Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wreszcie do niej zadzwoniłem! Czy jest szansa?

Polecane posty

Gość gość

Powiedziałem jej wszystko!! Że tęsknię, że mi zależy, wszystko wyznałem!! A ona odpowiedziała, że musi sobie przemyśleć, czy jest szansa na wznowienie znajomości, ale była chyba wzruszona, miała taki głos... Czy to u kobiety oznacza bardziej tak, czy bardziej nie? A może tak po środku? A może na odczepnego rzuciła takie słowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile razem byliście?i jak długo rozstanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie byliśmy razem, byliśmy przyjaciółmi. 2 miesiące się nie odzywałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpowiadając na twe pytanie jest szansa a ja jestem w innej sytuacji 6 lat razem 2 miesiace i tydzień po rozstaniu...i nie wiem co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:23 Jesteś kobietą czy mężczyzną? Odezwij się, lepiej nie czekać i nie żałować. Ja dziś się odezwałem i połowicznie odnisołem sukces. Wiedziałem, że się od razu nie zgodzi i taka odpowiedź mnie zadowoliła, choć pewny jej zdania być nie mogę. Ale kilka tygodni temu, gdy pisałem z tym samym pytaniem, to odpowiedziała "Nie". Więc trzeba POKAZAĆ, że zależy nam na drugiej osobie, PRZEPROSIĆ ZA CISZĘ i PRZYZNAĆ SIĘ DO BŁĘDU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem facetem problem w tym że ja się odzywałem cały czas a ona milczy jedynie było parę służbowych smsów jak coś potrzebowała zabrać ze wspólnego mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zadzwoń do niej lub się spotkaj. Nie pisz smsów! Ja jak napisałem, to też odpowiedziała "nie", a teraz chce to przemyśleć. Choć wcześniej zarzekała się, że to koniec znajomości. Dasz radę! Skoro ja - taki tchórz - sobie poradziłem, to Ty też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po swiętach będę chciał sie z nią spotkać i porozmawiać w 4 oczy o nas, gdy wcześniej pytałem o spotkanie to pisała ze jedzie do rodziców i faktycznie jechała, kiedyś napisała że mam jej nie zrażać do siebie bo nie chce mnie za wroga,oraz że jak chce pogadać możemy pogadać tylko że to wyszło z moich smów a nie od niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z Twojej winy zerwaliście? Jeśli tak, to normalne, że TY się musisz starać. U mnie było podobnie - zerwała znajomość przez moje zachowanie i niezdecydowanie. Ale teraz będę się starał z całych sił, bo ją kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w zasadzie wspólna decyzja,problemy finansowe ktore nas oddaliły od siebie, potem gdy ja to przemyslałem i ona jeszcze była i nie miała pierscionka(bylismy 5 lat zaręczeni) to dalej rozmawialismy o nas itd,chciałem żeby sie nie wyprowadzała gdy jeszcze była kupilem kwiaty kleknalem ona sie popłakała zresztą ja też kwiaty przyjeła ale to nie zmeiniło decyzji wyprowadzki, gdy ją ost raz widziałem przytuliła mnie pocałowała i się popłakała, przed walentynkami wysłalem jej kurierem kwatowym piekne kwiaty i misia a ona w tym dniu zadzwoniła do mnie i powiedziała spokojnie ze to koniec ostateczny ze nie ma nikogo ze nie che mieć ze będzie sama i nikomu nie zaufa jak mi i od tamtej pory milczy jesli chodzi o nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jest coś na rzeczy, skoro płakała, przyjęła kwiaty, przytulała... Walcz o swoją, ja będę walczył o swoją. Pokażmy im i sobie, że jesteśmy facetami. Niczego nie stracimy, a na szali jest szczęście. Skoro teraz ich nie mamy, to gorzej przecież być nie może. Skoro same się nie odzywają, to się nie odezwą. A może właśnie czekają? Na męskie decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bingo!,wreszcie jakiś facet poszedł po rozum do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja o nią walczę cały czas bo wiem że to ta jedyna wcześniej też miałem troche dziewczyn ale nie zależało mi na tych a na tej bardzo mi zależy jestem w stanie dla niej góry przenosić przez ten czas przemyśłałem wszystko i wiem kogo straciłem, mimo że mam czasem wątpliwości jeszcze to nie poddam się, zauważyłem też ze do niej dalej korespondecja listowa dalej przychodzi na ten sam adres wspólny czyli nic nie zmieniła, na faceboku zmieniła status na wolny nie wyrzuciła mnie ze znajomych ale facebook to sciema więc na to nie patrze, gdy był ost jej szwagier po coś dla niej odebrać nie rozmawialiśmy ale na końcu powiedział powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, poszedłem po rozum do głowy i jestem z tego dumny! Dobra kolego, koniec użalania się, bierzemy się do roboty. Jak będzie jakiś postęp (lub regres) w Twojej sprawie, to tu pisz. Ja też będę pisał. Damy radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem ok.powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autora u mnie chyba jest regres pisałem smsa ze chciałbym się spotkać pogadać,o uczuciach itd(nie będę go tu przytaczał bo to nie ma sensu)., ona odpisała ze sie wypalilo u niej, że nic nie czuje do mnie od dawna i ze mam się pogodzic z tym i ze uklada od nowa życie itd, gdy odpisałem czy ma kogos odpisała ze nie ma obowiazku sie tlumaczyc, więc chyba wszytsko stracone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zawsze...ona pewnie kocha ,ale jest honorowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co ja mam robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpisała na sma ze ma kogos wiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to i tak nic nie znaczy, takze ...wszystko jest możliwe , dzisiaj ma jutro nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to nie ma najmniejszego sensu, ja sie poddaje nie będe do niej pisał tym bardziej ze napsaiłą ze mma jej nie dreczyc i dac spokó

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie musi nic dobrego oznaczać. Właściwie dobrze że to zrobiłóeś bo zrobiłeś co mogłeś. Głos to może byc zakłopotanie, strach, wrażliwość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to nie wiem co dalej mam robic....a może juz nic nie robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
związku z tym że nie wiem co mam dalej robić z tym to chyba to jest koniec ostateczny chociaż k***a nie wiem, przecież to wszystko kupy się nie trzyma jak była, jak się wyprowadzała i teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co mam robić czy jest sens dalej walczyć?czy pisać cy kompletnie przestać się odzywać i czekać od niej na kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autor topiku
Witaj kolego! Ja wygrałem batalię. Znów chce zacząć, ale muszę odzyskać jej zaufanie. Nie będzie łatwo, ale postaram się na milion procent. Ty też się staraj. Pojedź do niej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalezy do kogo piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ok kumam problem w tym że nie wiem gdzie mieszka autorze topicu wiem gdzie pracuje ale czy dalej tam pracuje nie wiem:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm więc autorze topicu jakieś sugestie co dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×