Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co się dzieje z moja corka? czy to taki okres dorastania czy co?

Polecane posty

Gość gość

Moja corka ma 10 lat i od ok roku bardzo się zmieniła. A teraz już przechodzi pojęcie. Ciągle jest zła, niezadowolona, sfochowana. Tylko wyjątkowe sytuacje sprawiają że jest uśmiechnięta, często siedzi sama w pokoju, mało rozmawia tylko jak najdzie ja ochota to więcej. Zamknięta jest w sobie najczęściej. Rozmawiam ja jak najczęściej pytam co jest grane, co się stało to ona nic, że coś ja boli albo noga albo palec, mówi ze mnie kocha i jestem najlepsza mama na świecie ale najczęściej widzę jej niezadowolona minę. Wstaje rano obrazona, idzie do szkoły obrażona, wraca obrażona, robi lekcje obrażona. Chciałabym żeby więcej się uśmiechała ale niestety rzadki to widok. Co się dzieje??? Czy to taki wiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ma jakieś problemy w szkole i wstydzi się powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ma 5lat i tak sie zachowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wydaje mi się... Do szkoły chodzi chętnie, ma wiele kolezanek i wogole. Oceny ma dobre i bardzo dobre. To raczej coś innego. Niby nic jej nie brakuje a co na nią spojrzę to smutna jest albo ma focha niewiem o co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jakiś chłopak, który jej się podoba powiedział jej coś niemiłego. Myślę, że powinnaś znaleźć chwilę dla niej, zabrać ją gdzieś na lody i spróbować porozmawiać :) może Ci powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i tak... Bo tak w domu gdzie ciągle ktoś inny się kręci to nie najodpowiedniejsze miejsce na takie rozmowy...:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z mojej obserwacji wynika ze czasem jest to okres przejsciowy ale najczesciej dzieci powielaja chaakter rodzicow np matki, mam kolezanke z 2 dzieci ktore bardzo chciala miec, najpierw miala coreczke potem synka, ona z mezem non stop krzyczy w domu tzn maja taki donosny glos ze to wyglada jakby non stop wrzeszczeli, kolezanka cale zycie byla naburmuszona, niezadowolona, rzadki kiedy bawila sie z coreczka a jak ktos przychodzi to wyganiala ja do pokoju obok, zawsze byla na nie, tego ni wolno ani tamtego, zabawek tez nie bo bedzie balagan(wiec po co te zabawki) coreczka jej rzadko sie usmiecha, wlasciwie to juz dawno jej nie wiedzzialam, zawsze jest naburmuszona, I ona tez narzekala, az zaczela mowic ze jej jakas sasiadka zauroczyla hahah, urodzil sie synek I to samo, wredny I jej nie sluchal, sama widzialam jak szla czasem gdzies z nim I on plakal to ona rzucala nim na wozku I tez mowila ze jej ktos zauroczyl, bo przeciez domyslic sie ze dzieci moze odziedziczyly jej character to przez mysl nie przejdzie, sama o sobie mowila ze ona zawsze byla taka grzeczna....a poza tym dzieci szybko wyczuwaja niechec ze strony rodzicow a jak tatus powtarza non stop ze nie chcial dzieci to dzieci staja sie nerwowe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×