Jak interpretujecie takie zachowanie mojej szwagierki?

moja szwagierka zrobiła tak: na wspolnym wyjezdzie obmawiała teściową, narzekała mi na nią straszliwie. Pech chciał że na tym wyjeździe o coś się posprzeczałyśmy(pierwszy raz w życiu w sumie, ale ostrzej) i pierwsze co ona zrobiła po poworocie to poszła to zrelacjonować teściowej, oczywiscie przedstawiając mnie a nie siebie w niekorzystnym świetle. A wie dobrze że teściowa ani jej ani mnie nie lubi, bo ona w ogóle kobiet młodych nie toleruje, jest zła że nie ma już swoich dzieci na wyłączność. A szwagierka nie ukrywam bardzo mi zaszkodziła przez to wkupywanie się w "łaski" teściowej moim kosztem. Teraz los się zemścił, teściowa jej się wpieka bo się odwiedzają, ta łazi i płącze po kątach a ja mam spokój bo z teściową praktycznie żadnego kontaktu już nie utrzymuję. I co, jak mam taką osobę lubić/ufać? Jak, skoro nigdy nie wiadomo kiedy przyjdzie i wbije ci nóż w plecy.

Nie ukrywam że bardzo mnie to zabolało, bo szwagierka mi cały czas przedstawiała tę sytuację tak, jakby była po mojej stronie. To ona zaczęła narzekać na teściową, ona jęczała, jak jej źle i ciężko. A potem takie rzeczy. Ręce mi wtedy opadły i poczułam się do reszty zdradzona, to jakaś chora rodzina...nie dość, że teściowa mnie nie lubi to jeszcze szwagierka zamiast trzymać się razem skoro teściowa o niej też się źle wyraża, to robi dobrą minę do złej gry i ryje pode mną. Załamka.

Bym utrzymywała z nią zimne stosunki, bez zwierzania się, może zobaczy ze inni się odwracają od kobiet które obgadują i pepla co im ślina na język przyniesie innym, żeby ją polubili, słabe, ale takie są kobiety.

miałam podobną sytuację, moja teściowa nie za bardzo lubi mnie ani swoja druga drugą synową, szwagierka pierwsza zaczęła mówić źle o teściowej a że ja akurat się pokłóciła z teściową i miałam zły dzień to też na nią nagadałam, a ta pierwsze co zrobiła to poleciłam to teściowej i mnie obgadała, to że ona obgadywała teściową to ani słówka, dostałam nauczkę do końca zżycia, ze szwagirką kontaktu nie mam , nie lubię fałszywych ludzi, a z teściową kontakt się poprawił, może nie jest to przyjaźń ale tzw poprawne stosunki i tyle mi wystarczy

No widzicie kobietki, ale ona sama zaczyna to zwierzanie się, ja nawet jak unikam tego tematu to ona i tak nawraca i nawraca i nawraca, strasznie ją ta teściowa boli. Ja od teściowej się dawno już odcięłam,a ona nie potrafi i mi narzeka że jej źle a zaraz za 3 dni jej dziecko podrzuca. No to nie wiem o co jej chodzi, nie rozumie że albo wóz albo przewóz? Albo niech cicho siedzi skoro korzysta z pomocy teściowje albo jak mi tak zazdrości tego braku kontaktu z teściową to niech zrobi to samo...masakra z tymi ludzmi

To taki typ kobiety, nic nie poradzisz, ogranicz wizyty do minimum, albo powiedz wprost, wiesz co jak masz jakieś ale do mamy, to idź, i jej to powiedz, a nie mi.