Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

świeta i imprezy rodzinne

Polecane posty

Gość gość

Witam i przepraszam za bardzo długi tekst ,ale może dzieki temu bardziej zrozumiecie . Rozwiodłem sie kilka lat temu z całkowitej winy żony lubiła facetów , przyłapana wyjachała do jednego z nich zostawiajac mnie z dziecmi. Różnie to przeżywały jako nastoletnie niechciały jej znać ,tylko ja na każdym kroku widziałem jak im jej jest brak ,bunt nastolatków, zawody miłosne nie umiałem sobie z tym poradzić . postanowiłem pogodzić ich z matką . Należę do facetów któży mają swoją dumę i zawsze dotrzymuje słowa nawet kosztem swoim ,taki już jestem . pół roku zajęło mi pogodzenie i ukrycie wiekszości prawdy przed dziecmi o matce . zgodziłęm się zniszczyć wszystko co miałem na temat zdrad i kontaktów z facetami ,w końcu zgodziła się pojechać z dziecmi w góry na weekend (wczesniej ok 2 lat może 2-3 xmiała kontakt z nimi po 1-3godz na miescie ,0 swiat ,urodzin, pomocy w wychowaniu ,alimentów itp) od tego czasu ma dobre kontakty z nimi . ostatnio na weselu syna rozmawiałem z nia (my nie mamy kontaktu)uzgodniliśmy ze na wszystkich imprezach rodzinnych bedziemy sami bez nowych partnerów (ja i tak nie mam ).a w innym czasie mozna odwiedzać dzieci z partnerem w ten czas ja bedę unikał kontaktu i dałem słowo że nie bedę na takich spotkaniach. problem zaczął się w zeszłym roku gdy wpakowała się do syna na swieta z facetem ,siłą żeczy musiałem spedzić je sam (starszy ma swoje mieszkanie juz ). zaczeła zapraszać dzieci i bardzo często sie kontaktować .już dwa świeta tak zrobiła . urodziła sie wnuczka bedzie na te świeta chrzest ,i mam znowu problem bo bedzie na ten czas 4dni i to z fagasem (aże mieszka daleko bedzie nocować ). rozmawiałem z dziecmi nie widza problemu ,mama chce być z kimś oni niechcą zabronić a ja mam problem by dotrzymać cholernego słowa lub spedzić świeta sam i nie być na chrzcinach a tylko w kościele. powiecie że powinienem olać i być , to nie jest takie proste ,nie potrafię kłamać , moję uczucia są bardzo widoczne dla rodziny,mogę zniszczyć tak ważny dzień swoją postawą . gdy twardo i zdecydowanie rozmawiałem z młodymi ,usłyszałem słowa które zabolały , mama ich nigdy nie opuściła tylko mnie i to mój problem że niechce być na swiętach i chrzcinach oni zapraszają . może jestem głupi że dotrzymuje słowa gdy ona to zlewa i wykorzystuje ale taki jestem . niewyobrazam sobie że usiadę przy jednym stole z nimi ,uśmiechajac się i być swobodny . wiem po weselu do czego jest zdolna w rozmowie o rodzinie i jak powinni żyć . mawiała żyjcie uczciwie i kochajcie się walczcie o zwiazek ,lubi gadać o zasadach ,wierności i dawać dobre rady jak ma wygladać zwiazek taka jest . ja tego spokojnie nie zniosę a zniszczyć swiat niechce . nie wiem czy zrozumiecie tą chaotyczną wypowiedź . proszę o rady poważne . nic już nie dodam bo to zbyteczne ale zagładne tu by przeczytać jakim jestem kretynem pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przyjąłem zasadę - tam gdzie będzie mamusia, mnie nie będzie! Bez znaczenie czy z fagasem czy bez. Na razie udaje się omijać - jak malowałem dziecka pokój (mieszkało wtedy z matką) - to siedziała w piwnicy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej nadal tobą manipuluje . może czas porozmawiać z całą rodziną jeśli wygrałeś rozwód z orzeczeniem winy ,przypomnij