Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Michałek

Mówią że do niczego się nie nadaje,a ja w to wierze. Ktoś miał podobnie ?

Polecane posty

Gość Michałek

Witam mam 18 lat. Od kilku lat mówią na mnie "nieudacznik" "łamaga", ciągle powtarzają że do niczego sie nie nadaje, że nic nie osiągnę. Ostatnio mówiłem że mysle nad prawem jazdy a oni na to że nie wyłożą na to ani złotówki bo to pieniądze w błoto ponieważ "jestem za głupi" żeby zdać prawko. Staram sie olewać ich słowa, lecz słyszę to dzień w dzień i nie nadążam już odbijać i olewać tych wyzwisk więc niestety chyba je przyjmuje do siebie, na początku coraz mniej brałem do siebie teraz już coraz więcej ! Przez to na praktykach staram się do niczego nie dotykać ponieważ żyje w przekonaniu że nic nie potrafie... Ale taka jest prawda, sam się przekonałem że ja FAKTYCZNIE NIC NIE UMIEM ZROBIĆ, niczym się nie interesuje, nie wiem co będę robił w życiu. Musiałem się wygadać... Ktoś miał podobnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie nie znalazłeś swojego powołania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz szybko coś zmienić w swoim życiu, zacznij próbować, może jakieś hobby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o masz .. klasyka.. Tobie wmawiaja zes nieudacznik, ty zas dajac temu wiare zaczynasz nieswiadomie zachowywac sie w taki sposob ze przyciagasz ludzi i sytuacje ktore potwierdzaja twoja wiare we wlasne nieudacznictwo. Tak to dziala. Ludzie powinni byc bardziej swiadomi tego ze mozna wyrzadzic spora krzywde komus powtarzajac takie slowa w kolko jak mantre. Mi tez wmawiano przez cale zycie ze jestem dziwolag, ze do niczego w zyciu nie dojde, ze zdechne jak pies pod plotem itd. I mowily mi to osoby, ktore same przerypaly swoje zycie - ojczym kryminalista i zlomiarz (a do tego alkoholik) ktory skonczyl tylko podstawowke i matka - zakompleksiona, cale zycie przepracowala w fabryce, nie stronila od kieliszka, po pijaku wylewajaca lzy nad wlasna niedola. Najczesciej to jest tak, ze to nieszczesliwi ludzie niezdajacy sobie sprawy z wlasnych kompleksow wywalaja swoje frustracje na innych. Czlowiek ktory jest szczesliwy i lubi siebie nigdy nie bedzie wylewal wiadra odchodow na glowe drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MAsz po prostu toksyczne towarzystwo wokół siebie. Zmień je, albo miej pzynajmniej jedną osobę która w ciebie wierzy - najlepiej SIEBIE samego. Też tak miałam. Przez wiele lat słyszałam obelgi i myślałam sobei, że przecież ja w to nie wierze.. ale potem okazało się, że weszło mi do głowy całkiem nieźle.. wyryło mi się w mózgu..Dlatego najlepiej się odciąc.. "Niesluchanie" nie działa. Wiem po sobie. No, ale cóż trzeba się podnieść. Nie daj się ściagać na dół. Nie ma ludzi, którzy są do niczego. Każdy COŚ potrafi. Każdy ma coś w czym jest dobry. Może ty po prostu jeszcze tego nie znalazłeś..Nie daj się, szukaj. Nie daj sobie wmówić, że nie masz tego w sobie, bo przestaniesz szukać i rzeczywiście nie znajdziesz i wtedy będzie do kitu dopiero.. Nie daj im tej satysfakcji. Nikt tak naprawdę nie wie do czego zdolny jest drugi człowiek, nawet on sam. Głowa do góry, szukaj, wierz w siebie i będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
❤️ 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×