Mój chłopak postawił mi ultimatum: Albo On albo moje imprezy.

Jestem wściekła, że w ten sposób mnie traktuje. Ja mam taką tradycję z przyjaciółki, że w każdy piątek idziemy na melanż. Naszą definicją melanżu jest całonocna impreza, od wieczora do białego rana - zaczynamy w pijalni wódki i piwa, potem jeden klub, drugi a około 3/4 przenosimy się na domówkę do kogoś i dopiero rankiem wracamy do siebie. Na resztę dni w tygodniu jestem przykładną uczennicą, córką i dziewczyną. A on się o to denerwuje a ja z kolei nie lubię jak ktoś mi cegoś zabrania i o to są ciągłe kłótnie ehhh

zdradzasz go na baletach?

Czy slowo melanz pochodzi od slowa melina? Jakos tak pasuje po tym.opisie

Nie zdradzam go, owszem flirtuję z facetami, bawię się w ich towarzystwie ale seks mam dobry z moim chłopakiem. Gość z 19.11 - imprezujemy w przeróżnych miejscach ale akurat nasze kluby są tymi najelegantszymi w trójmieście, wawie albo krakowie (mieszkam w Gdańsku ale bardzo często zdarza mi się polecieć na imprezę do Wawy albo pojechać polskim busem do krakowa wtedy na weekend). Zdarza nam się skończyć w jakiejś melinie nad ranem ale nie powiem żeby to było coś co chciałam:))))

pijalnia wódki :D żal

Pijalnia wódki i piwa w gdansku na starówce jest super miejscem (świetni ludzie tam przychodzą) więc jak nie wiesz to się nie wypowiadaj:)))) Poza tym ma super wystrój, taki perelowski i duzy wybór smakowych szotów;)( Polecam, autorka

No i nie wiem co mam zrobic:( A on nie zartowal z tym ultimatum, nie wiem jak go przekonac, ze tam sie nic zlego nie dzieje.

dla mnie to nie jest super miejsce