im o tym . Twój problem jest poważny dziś ludzie łatwo zmieniają zdanie i często zapominają bo tak łatwiej przegrywasz z tym że miałeś ich na co dzień i wychowywałeś a to trudne wymagać,nagradzać ,utrzymać ona była od świeta jak dobra ciocia która da prezent i ma gdzieś wychowywanie . dziwi mnie postawa twojego syna że zapomniał o tym że byłeś z nimi zawsze i stawia ciebie w takim położeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslę , że źle podchodzisz do tematu. Pewnie nie w pełni zaakceptowałeś jej odejścia , mozliwe , że darzysz ją jeszcze uczuciem . Nie możesz wymagać od dzieci , żeby wybierały między Tobą a matką , nie możesz narzucać , że w waznych chwilach np. święta ONA wysle partnera na spacer , albo niech siedzi samotnie w domu. Ona dokonała wyboru , jest w nowym związku , pewnie go kocha i obecnie stanowią rodziną. Może czas pomyśleć o własnym życiu , poznać kobietę którą pokochasz i która pokocha Ciebie. Pomyśl jak byś się czuł , gdybyś był z kobietą którą kochasz , a Twój syn zażyczył by sobie zebyś przyszedł sam , a kobietę którą kochasz zostawił w święta samą. myslę , że czas zostawić przeszłość , zaakceptować rzeczywistość , życzyć eks szczęścia i zająć się sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś poczytaj sam siebie :D właśnie dzieci nie wiadomo czy same czy pod wpływem (a tak sadze)dokonały wyboru za niego zmuszajac go do podjecia decyzji nie bacząc na jego uczucia. Czytając autora mam wrażenie że za bardzo zaufał że dobrem można wszystko zdziałać , w koncu to bardzo wazna uroczystość i świeto ,nie wiadomo czy była na stałe zwiazana z nowym nic nie pisał ,a nawet jak by to zwykłe świństwo stawiać go w takim położeniu jak poświecił im wszystko a ona jak pisał zlewała ,teraz według ciebie ma nadal się poświecać w imię czago tego że kocha dzieci i nadal cierpi i pewnie zrobi nadal wszystko dla nich . a gdzie są zwykłe ludzkie granice wytrzymałości ,przyzwoitości by nie karać ludzi za miłość . facet ma pecha że ma zasady , jest wrażliwy i pewnie honorowy co widać z decyzji jakie podjął godząc ich . i dostanie jeszcze nieraz po d***e za to ze ich nie opuścił a inni to wykozystują . jesteś stronniczy gościu i tyle nie masz za grosz zrozumienia że ktoś może cierpieć po pewnie skończy się tm że bedzie siedział sam w domu przeklinając że ktoś go wychował na słownego człowieka bo powinien z kwiatami witac była i jej nowego . a wszyscy samotni rodzice co zostali porzuceni to nic i powinni zaakceptować byłych a dzieci powinny tego co ich wychowywał traktowac na równi lub pomijać w zaproszeniach na imprezy bo nic się nie stało ożesz ku....a ale się wkur..... brawo gosciu wyprowadziłeś mnie z równowagi niech górą bedą łajdaki a dnem ci co się poświecali bo powinni zaakceptować drani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z takiej rodziny rozwiedzionej wychowywała mnie mama ale z ojcem od początku miałam kontakt (na poczatku nie bardzo dobry) na imprezach rodzinnych sa oboje nie wyobrażam sobie bym mogła postawic mamę w takiej sytuacji by czuła się żle .bo tato chciałby przyjść z kimś to oznaka brak szacunku do rodzica który mnie wychował . mam dziecko i chodź tato ma nową żonę nie pozwalam by dziecko mówiło babciu do jego żony i zaznaczę mam dobry kontakt z nią ale szacunek do rodzica to mój obowiazek szczególnie do mamy która poświeciła wiekszość życia