wczoraj przepaliła mi się żarówka w pokoju, a właścicielka nie chce kupić nowej

jak ją przekonać, żeby zainwestowała w energooszczędną świetlówkę?

rozumiem kotku że jesteś studentką i mieszkasz w wynajętym pokoju, zgadza się?

ty uzywasz swiatla ty placisz za nowa zarowke

najbardziej energooszczędnie będzie bez żarówki.

gdzie ciemno tam przyjemno, studentko autorko tematu:)

ale żarówka należy przecież do podstawowego wyposażenia wnętrza. umowę podpisywałam na mieszkanie ze sprawnymi żarówkami, meblami, dywanami, kuchenką, piecykiem, wanną, zlewami, lodówką oraz pralką. wymiana tych rzeczy powinna leżeć w gestii właścicielki. nie proszę o zakup czegoś dodatkowego tylko wymianę zepsutego

kodeks cywilny sobie poczytaj lala. Jak ja nie cierpię takich najemców w pretensjach

Jak wynajmowałaś to zdrówka działała więc masz obowiązek odkupić to co zepsułaś

owszem ale koszty eksploatacji naleza juz do ciebie

Idź do sklepu, kup sobie 75-watówkę za 2 złote, wkręć i będzie git.

ja nie zepsułam tylko zużyłam do końca i żądam dostarczenia mi nowej żarówki

za co ja k***a płacę odstępne? za to, żeby nie mieć tak podstawowej rzeczy jak światło w pokoju?

Idź do sklepu, kup sobie 75-watówkę za 2 złote, wkręć i będzie git. x raczej za 4.

to poproś o świeczkę. Jak odmówi poproś o latarkę, jak odmówi poproś o lampę naftową, jak odmówi poproś o pochodnię, jak odmówi poproś o znicz, a jak odmówi to siedź po ciemku.