Poddalam sie juz nie czekam na milosc

bo i tak wiem ,ze nikt mnie nie pokocha... zbyt duzo razy sie zawiodlam zostalam tylko wykorzystana. Zawsze sie zastanawiam czemu innym sie udaje byc zwiazku,a mi nie jestem dobra osoba,bez nalogow,normalna,naturalna,wyksztalcona nie wiem czego mi jeszcze brakuje moze popelniam jakis blad skoro tyle razy sie sparzylam ostatni facet szalal za mna,a potem wyczulam dystans i w koncu powiedzial nie jestem gotowy na zwiazek oczywiscie miedzy czasie juz tam jakas sie krecila w okol niego odeszlam.. stracilam zaufanie i w wiare w zwiazek ...mam dosyc zabaw.

Mam to samo, przestałam się już łudzić. Najlepsze jest to, że też mam powodzenie u facetów, ale jakoś nie wychodzi. Momentami śmiech mnie ogarnia a czasami płacz, inni mogą a ja nie. Mam mnóstwo znajomych, kolegów, koleżanek, nie mam problemów w kontaktach międzyludzkich. Mam jednak wrażenie, że podświadomie wybieram facetów z problemami. Myślę, że i Ty i ja musimy zaufać Bogu, że we właściwym czasie postawi nam na drodze odpowiednią osobę. Co do pierwszego zdania... Głupoty piszesz, na pewno jesteś spoko dziewczyną i na pewno można Cię pokochać, każdego zresztą można pokochać.

a gdzie poznajesz swoich kandydatow przez internet? Tez tak mi sie wydaje ze czesto trafiam na kogos kto ma jakis problem, a mna chce sie pocieszyc ,a miedzy czasie szukaja dalej

Ja tez tak mam. Ale koniec z tun. Za dwa tygodnie rozpoczynam psychoterapie. Zauwazylam, ze podle Zukunft zawsze sobie kogos znajda a te sympatyczne dziewczyny Sa same

ja nie szukam nie umawiam sie nie chce byc kolejny raz zraniona strasznie sie czulam wykorzystana ostanio

dziewczyny moze za bardzo sie anazujecie, uzalezniacie od tych facetow? ja tez jestem mila, ladna, zaradna, wyksztalcona, ambitna i tez mialam takie problemy dopoki nie zaczelam traktowac facetow jak zabawki. jednego splawilam po roku jak zobaczylam, ze nic soba nie reprezentuje teraz zaczelam sie z kims spotykac ale pokazuje mu,z e mam swoje zycie zeby nie myslal, ze ma mnie juz na stale. nie ma sie tez zastanawiac nad tym co to jest milosc. przyjdzie sama jak ma przyjsc, mozna sie z kims spotykac, milo spedzac czas ale nie naciskac od razu na zwiazek, nie pytac 'traktujesz mnie powaznie', 'chcesz byc ze mna zawsze'? to odstrasza facetow. mysla, ze taka kobieta to desperatka. moze to wlasnie robicie w relacjach z facetami? wtedy uciekaja do takiej co pytan nie zadaje...

nie ufam nie potrafie juz zadnemu

Nie poznaję w internecie, jakoś w realu się udaje czasem kogoś, poznać przypadkiem, ale nie szukam na siłę. Raz na jakiś czas gdzieś wyławiam emocjonalnego topielca :( Wabię takich, może dlatego, że jestem osobą, której ludzie się zwierzają.

Ja nie ranie dziewczyny choć trudno w to uwierzyć :D

Nie ranisz powiadasz... Skąd wiesz?

nie naciskalam traktowal mnie wspaniale myslalam,ze jestesmy para ,ale po pewnym czasie wyczulam z jego strony dystans zaczal rzadziej pisac niz zwykle potem zobaczylam zdjecie z kolezanka to dlatego moze nie jest gotowy na zwiazek bo poznal jeszcze jedna i z nia i ze mna sie spotykal ,ale czy z nia spal to nie wiem

Miałam w sumie dość podobną sytuację. Wiem, że cierpisz, ale olej kolesia, skoro tak się zachował to jakieś infantylne zagrywki ma. Mi też jest smutno bo moja sytuacja też jest świeża, boli jeszcze, ale wiem, że przestanie (skąd wiem? ;) Przerabiałam nie raz niestety). Niech gość spada.

ja też się już poddałam, nie mam jak i gdzie kogoś poznać.

ja tez nie znalazlam milosci

mam podobnie chociaż nikt mnie nigdy nie zostawił ja to robiłam bo trafiłam na nieodpowiednie osoby teraz jestem z kimś kilka miesięcy ale nie kocham go boje się zaangażować w 100 % boje się ze znów nie wyjdzie. ..bo już powoli widzę ze to jednak chyba to nie to:/

On chciał otwartego związku? Niech spada koleś, albo jest facetem, którego stać na dojrzałą, zdrową relację, albo jest pipką, która sama jeszcze nie wie czego chce. Nie żałuj kanalii, niech się ktoś inny z nim męczy. Szanuj siebie i nie pozwól sobie wyjść na głowę.