by mnie wychować mój maz na szczęscie jest tego samego zdania współczuje autorowi ma problem może za bardzo ustępuje dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmowa z synem powinna być krótka: "dziękuje ci za zaproszenie, wiesz że was kocham. Nie przyjdę. Wiesz dlaczego." Zwrot przez ramię (bez pożegnania), zdecydowanie zamknięcie drzwi (bez trzaskania) i tyle. Samotne święta to nie koniec świata (przed tobą wiele takich świąt prawdopodobnie). I zero kontaktu z gnojem, aż sam się nie odezwie (wiem że będzie bolało). A jak się odezwie - to zjebka! Może gówniarz zrozumie że może stracić ojca. A jak nie zrozumie - to ...uj z nim! Trzym się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo rozumiem w czym problem , tez jestem po rozwodzie , nie mam zadnych uczuć do eks męża i nie przeszkadza mi obecnośc obecność partnerki eks. Córka ją lubi i nie widzę problemu , żeby spotykać się wspólnie. Mój obecny mąz też nie widzi w tym problemu i czasem spotykamy wszyscy razem. Nawet bym nie chciała , aby córka kazała nam wybierać . Mój eks czasem wpadnie do Nas w jakiejś sprawie , wypije piwo z obecnym mężem , pogadają o sporcie czy samochodach i relacje są poprawne. Może to przychodzi z czasem , ja jestem po rozwodzie 23 lata , więc nie ma żadnych uczuć , jest obojetnosć i stąd mozna mieć dobre relacje. Niedługo ślub córki i będziemy oboje z obecnymi partnerami i wszyscy są szczęśliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem po rozwodzie - i cię nie rozumiem. Nie bardzo wiem, w imię czego robisz te teatralne gesty. Pora może dorosnąć, skoro dzieci masz dorosłe? Dorosły, dojrzały człowiek na poziomie jest w stanie spędzić kilka godzin z nielubianą osobą przy jednym stole i nie obnosić się z urazą sprzed kilkunastu lat. Nie masz się czym chełpić że "zawsze dotrzymujesz słowa" bo w kontekście tej historii to akurat świadczy tylko o zawziętości. Fałszywa duma jest złym doradcą, najwyraźniej oczekujesz od dzieci że opowiedzą się po twojej stronie i dajesz im to odczuć. Po tylu latach nadal nie rozwiodłeś się z nią emocjonalnie, nadal nie zamknąłeś tego etapu w życiu, bo inaczej nic by cię nie obchodziło o czym gada OBCA BABA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OBCA BABA to jest na rynku w Nowym Targu. A osoba, która zniszczyła ci życie. Nadokuczała i zabrała wiele zdrowia i rzeczy, opluła i sponiewierała - to WRÓG! Wiesz co to wróg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autor. różne opinie , dziekuje za zrozumienie nie których osób. gość dziś dodam że pomysł o tym by imprezy rodzinne były solo te ważne nie wyszedł odemnie na weselu syna sama z tm wyskoczyła a ja się zgodziłem i dałem słowo że dotrzymam tego . syn mieszka w tym samym miescie co ja i nie odwiedzałem ich jak ona była ze swoim (nie mają ślubu) pracuje dużo wieczorami ciężko jest jechać na drugi koniec miasta ale staram sie zostają weekendy by zrobić naprawdę coś rodzinnego i są ważne dla mnie . ale jest ich coraz mniej bo i syn jezdzi do niej . świeta to bardzo ważna sprawa tak ich wychowałem i robiliśmy je razem . jak zwykle bedę szykował i zawiozę cześć potraw lub odbiorą je . piszesz że fałszywa duma moze masz rację . ale niczego nie oczekuję. może tylko ząłuję pewnych spraw . a decyzję już podjąłem. świeta zrobię w domu swoim chodź by sam . Jeszcze jedno gosciu dorosły, dojrzały człowiek