nie umiem sobie poradzić

życie przecieka mi przez palce. Przez kilkanaście lat pracowałam, tyrałam, wiele prac mam nieudokumentowanych. Zajmowałam się dziećmi siostry, chorymi rodzicami (pobyty w szpitalach, potem choroba). Nie założyłam rodziny, mieszkam z matką, która żyje moim życiem i zawsze dorzuci mi jakieś zajęcie. Mama ma cukrzycę, mam wrażenie, że ciągle je. Ciągle są naczynie do zmywania i stale awantury, że nie obsługuję domu jak należy. Nie mam stałej pracy, mam za słabe cv i nie wierzę, że znajdę pracę, w której nie zostanę powtórnie psychicznie zniszczona.

Życzę Ci kotku, żebyś znalazła pracę:) całusy w pipkę od faceta:)

Ile masz lat? Nigdy nie jest za poźno żeby zacząć żyć. zacznij robić coś dla siebie! Uwierz w siebie. Kwalifikacje zawsze można podnieść - możesz zrobić jakieś kursy, zacząć uczyć się sama języków. Masz kogoś oprócz matki? Kogoś kto by cie wspierał ?

ale ja mam kwalifikacje. Pracowałam jako księgowa, do tego zawodu nie chcę wracać po tym, do czego mnie zmuszano. Skoro i tak mam żyć na styk to przynajmniej nie jako kozioł ofiarny, nad którym się znęcają.

14:02, zmuszano Cię do innych czynności seksualnych?:(

mam drugi zawód, który muszę uzupełnić. Matka wypchnęła mnie na siłę, na razie ta nauka jest zapłacona. Ciężko się uczyć, bo część zajęć jest odwalana przez wykładowców, nawet literaturę jedna pani dała w ost.chwili a przedmiot jest ciężki. Tylko po tej ilości nauki, którą kosztem pracy zawodowej odbyłam nie wierzę, że akurat to wypali. Po prostu robię na zasadzie, że może w końcu to coś da.

kopnij sie w tylek, i rób to nowe, ucz sie z przekonaniem. dosc narzekania!

Ile masz lat?

Pracowałaś jako księgowa.. W ilu miejscach? W każdym z tych miejsc zmuszano cie do tego samego?

nie zawsze do tego samego, bo jeden szef wolał w pipke, drugi do buziaka a inny z kolei pchał mnie w pupe

angażuję się w naukę. Jestem po 30ce.

Przyjedź do mnie, przyjme cię do mojej rodziny, możesz studiować czy pracować jak tam chcesz, byłabyś drugą kobietą w naszej gromadzie.

W jaką naukę się angażujesz? Mi osobiście wydaje się, że powinnaś podjąć jakąkolwiek pracę - nawet poniżej kwalifikacji, wynająć pokój (z dala od mamy), zdecydować, co chcesz zrobić ze swoim życiem i zrealizować to (sporo szkół policealnych ma darmowe lub tanie roczne kierunki). Ewentualnie jeśli znasz języki, powinnaś wyjechać.

hehe...dziękuję za zaproszenie. Tylko, że ja ciągle latam za pracą :( Już dość mam braku samodzielności :o Nie mogę nie płacić rachunków a już nie chcę płacić pomaganiem. Wole zarabiać.

inaccessible89-uczę się, to była odpowiedz do innego postu. Szukam pracy, bo już dość mam tekstów matki emerytki, że mnie wyrzuci z mieszkania jak nie będę się uczyć. Tyle, że ja już nienawidzę tego co miałabym robić. Całe życie zmuszam się do robienia tego, czego nie chcę. Całe życie robie pod dyktando rodziny.

już mam dość tego ubliżania. Ona jest okropna. Może to przez ojca i jej rodziców. Po pobycie w szpitalu psychiatrycznym przynajmniej przestała mnie bić.

Odsyłam Cię tutaj www.zdz.lodz.pl. Żeby mieć silniejsze CV powinnaś odbyć jakieś dodatkowe kursy zawodowe, tylko takie, na których naprawdę zdobędziesz potrzebne do pracy umiejętności. Tutaj mają właśnie takie porządne kursy, z bardzo dobrym programem. Prowadzący są uprzejmi, dobrze wszystko tłumaczą, a jak czegoś się nie rozumie, to zawsze chętnie wyjaśnią. Byłam już tutaj na kilku kursach i po nich bez problemu udało mi się znaleźć pracę, więc też myślę, że powinnaś spróbować. W ogóle prowadzą tam też pośrednictwo pracy. Myślę, że pomogą Ci znaleźć uczciwą pracę. Sprawdź, gdzie mają ośrodki szkoleniowe i znajdź najbliższy Ciebie.