Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćsmutna

jak Wasze dzieci zareagowała na rozwód

Polecane posty

Gość gośćsmutna

Mam 3 letnią córcię...i męża, z którym jest mi naprawdę trudno być. Ze względu na małą ciągle ratuję związek jednak naprawdę mam dość. Boję się tylko, że ją skrzywdzę. Mam małą rodzinę, z natury jestem samotniczką a ona jest taka otwarta, ciekawsza, żywa i kochająca..dlatego chciałabym wiedzieć, jak było u Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsmutna
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka miała 3,5 roku jak nastapił rozwód , nawet tego nie zauwazyła. Nie utrudniałam kontaktów , przez 1 miesiac , przychodził co drugi dzień , pózniej 2 razy w tyg , później 1 raz w tyg . Jako dorosła kobieta , stwierdziła , że dobrze zrobiłam , ze rozwiodłam się kiedy była tak mała , bo dorastała w poczuciu , że wszystko jest ok , nie pamietała czasu kiedy mieszkalismy razem , a tatę miała kiedy potrzebowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsmutna
Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź. Ponieważ moja mała w ciągu dnia dopytuje o tatę, to martwię się, że jej traumę zafunduję...Z drugiej strony on jest tak wycofany, jakby był a jednocześnie go nie było...unika kontaktu z ni, aż mi przykro na to patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie było tak samo , nie było jakiejs wielkiej więzi , to ja nakazałam mu przychodzić co drugi dzień , bo bałam sie , ze ona bedzie teskniła. Jesli powaznie rozwazasz rozwód to zrób to szybko , póki jest mała i nie rozumie za duzo , w wieku szkolnym na pewno bardziej to przezyje. A tak jak Ci pisałam , moja córka stwierdziła , że to była madra decyzja , że nie czekałam., A jest po pedagogice , uczy dzieci , więc jest rozumną istotą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli dorosłe dziecko mówi mamusi że dobrze że sie rozwiodła i pogoniła tatusia, to tylko dlatego że zostało wychowane w patologicznej rozbitej rodzinie i innej nie zna. A to że twierdzi tak również "myśląca istota" po pedagogice świadczy o tym jak głęboko zakorzenia się ta patologia w człowieku, i jak błyskawicznie się rozprzestrzenia, przyjmowana za "normę". A, jak widać z powyższych wypowiedzi, są osoby dumne z tego że "wychowując" dzieci, udało im się przekazać patologiczne, zwyrodniałe poglądy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas rozwód nastąpił kiedy dzieci miały 8 i 6 lat za to ich ojciec odszedł od nas kiedy miały 6 i 4 lata i to była trauma dla dzieci do dziś często płaczą i dopytują czemu tata z nimi nie mieszka serce mnie boli, że tak wyszło, jak wyszło ale zanim maż odszedł (no w sumie został przeze mnie spakowany i "wystawiony" za drzwi) robiłam wiele aby uratować małżeństwo dzieci często wspominają jak to było kiedy tata mieszkał z nami ojciec nie odwiedza ich za często, z pewnością nie jest zawsze kiedy ich potrzebują, np podczas choroby, czy w wakacje.... zabiera ja do siebie średnio co drugi weekend ja żyję samotnie, czas poświęcam pracy i dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak moi rodzice sie rozwodzili cieszylam sie ze juz awantur nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam zwiazana z rozwodnkiem z dzieckiem w wieku 6 lat i powiem ci autorko jedno. Dla dziecka jest to totalny dramat, zycie na dwa domy, zero stabinosci. Oni tez rozstali sie jak dzieciak miał 3 lata i co z tego? Ciagłe płacze za mamą, prośby o to zeby został dłużej niż weekend, jak zle było u mamy to tatuś był ukochany, jak zle u tatty to mamusia ukochana. Dziecko ciagle liczyło ze rodzice beda razem wiec mnie za bradzo tez nie akceptowało. Dzioecko rozchwane emocjonalnie, mi osobiscie serce sie krajało