powinien wytrzymać ,może ale nie ja widocznie nie jestem dojrzały az tak nie znoszę fałszu i nie bedę zachowywał się na pokaz by kogos zadowolić . czy ty też żądasz od kochajacej ciebie osoby by zrobiła coś wbrew sobie coś co sprawia jej ból jeśli tak to współczuje partnerowi i dziekuje za wpisy pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrozum wreszcie, że nie ma najmniejszego znaczenia co kiedyś powiedziałeś. WTEDY podjąłeś taką decyzję, która w TAMTEJ sytuacji wydawała się optymalna, TERAZ jest inaczej - i naturalną koleją rzeczy jest zmiana podejścia. To nie tyle fałsz, co przystosowanie do życia w społeczeństwie. Czasem robi się dobrą minę do złej gry i tyle. Siada przy stole z nielubianą teściową, zaprasza na imieniny wujka nudziarza, potakuje szefowi - idiocie itd. Nie wmówisz mi, że jesteś ponadto i że ciebie to nie dotyczy. Zafiksowałeś się na swoim poczuciu krzywdy i dopuściłeś do tego, żeby przeszłość odsuwała cię od dzieci i rodziny. Warto? naprawdę warto się izolować? Nikt od ciebie nie oczekuje, że będziesz gwiazdą wieczoru. Wystarczy być neutralnym, ignorować jej obecność, skupić na wnuczce, dzieciach. Założę się, że twoje dzieci odbierają to jako pewną ostentację i granie na poczuciu winy (ojciec tyle dla nas zrobił, a teraz spędza sam święta). Tak naprawdę manipulujesz - i psujesz wszystkim święta, nie tylko sobie. Zapewniam cię, że twoje dzieci nie czują się z tym komfortowo, ale na szczęście mają dość rozumu w głowie, żeby oczekiwać od dorosłych ludzi dorosłego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nigdy nie byłaś w sytuacji że wszyscy czekają aż ktoś sobie pujdzie i wtenczas wszyscy odetchną tak jest gdy ktoś się w towarzystwie do czegoś zmusza w grupie gdy każdy każdego dobrze zna jest to widoczne . co do dostosowania sie w społeczeństwie to bredzisz tylko głupiec jak jest z wronami kracze jak one lub ten co nie ma zasad i jest faływy. widzę że jedziesz po autorze nie możesz zrozumieć że są sprawy i czyny których nie można ot tak przełknąć ,jeśli dobrze sie domyśliłem czytajac ze zrozumieniem to bardzo mu współczuję . ale sam popełnił bład że pomógł byłej pogodzić sie z dziecmi ukrył bóg wie jaka tajemnicę przed nimi i teraz za to płaci . a była korzysta pewnie zna go bardzo dobrze i wie ze jest górą . a on liczył pewnie że spedzi te świata z dziecmi całe a tak to na 100% wie że nie bedzie tam siedział ani nocował . a dzieci nie pojadą do niego bo mają gości wyrolowała go na cacy . i badz tu uczciwy jak wszyscy jadą po tobie za to :D lepiej byc draniem , ciekawę jak by kobieta była autorem tego i facet ja mocno zranił olał dzieci a po latach wpakował się z kochanką ,jak znam życie to po nim bście wieszali psy a kobiecie współczuli . nie wiemy co przeżył autor jaki dramat ,jakie problemy tak że nie oceniajcie że jest niedojrzały czy nie potrafi się dostosowac . tyle opinii a nikt nie skarcił byłej za zachowanie , jesteście cholernie stronniczy lub macie doświadczenie z tej strony która krzywdzi i wieszacie psy po człowieku który miał odwagę i poczuwał sie do tego by wychować dzieci co dla faceta jest wyzwaniem i powinno swiadczyć o nim dobrze . widocznie jestem w dziwnym świecie gdzie uczciwi mają przeje....ne a szmaty i kretacze mają obrońców co nie miara . gratulacje ludziska była jest cacy nawet jak porzuciła dzieci i zdradzała a samotny ojciec bee bo nie