Bezpardonowe wchodzenie do łazienki

Rozumiem, że obie jesteśmy kobietami i że jedna drugiej nie powinna się wstydzić ale wchodzenie do łazienki już nie tylko gdy biorę prysznic ale nawet gdy właśnie robię kupę, to już chyba lekka przesada, nie? Szkoda niestety, że blokadka w drzwiach nie działa. Zaczęłam nawet zastanawiać się, czy ona nie ma jakichś dziwnych skłonności les. Bo ilekroć jestem w łazience tylekroć zaraz i ona tam jest. To samo robiła w przypadku innych dziewczyn. Bo początkowo wynajmowałyśmy to mieszkanie we cztery ale już po pierwszym semestrze zostałyśmy tylko we dwie. Szukamy chętnych na miejsca tamtych bo trochę ciężko dzielić opłaty tylko na dwie. Ale możliwe, że już w tym tygodniu będziemy mieli komplet :) Ale wracam do tematu. Jak uwolnić się od wchodzenia koleżanki? Próbowałam już jej mówić ale nie skutkuje. Udała zdziwienie i coś tam pomamrotała, że przecież obie jesteśmy kobietami. Wiem, że jesteśmy ale mnie to i tak krępuje i już. Może po prostu wyprosić ją na chama? Nie. Mimo wszystko nie chcę z nią psuć relacji. W końcu mieszkamy razem i jak dobrze pójdzie to pomieszkamy jeszcze spooooro czasu.