opowiem Ci

Jak co dnia w przerwaie między pacjentami, których na razie jest niewielu, więc to raczej nie przerwa a luka, odpadają mnie różne myśli...w gruncie rzeczy nie lubię tego. Nie mogę się im poddać, stracić kontroli, odpędzam je ale i tak napięcie pozostaje. Jestem uratowana. Pacjent. Mogę skupić się na czymś innym. Jakie ma oczekiwania? Kłopoty ze snem? Ok, poradzimy z tym sobie. Proszę się rozebrać, pozostać w bieliźnie. Stół przygotowany. Ma ładną opaleniznę.

Co dalej?

Rozebrany do majtek juz. Taka dluga droge jechalem po tygodniowej przerwie. Zadowolony. W koncu w tym samym miejscu. Ta sama grupka swirow ktorzy tez jak ja czekali na powrot. Koszulka, swetr, drugi swetr, dresy. Teraz kombinezon. I gumaki. Kask, okulary i rekawice. Gotow. Minus 38. Przyjemny, szczypiacy mroz. I niemilosiernie zimny metal. I juz jestem w swoim raju.

-Dzień dobry :) Mówię i podchodząc do znanego mi stołu kładę sie w oczekiwaniu na masaż. -Co mam zrobić? Pyta lekko drżącym głosem. Hmmmmm zastanawia mnie dlaczego wpadł w takie wibracje? Pewnie jakieś problemy w domu, chyba potrzebuję odstresowania jak ja. Jest śliczna w tym swoim oczekiwaniu. Ciekawe jakie mroczne myśli ma podczas masażu. Ja z pewnością bym miał :) Myśląc tak zauważyłem że zerka na mnie ale inaczej niż do tej pory. Hmmmmm o co może chodzić? Mam coś na sobie? A nieważne -Tak poproszę to co zwykle. I zaczęła masować. Oszzzzz kufaaaa jak ona dzisiaj to robi :O nie zapanuje nad sobą. Nie mam mowy! -Proszę sie odwrócić - usłyszałem yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy i stało się tego nie ukryję :O -booo yyyyyyy ten no...