, apetytu nabiera przy kochance ale jada w domu z żoną

Może źle się wyraziłem, jest seks , pełen namiętności i pożądania, ale on nie jest najważniejszy. Spotykamy się też bez seksu, żeby ze sobą pobyć, rozmawiamy dużo przez telefon. Ona jest moją kochanką. Tęsknię za nią. Pozdrawiam wszytkich, którzy też tęsknią za ukochaną osobą.

on ma kochankę, żona pewnie ma kochanka, dzieci mają rodziców, a w statystyce mamy wzorowe małżeństwo, luzik, bądźmy szczęśliwi, to najważniejsze

Żona, unikała seksu, szukała wymówiek, teraz już nie musi. W sumie w domu się nam paradoksalnie poprawiło. Jest mniej sprzeczek, robię w domu co do mnie należy, zajmuję się dziećmi, ale myślami jestem przy mojej kochance. Nawet jak żona coś tam jak zawsze zrzędzi to dla świętego spokoju nic nie odpowiadam, tylko robię swoje.

Gościu, moja żona nie ma kochanka. Dla niej seks ani uczucia nie są ważne. Ważne są dzieci , praca, pieniądze, jej matka i co powiedzą sąsiedzi. A ja znalazłem miłość, chciałbym , żeby ten stan trwał wiecznie.

Ja miałem taką kochankę. Skończyliśmy ze sobą, tęskniłem aż wreszcie zostawiłem narzeczoną i pojechałem do kochanki z kwiatami, nie mogę żyć bez niej. Niedługo będzie moją żoną :)

Gościu, życzę Wam wytrwania w miłości, niektórym to się udaje, trzeba w to wierzyć.

Ojej jak wam zazdroszczę , to wspaniałe miec kogoś kto nas kocha i rozumie . Moj ukochany zmarł nagle 2 miesiące temu :(

18:07 Mam podobnie. Ty się odwazyles zrobić ten krok , ja drepcze w miejscu. Wracać nie ma juz do czego, a odwagi brak. Mam dobrze jak nigdy dotad, iść w nieznane... Stary jestem, mam przyjaciół , za chwilę lato.

Gość 8:07 Do tego nie trzeba odwagi, do tego potrzeba kupę szczęścia. Czekałem na taką kobietę wiele lat, marzyłem o niej i mam. Odwaga nie miała nic do rzeczy.

poznałeś ją w pracy ?

Nie , na portalu randkowym. Kobieta - marzenie.

Powiem ci tylko tyle, GŁUPI JESTEŚ. Będziesz żałował. Kobiety które decydują się być kochankami to dno, kiedyś zrozumiesz.

Ona się nie zdecydowała być kochanką, ona została nią wbrew rozsądkowi. Wygrały uczucia. Nie zrozumiesz tego ani teraz ani kiedyś.

Julita nie pieprz głupot tylko pochwal się wszystkim jak gołą dope w necie pokazywałaś :D Jak masz jeszcze to zdjęcie z gołym tyłkiem to staw je tu i wszyscy się pośmiejemy :D

A najsmutniejsze jest to, że moja żona, która nic nie wie i niczego nie zauważa nadal strzela fochy, robi awantury o byle co a mnie to już w ogóle nie rusza, jestem w innym świecie. Tyle lat upokarzającego proszenia się o seks, który ona traktowała jako nagrodę dla mnie "za dobre sprawowanie". Chciałbym, żeby ten związkek z kochanką trwał, żeby zmienił się w dojrzałą miłość.

Rozumiem doskonale. Ale dałeś ciała w małżeństwie. Tą fascynację masz tylko na jakiś czas z czego nie zdajesz sobie sprawy. W tej chwili. To z czego nie zdajesz sobie sprawy przygniecie cię w każdym związku wcześniej czy później. Chcesz seksu to bądź na tyle atrakcyjny aby kobieta miała chęć sama z tobą to robić. Ale poszedłeś na łatwiznę bo jesteś dupkiem wymuszającym, roszczeniowy. G****o będziesz miał, a nie dojrzałą miłość bo masz wióry zamiast mózgu chłopaczyno.

Kolejne prowo

Widocznie nie jestem na tyle atrakcyjny, żeby moja żona chciała to ze mną robić "sama z siebie". Nic na siłę. Długo zabiegałem. To ona była tą, która rozdawała karty. Może to i jest chwilowa fascynacja, ale dla takich chwil warto żyć. Coś bezinteresownego, pięknego. Nawet jak się to skończy nagle to nie będę żałował ani chwili.

"Kolejne prowo"..... Uśmiechnąłem się jak to przeczytałem. Co takiego nieprawdopodobnego w tym co napisałem?

Nieprawdopodobny jest bezmiar ludzkiej głupoty.

Gdybys kochal ta kochanke to bys z nia byl. Myslisz,ze kochanka nie zrzedzilaby,gdyby z Toba mieszkala? :D

Narzekasz na zone a czy Ty jestes dobrym mezem? Jak to jest,potrafisz patrzec zonie i dzieciom w oczy???

Jestes bardzo dziecinny i niedojrzały.

Masz szansę na miłość dojrzałą kiedy ruszysz mózgiem i będziesz w stanie poradzić sobie w małżeństwie. Bo takich kochanek możesz przerobić kilka i nic z tego nie wyjdzie. Znaleźć kochankę dla miłych chwil to żaden wysiłek. Pełno jest chętnych. Kiedy wpadniesz na to, że trzeba było odbudować uczucie z żoną. Będzie za późno bo żona już będzie po rozwodzie z tobą z twojej winy. A ty dalej będziesz głupi.

Zona tez chyba kiedys sypiala z Toba bezinteresownie? Co innego spotykac sie z kims od czasu do czasu bez zobowiazan,a inaczej zyc przez wiele lat pod jednym dachem.Ta wspaniala kochanka moze byc jeszcze wieksza zrzeda i seks moze rowniez przestac byc wazny za iles tam lat.Kazdy zwiazek przechodzi faze fascynacji,zakochania.Tylko co pozniej?