Czy facet może być zakochany, ale nie walczyć?

Mam w pracy takiego jednego, jasnym jest, że nas do siebie ciągnie do miesięcy. Z jego strony maślane oczka, jak rozmawiamy prosi sam, żebym została trochę dłużej, kompementy, dużo pytań - chęć poznania mnie lepiej, ale nic z tym nie robi. Mam wrażenie bardziej jakbym miała cień niż adoratora, zawsze na mnie patrzy gdzieś z daleka i promienieje na mój widok, ale kompletnie nic się nie dzieje, wiem że jest nieśmiały to prawda, ale chyba nie aż tak.

Sa tacy faceci, wtedy dziewczyna powinna zrobić pierwszy krok.

Ale on wie, ze mi sie podoba, juz nawet tego nie ukrywam, chociaz miedzy nami chyba nastapiło zauroczenie od pierwszego wejrzenia, najpierw mówił ze chce zebysmy sie lepiej poznali, teraz znamy sie juz dobrze i nic, wyglada na coraz bardziej zakochanego ale nic z tym nie robi.

To zrób coś ,żeby go ośmielić

A może ma kogoś?

a dlaczego nie moglby ? facet to taki sam czlowiek jak ty