gdy to wszytsko widziałam i wiem ze nigdy w zyciu swojemu dziecku czegoś takiego nie zafunduje. Bzurą jest to co pisze jakaś "mądra " pani powyżej że 3 latek nic nie pamięta i nie rpzeżywa tego. Bzdura totalna, bo zycie na dwa domy, zmieniający sie partnerzy mamy czy taty to dla dziecka zbyt wiele. Tatuś jest po rozwodzie od kupowania prezentów i nie wychowuje wiec dziecko jest rozpieszczone i niedobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zalezy z jakiego powodu sie rozstajecie. Jesli w domu sa awantury to dzieci beda szczesliwsze bez nich. Jesli powodem jest co innego dzieci przezyja traume. Ja rozeszlam sie 5lat temu starszy syn mial 14lat, mlodszy 9 do dzis dzieci cierpia. Starszy zostal z ojcem bo ja wyprowadzilam sie, mieszkalusmy w jego domu wiec nie mialam wyjscia. Niedawno starszy otwarl sie przedemna i powiedzial co przezywal. Plakal co noc, prosil Boga zebysmy znow byli razem, idac ze szkoly plakal ze nie bedzie mnie w domu, bedac sam w domu chodzil po pustych pokojach i wyl nirmalnie wyl w glos. Dla mnie tez z chwila rozstania skonczyly sie swieta, Wielkamoc czy Boze Narodzenie to byla rozpacz i lzy ze nie mam starszego przy sobie. Jak szlam z pracy z nocki to plakalam i wolam moje dziecko. Boze do tej pory cierpimy i to wszyscy. Siedze teraz i placze jak dziecko, to tak boli. Gdybym mogla cofnac czas meczylabym sie dla dobra dzieci lub sila starszego syna wziela z soba. Rozstanie boli i burzy caly spikoj dzieci. Tego co przezylam ja i moje dzieci przez te lata po rozstaniu nie zycze najgorszemu wrogowi. Lzy, bol, rozpacz, przeszlochane noce w poduszke i brak sensu w zyciu. Ale mysle ze gdyby oboje byli ze mna tak by tego nie przezyli strasznie. Dzis starszy syn sam mowi jaki byl glupi ze nue chcial sie przepriwadzic i ze szkoda ze go sila nie wzielam a wtedy mowil ze jak to zrobie to itak ucieknie. BOZE ZNOW ROZPACZ WROCILA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośc z dziś --> o patologii to Ty g****o wiesz i prawie na pewno sama jestes lekko patologiczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do osoby od patologii. Nie wiesz co to słowo oznacza więc się nie wypowiadaj. Moja córka nie rozpaczała z powodu rozwodu , bo po pierwsze nie było silnej więzi z ojcem , po rozwodzie zapanował w domu spokój , nie zyła na dwa domy , bo tatuś nie wykazywał chęci. A Kiedy chciał się z nim spotkać , nigdy nie zabraniałam , wręcz musialam zmuszać tatusia do zajęcia się dzieckiem. Patologią jest rodzina w której są awantury , alkohol , a nie to , że rodzice mieszkają osobno. Krzywdzące jest to , że rodzice się nie kochają , nie okazują sobie czułości , troski , a takich małżeństw po kilku latach jest większość. Dzieci wynoszą z domu chory obraz rodziny i relacji między małzonkami , nawet jeśli nie ma awantur , to obojętność , często sypianie osobno, , życie obok siebie zamiast ze sobą bardziej okalecza , niż to , że mieszkają oddzielnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsmutna
Dziękuję, właśnie tego potrzebowałam a nie pie...a z książek psychologicznych. Nie ma u nas awantur ani uzależnienia, popracuję nad małżeństwem. Kocham moją małą a ona kocha tatę. Bardzo. Gośću z 8.07 myšlę, że podobnie jak Ty żyła bym sama, nie wiem jakiego mężczyznę mogłabym zaprosić do mojego i córki życia. Gościu 12.39 naprawdę musiało być Ci ciężko, kiedy z Wami mieszkał, mam nadzieję, że masz spokój i piękne życie. Gošciu 14.25 dużo wycierpiałaś, poradziłaś sobie najlepiej jak umiałaś w tamtej sytuacji, masz kontakt z dziećmi, to cenne, niewiele osób to umie, skup się pls na tym żeby dalej budować Waszą bliskość i szczerość, przeszłości już nie ma..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×