Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama na zawsze

Przegrałam życie

Polecane posty

Gość sama na zawsze

Czy uważacie, że można przegrać życie już na samym starcie? Tzn. od razu po urodzeniu? Ja chyba jestem właśnie w takiej sytuacji. Może od początku. Za czasów dzieciństwa dla mojego ojca byłam tak odrażająca, że nie chciał nawet wozić mnie we wózku. Gdy poszłam do zerówki, a potem do podstawówki nikt nie chciał siedzieć ze mną w ławce, wszyscy mnie wyzywali, wyśmiewali. Krzyczeli ,,fauuuuj", a jak kogoś przypadkiem dotknęłam ,,oddawali sobie wzajemnie zarazę". Nie było to spowodowane tym, że byłam brudna czy coś, bo moja mama zawsze dbała o to abym czysto się ubierała. W czasach gimnazjum też byłam wyśmiewana,poniżana. Na wf-ie przez wszystkie lata edukacji byłam wybierana do drużyny jako ostatnia. Nie wiem dlaczego. Sporo się zawsze ruszałam, nie byłam jakąś sportową łamagą. W liceum i na studiach to samo. Na uczelni były osoby z którymi nigdy nie zamieniłam ani słowa, ale one zawsze najwięcej miały do powiedzenia na mój temat. Przegrywam życie, nic ludziom nie robię, a oni mnie nienawidzą. Czy to przez to jak wyglądam? Przecież w życiu nie jest to najważniejsze. Przez to wszystko robię się aspołeczna. W sumie to nie mam nikogo. Gdy umrą moi rodzic(a muszę się z tym liczyć, bo oboje są ciężko chorzy) zostanę na tym świecie sama. Wiem, że nie powinnam Wam tym zawracać głowy. Mam jednak prośbę odpowiedzcie na moje pytanie zadane na początku tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wrzuc swoje zdjecie to ocenimy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama na zawsze
Ale ja nie proszę o ocenę mojego wyglądu. To, że jestem szpetna jest dla mnie faktem oczywistym. Moje pytanie brzmiało ,,Czy można przegrać życie już na samym starcie?", ,,Czy ludzie mogą nienawidzić kogoś tylko i jedynie za wygląd?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dokładnie, wydajesz się sympatyczna, ale to nie daltego ludzie Cię izolują, potrzebujemy zdjęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy od ludzi. Jak mocno szpetna jesteś? potrzebne zdjęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość134
Moja historia jest bardzo podobno z tym że jestem chłopakiem i mam 20 lat. Od zawsze byłem odrącamy od rówieśników, czasy podstawówki to był dla mnie horror byłem chłopcem do bicia i kozłem ofiarnym, nikt nie chciał ze mną siedzieć w ławce wp*****l na przerwach itp. byłem nie lubiany przez "kolegów" z klasy jak i nauczycieli, rodzice również mieli mnie gdzieś mogłem robić co chcę ze sobą. W gimnazjum nie było nadal byłem poświewiskiem. Sytuacja polepszyła się w technikum gdzie zostałem zwykłym no-name ale za to miałem spokój. Dziś po latach przez traune z dzieciństwa mam fobie społeczną i zaniżone poczucie własnej wartości, nigdy nie miałem dziewczyny nie mam znajonych, weekendy spędzam w domu przed kompem. Wiec widzisz nie tylko ty masz przegrane życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra, mnóstwo jest takich ludzi, nie wiadomo co ze sobą zrobić, nie tylko wy dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama na zawsze
Gość 134 zastanawiałeś się dlaczego tak jest? Bo ja myślę, myślę i dochodzę do wniosku, że to chyba mój wygląd jest tego przyczyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaggieMagMag
Prawda jest taka, że ludzie traktują cię tak, jak ty pozwalasz aby cię traktowali. Ja całe życie byłam uległa i poniżana. Nikt z moim zdaniem się nie liczył. Powiedziałam Sobie, że dość tego syfu. To ja zaczęłam stawiać warunki, nie jestem na każde skinienie. Jeśli coś się komuś nie podoba, to wyp...dalać. Wszystko co robię, robię dla siebie a reszta niech sobie szuka jelenia gdzie indziej. Nie daj się i wiem, że ludzie patrzą na wygląd. Postaraj się coś zmienić, np. Fryzurę, kolor włosów itp. Rób to jedynie dla siebie, abyś to ty się z tym dobrze czuła. Życzę powodzenia! !