Mojego przyjaciela znaleziono dziś rano w stanie kompletnego obłędu w parku na

ławce, przewieźli go do psychiatryka i nadal nie odezwał się ani słowem, tylko patrzy przed siebie i nic nie mówi, od razu pojechałem do kliniki, żeby się z nim zobaczyć, ale do mnie też się nie odezwał chociaż prosiłem go, błagałem żeby dał chociaż jakiś znak, gdy już zrezygnowałem i miałem wyjść złapał mnie za rękę i wyciągnął z kieszeni pomiętą zapisaną kartkę papier******ałem ją przeczytać i wtedy weszła pielęgniarka i powiedziała, że czas wizyty się skończył, żebym na razie zostawił go w spokoju. Wróciłem do domu i usiadłem spokojnie w fotelu, żeby przyjrzeć się co tam jest napisane i osłupiałem z przerażenia. Od tego momentu mam lęki i również jestem bliski obłędu, nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam, boję się nawet własnego cienia. Postanowiłem przekazać wam to co odczytałem z kartki nim podzielę los przyjaciela. Musicie się przygotować, przede wszystkim pilnujcie czy nikt was nie obserwuje, przeskanujcie komputer pod kątem trojanów, a potem kupcie bilet lotniczy do jakiegoś odludnego tropikalnego miejsca, gdzie nikt was nie odnajdzie. Panie...Panowie...Drodzy zgromadzeni. Z zawartości kartki wynika jasno, że....Kobiety lecą TYLKO na wygląd zewnętrzny.

Ej, trochę mi szkoda tego Twojego kolegi.może poproś księdza o pomoc, on jest może jakiś opętany czy coś. Aw tym psychiatryku tuo mu jeszcze wodę z mózgu zrobią. Powodzenia.

wczoraj mu oznajmiłam , że jestem w ciąży . z nim rzecz jasna

:( tępaki

doczytajcie tego trolla do konca :P

doczytać? Przecież to półanalfabeci i lenie, w życiu nie przeczytali niczego, co byłoby dłuższe niż jedno zdanie.