Chyba się pogubiłem

Mam 29 lat, nie mam żony, dzieci, czuje okropną pustkę. Niedawno zdałem sobie sprawę jak bardzo brakuje mi bliskości ze strony kobiety, ciepła, opieki, rozmów, uczuć. Cholera wszystkiego co wartościowe... Odkąd skończyłem 19 lat zacząłem gonić za pieniędzmi, luksusem, życiem na poziomie. I cóż, dzięki ciężkiej pracy i wiary w siebie, w swoje pomysły, mam teraz to co mam... własną firmę, nieruchomości w Polsce i zagranicą, luksusowe auta... heh, kto o tym nie marzy? Ja już zrozumialem co to znaczy, że pieniądze szczęścia nie dają. Święta mam zamiar spędzić na Malediwach, żałosne, prawda? Tak naprawdę nie posiadam nic, nic wartościowego.

kto o tym nie marzy ?? JA!JA!JA!

Przykre

Może nie dają szczęścia, ale są niezbędne do życia i bez pieniędzy również szczęśliwy nie będziesz, bo nie ma możliwości by związek był udany, jeśli są wieczne problemy finansowe, brak możliwości godnego życia. Jeśli oboje partnerzy zadręczają się finansami, jeśli ciągle martwią się o byt, jeśli, by przeżyć, muszą łapać się dodatkowych zajęć i nie mogą spędzać ze sobą czasu - również nie ma ciepła, nie ma rozmów, wypalają się uczucia.

Chetnie wypelnie te pustke, wez mnie ze soba :)