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maggie dzięki za radę. Ale to nie jest tak, że jestem jakieś ciepłe kluchy czy coś. Mam swoje zdanie, nie jestem na każde skinienie. I dlaczego mam zmieniać kolor włosów? Czy mam się zmieniać tylko dlatego, że ludziom się coś nie podoba? Fajnie, że radzisz i jestem Ci ogromnie wdzięczna ale nie chcę robić niczego wbrew sobie. A włoski to już farbuję od dawna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że nie ma czegoś takiego, a na pewno nie z powodu bycia brzydką/szpetną, bo sama pewnie możesz wskazać osoby mało atrakcyjne z którymi życie obchodziło się lżej. Tak ci się trafiło na początku, a potem m.in. dałaś sobie przypiąć łatkę ofiary przez to teraz jako dorosła osoba też nie umiesz za bardzo wkręcać się w tłum. Co do tego czy zostaniesz sama po śmierdzi rodziców, to spójrz na wątki na tym forum: pełno jest ludzi samotnych, gardzonych przez rodzinę, nie mających ani jednego znajomego, szukających znajomości bezskutecznie. Moim zdaniem wszystko jeszcze przed tobą, a nawet jeśli twoje życie będzie obracać się tylko i wyłącznie na linii praca-dom, to tak naprawdę jest to życie tysięcy ludzi. Wracam do początkowego pytania: myślę, że nie ma tego typu odgórnych ustaleń. Ani też czegoś takiego, że początek życia całkowicie decyduje o reszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stary Kawaler Wacek
Ja to zauważyłem , że takie problemy ludzie mają od dzieciństwa , człowiek jak ma być nieszczęśliwym to będzie całe życie nieszczęśliwym , to jest jednak prawda i nawet ci psycholog nie pomoże , nie można się dawać i być uległy , bo ludzie są wredne i paskudne utopili by cię w łyżce wody , a ci co tak krzyczą , walczą , mają zawsze lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość134
umnie z wyglądem też jest źle, ale myśle że u mnie zawinił też charakter w podstawówce dałem się wykorzystywać i zrobić z siebie debila, a potem nie umiałem tego odręcic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie do w większości pokrętne k***y,ktore maja Cie w d***e,nie ma co zabiegac o ich względy naucz sie zyc sama i cieszyc z tego co masz,pracą,hobby,podróżami ewentualnie znajdz sobie bliska osobe tam gdzie sa Twoje zainteresowania,nie na siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jesli nie mam nic poza praca za poldarmo? tez mam sie cieszyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Franciszek z Asyżu cieszył się, że pożywia się nim brat komar bądź siostra pchła, więc może najlepiej zwariować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napewno ktoś Ciebie kiedyś polubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam nadzieję że nie będę musiała sobie wieszać suszonej kiełbasy na szyi żeby do tego doszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dość ładna ale nie w typie
Doskonale Cię rozumiem. Moja sytuacja jest nieco lepsza, ale niewiele. Faceta brak. Niby mam znajomych, ale widuję się z nimi nieczęsto i wyjątkowo mocne zażyłości to raczej nie są. Ludzie traktują mnie raczej z góry, nie lgną do mnie, nie dają poznać by im zależało na znajomości, toteż sama się przez to izoluję. Wygląd ma ogromne znaczenie, a jakże, ale tu przede wszystkim chodzi raczej o wyczuwalną przez innych postawę ofiary. Przez co jest się traktowanym tak a nie inaczej i w końcu siłą rzeczy staje się wyobcowanym alienem, który z nikim nie może się dobrze porozumieć. Ja generalnie stosuję strategię upatrzenia sobie w danym środowisku chociaż jednej osoby z którą można by się jako tako zakolegować, ale bywa że nie ma nawet jednej takiej, bo ktoś kto teoretycznie nadaje na podobnych falach i tak nie ma ochoty na jakąkolwiek zażyłość. Co na to poradzić nie wiem, jestem z natury introwertykiem, co również ma znaczenie. Jeszcze co do wyglądu to wiadomo, że lepiej być atrakcyjnym, zadbanym, nie ulega to wątpliwości. Ludzie przywiązują bardzo dużą wagę do wyglądu, za dużą jak dla mnie. Mnie najbardziej śmieszą kafeteryjne opowiastki jak to piękne mają przerąbane. No może i są czasem odczuwalne negatywne konsekwencje uchodzenia za osobę atrakcyjną, ale generalnie wiąże się to z mnóstwem profitów, przywilejów i to nie tylko u płci przeciwnej. Gdyby tak było że kobiety nienawidzą innych atrakcyjnych kobiet, to analogicznie nieatrakcyjne dziewczyny powinny być otoczone wianuszkiem koleżanek, a przecież nie ma takiej reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×