umie się dostosować i nie akceptuje waszych zasad bo powinien dalej ulegać a za rok dwa była wpadnie z nowym modelem znowu popsuć mu życie a dzieci bedą chepi bo mają nowego ojczyma czy cusik podobnego a tata jest na codzień pewnie bedzie bawił i pilnował wnuki a jak bedzie imprezka to ma siedzieć cicho i sie dostosować od tego jest . ja pier..... ale jesteście fałszywi kogo wy wychowacie jak macie dzieci tolerancyjne pustaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zrozum wreszcie, że nie ma najmniejszego znaczenia co kiedyś powiedziałeś. WTEDY podjąłeś taką decyzję, która w TAMTEJ sytuacji wydawała się optymalna, TERAZ jest inaczej - i naturalną koleją rzeczy jest zmiana podejścia. GRATULACJĘ rozumując po twojemu pary które mówią sobie kocham cię , czy ślubują na jakiś czas nie ma to znaczenia . podjmują decyzje o dziecku czy innych ważnych sprawach nie ma znaczenia za jakiś czas . naturalną koleją rzeczy jest olać to jak nie pasuje i żadać od partnera dostosowania sie a co fajni ludzie kocham takich ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autora tematu z takimi rzeczami ty się pytasz na babskim forum przecież to solidarność jajników ich łaczy zawsze bedzie facet tym gorszym nie znajdziesz tu prawdziwej rady ani zrozumienia no chyba ze jesteś kobietą o to wygrałeś a tak to jesteś tylko do zginania karku . lub olej dzieci na pare lat zabaw sie pohulaj sobie a i wróć z kochanką wpakuj sie na swieta i to z taką co wkurzy była a moze ona napisze tu na forum a my ją zjedziemy że nie umie się dopasować bo powinna wam żarcie i nocleg zapewnić a co zła rada ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslę , że gdyby autor miał swoje życie , ukochaną kobietę przy sobie , to nie kazałby jej samej spędzać swięta , tylko oczekiwał , że dzieci zaproszą ich oboje . Tak zachował się syn autora w stosunku do matki. Powinien iść na święta , nie zwracać uwagi na była zonę , tylko cieszyć się dziećmi i im poświęcać uwagę. Eks zachowała się strasznie , możesz autorze ją ignorować , masz pełne prawo bardzo źle o niej myśleć , ale tego , że jesteście rodzicami nie zmienisz i nie żądaj od dzieci , żeby wybierały , bo one pragną spędzić swięta i z Tobą i matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do powyżej -> wyobraź sobie taką sytuację: pewien człowiek pobił cię, zgwałcił, napluł w twarz i poszedł. Pomijamy zupełnie kwestię czy poniósł za to karę, czy nie. Za jakiś czas spotykasz go na balu sylwetrowym - siedzicie przy tym samym stole. On śmieje ci się w twarz, bawi się, tańczy, opowiada kawały.... Ty jesteś ze swoim ukochanym, który zapłacił za bal i chce się świetnie bawić. Jak zachowałabyś się w tej sytuacji? Nie zwracając na niego uwagi nadal bawiłabyś się szampańsko, bo cobyło-minęło? No i przecież twój ukochany wydał pieniądze i chce się bawić - nie możesz go zawieść, bo on chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żal mi ludzi, którzy parenaście lat kiszą się w zapiekłym żalu i rozgoryczeniu, bo były mąż to/była żona tamto, zamiast żyć własnym życiem i swoimi sprawami. W ten sposób pozwalają, żeby w ich życiu nadal te osoby wiodły prym! zamiast iść do przodu i patrzeć w przyszłość - żyją przeszłością i rozpamiętywaniem własnych krzywd. Takie osoby są skazane na samotność - bo nie potrafią zamknąć tamtego etapu w życiu. Na nowe związki nie ma miejsca. Pytanie