faceci chca tylko seksu

Jestem wyjątkiem :D szanuje dziewczyny ;) nie zranię nigdy

dokladnie mysle, ze nie wie czego chce mimo ze ma 33 lata niech spada tesknie za nim ,ale nic nie moge zrobic to juz przeszlosc boli przejdzie wiem i znowu sama glupia jestem bo sie spotykalam z jednym, a moglam z kilkoma on teraz sie spotyka z ta niby kolezanka,a ja zostalam sama :(

A ja teraz mam lepiej, bo wcale nie chcę miłości Jak pomyślę że znowu miałabym się zakochać to czuję dreszcz zgrozy na plecach Mam z sobą zgrozę zakochania się, ja kochałam i zostałam bardzo skrzywdzona,więc nigdy więcej Teraz mi się żyj***ardzo dobrze, każda codzienność jest dla mnie fascynująca a jednocześnie nie raniąca , i o to chodzi Nie pozwalam sobie na zaangażowanie się i na zbyt bliską znajomość, nie chcę facetów w żadnej postaci ani w żadnych okolicznościach. Da się dobrze żyć , ja tak mam i nie chcę tego zmieniać. Nie chcę miłości, nie czekam na miłość i raczej wolę umrzeć niż znowu wpaść w miłość, zawsze miłość prowadzi do cierpienia i nieszczęścia.

dokladnie mam to samo co ty juz nie mam ochoty przechodzic znowu tego samego cierpienie cierpienie i tak w kolko ile mozna koniec

Widac, ze to pzrezywasz, bo to chyba juz 10 twoj watek. Przestan o tym myslec****isac, bo tylko rozdrapujesz rany...

Niektórzy kolesie to duże dzieci, to nie mężczyźni, naprawdę chciałabyś takiego? ;) Uwierz mi, że wiem jak się czujesz, ja czuję się tak samo :( Ale damy radę, głowa do góry :) Pomyśl o tym, co Cię interesuje, zacznij inwestować w siebie, w swoje zdolności, urodę, zdrowie. Pamiętaj, że to Ty jesteś najważniejszym człowiekiem w swoim życiu.

A po co ci chłop siedź sama.

Ja mam tak samo nie umiem zaufać, też mam duże powodzenie, ale w realu nikt mi się z tych "kandydatów" nie podoba :O znów w internecie, wydaję mi się że każdy chce tylko seksu :( poznałam teraz kogoś i doszło do zbliżenia...zaangażowałam się znów i dltego to zrobiłam :( mówi że jest poważny, dzwoni, rozmawia, chce przyjechać...a ja i tak nadal sądzę że On tak z innymi postępuję, bo skoro ze mną to czemu nie z inną? :(

Nie widzą mnie noo :( :D

moj byl wspanialy troszczyl sie o wszystko gotowal dla mnie poznalam jego znajomych cacy cacy a pozniej wszystko wyszla cala prawda chcial tylko otwartego zwiazku przepraszal ,ze nie powiedzial wczesniej szkoda bo mozna by bylo inaczej do tego podejsc, a tak to poczulam sie zraniona i wykorzystana

Jak bym o sobie czytała :( jeden wielki koszmar ponad pół roku temu poznałam pewnego pana , szybko się we mnie zakochał, traktował mnie jak w bajce i tu nagle wyszło szydło z worka , zapomniał mi powiedzieć że ma żonę - no ale oni niby żyli już niby z sobą lecz całkiem obok :( a tu nagle żona go kocha i co ... najłatwiej było mnie zostawić :( szybko się odkochał pod pantofel wrócił i bajka się skończyła .....

boze to straszne ja juz chyba calkowicie z watpilam miec zone i spotykac sie z inna ciekawe czy ta zona o tobie wiedziala

Dzieje się tak, bo wy, baby po prostu NIE MACIE JAJ - same bierne i mierne o mentalności, która jest krzyżówką średniowiecza z urugwajsko-kostarykańskim telepierdem. Nieraz codziennie widzę ten sam schemat: baby, niby takie wykształcone, kulturalne ach i och a gdy pojawia się przystojny i wysoki 3xŻ (żenujący, żonaty żigolak) z workiem hajsu i zabiegaczogodzin to wpatrzone w niego jak w obrazek i każdą bzdurę łykają jak pelikany :) A my, facec***atrzymy na to i padamy ze śmiechu :) Oczekujecie baby zabiegactwa, więc macie swoich podrywaczy - dlaczego więc narzekacie? 99% bab skreśla już na starcie każdego faceta, który nie klęka przed nimi z portfelem w jednej a wazeliną w drugiej ręce - więc do kogo potem pretensje? Do nas, facetów? Przecież wy dostajecie DOKŁADNIE TO czego chcecie! A że nie wiecie, czego chcecie to wpiszcie w gugle, może się dowiecie :)