Drażnią mnie osoby posiadające instynkt obrońcy uciśnionych

Napisałam temat w którym skrytykowałam ludzi o niewielkiej wiedzy ogólnej. Wydawałoby się że to w ogóle nie jest kontrowersyjne i spotka się z ogólnym poparciem. Ale nie, oczywiście jakaś laska musiała się oburzyć, ze smiem nie lubić głąbów i uwazać ich za mało inteligentnych i musiała stanąć w ich obronie - bo jak śmiem uwazać kogokolwiek za gorszego :D I musiała napisać, ze chwalenie się wiedzą to "dno metr mułu" :D :D :D Jak ja nie lubie takich ludzi, tacy ludzie przestępców pewnie też bronią, bo musza bronić każdego i żadna osoba nie może być uważana za gorszą, bo przeciez może się jej zrobić przykro :D

debile :)

Mnie drażni w Polsce to wymuszanie litości dla idiotów i kretynów, matek dupodajek z 10 dzieci, które wola wysrac kolejnego bachora niż iść do roboty, wymuszanie tolerancji i uwielbienia dla posłusznych imbecyli którzy nie myślą, nie wychylaja się i żyją zgodnie z systemem.

zgadzam się :)

"tacy ludzie przestępców pewnie też bronią" x A co jeśli niektórzy przestępcy są inteligentniejsi od całej reszty?

jednak ochrona życia zwyrodnialców a nawet ochrona ich wizerunku wobec braku ochrony życia wobec uczciwych a biednych i tych najmniejszych wydaje mi się za wspaniałą zdobycz cywilizacji europejskiej

ja jestes tez taka obronca ucisnionych i mam gdzies co ludzie sobie mysla. Potrzebni sa tacy i tacy

Ja mam taki odruch. Mnie też to drażni, ale zawsze mój mózg mi dyktuje jakieś potwornie łzawe historie, które z miejsca powodują utożsamianie się, co prowadzi do obrony. Oczywiście bez przesady, ale zdarza mi się częściej, niż bym chciała.