czy dzieci/wnuki są na tyle ważne, żeby wznieść się ponad stare urazy. Jeśli nie - to sorry, marny to rodzic i do siebie tylko może mieć pretensję że spędza sam święta. Nikt nie każe mu rzucać się byłej żonie na szyję, ale na boga - naprawdę ludzie potrafią się znaleźć w takich sytuacjach bez robienia wiochy własnym dzieciom. Minęło parenaście lat, do kiedy będzie się emocjonować tym, co było kiedyś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Żal mi ludzi, którzy parenaście lat kiszą się w zapiekłym żalu i rozgoryczeniu, bo były mąż to/była żona tamto, zamiast żyć własnym życiem i swoimi sprawami. W ten sposób pozwalają, żeby w ich życiu nadal te osoby wiodły prym! zamiast iść do przodu i patrzeć w przyszłość - żyją przeszłością i rozpamiętywaniem własnych krzywd. Takie osoby są skazane na samotność - bo nie potrafią zamknąć tamtego etapu w życiu. Na nowe związki nie ma miejsca. Pytanie czy dzieci/wnuki są na tyle ważne, żeby wznieść się ponad stare urazy. Jeśli nie - to sorry, marny to rodzic i do siebie tylko może mieć pretensję że spędza sam święta. Nikt nie każe mu rzucać się byłej żonie na szyję, ale na boga - naprawdę ludzie potrafią się znaleźć w takich sytuacjach bez robienia wiochy własnym dzieciom. Minęło parenaście lat, do kiedy będzie się emocjonować tym, co było kiedyś? Jak łatwo co się to pisze są rany i bóle które się nigdy nie zagoją ,które nie można ot tak zapomnieć ,tylko ten o tym wie co przeżył coś podobnego. nie drwijcie z ludzi co nadal to przeżywają ,ja autora w pewnym sensie rozumiem chodź nie przeżyłem tego . ktoś kiedyś powiedział piękne słowa najwiekszy ból przyżywamy bedąć obok kochanych osób które tak naprawdę nie kochają nas . Autor może czuje się znowu opuszczony ,porzucony . pisząc ze to marny rodzic ubliżasz jemu . człowiek który po rozstaniu wychowywał sam dzieci spedzał sam z nimi świeta w tak trudnym okresie bez pomocy teraz został postawiony w trudnej sytuacji to chamstwo . rozumiem ze kiedyś powinni razem się spotykać siłą rzeczy ale nie w ten sposób bo to czysty brak szacunku do jego uczuć i tego co przeżył . próby takich spotkań powinny byc omówione rozmowa z nim i zapoczatkowane wcześnie nie w świeto tak ważne . to bardzo źle świadczy o dzieciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A syn który pozwala aby taka matka spała w jego łóżku z kochankiem jest śmieciem. I jako śmieciowi należy mu napluć w ślepia i o nim zapomnieć. Wcześniej wydziedziczając. A żebranie o to aby taki śmieć wziął pod uwagę uczucia ojca byłoby żenujące dla tegoż ojca. Kop w dope to duża łaska dla takiego drania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci to hieny, szkoda żr twoja matka autorze tegoi topiku nie nauczyła cię że kochać! trzeba umieć nawet własne dzieci.Stanąłęś na wys.zadania,zataiłeś przed dziećmi to co robiła twoja żona,wychowywałeś,opiekowałeś się a teraz taki drań ci odpowie ze żona ciebie opuściła ale ich już nie. Jest to straszne coś takiego usłyszeć,baby to śmiecie które potrafią zrobić z siebie ofiarę przed dziećmi a z ich ojca oprawcę, Wypnij doopę na to badziewie i zacznij życie,bo jest zbyt krótkie by poswięcać jego resztkę dla hien. Widzisz sam ze ex żonę wystawiają prawie że na ołtarz a z ciebie zrobią ciecia któremu niczego nie zawdzięczają. Skąd ja to znam..............(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×