Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wczoraj wysłuchałam od koleżanki, że mam się zrobić na bóstwo do porodu!

Polecane posty

Gość gość

Za miesiąc będę rodzić drugie dziecko. Jestem już zmęczona, obolała, a do porodu podchodzę zadaniowo - urodzić i jak najszybciej wrócić do domu, gdzie będzie czekać drugie małe dziecko (2 lata). Marzę o tym, by obyło się bez komplikacji, bo po pierwszym miałam krwotok, a dziecko miało żółtaczkę, co wydłużyło nasz pobyt w szpitalu do 2 tygodni (głównie ze względu na mój krwotok i spowodowaną nim silną anemię). Wczoraj natomiast wysłuchałam od koleżanki, że mam się zrobić na bóstwo do porodu, tzn: -pofarbować włosy (od kilku lat mam naturalny kolor); -pomalować paznokcie (?) -zrobić hennę na brwi i rzęsy... Czy Wy też tak do tego podchodzicie? Moim zdaniem są ważniejsze aspekty na których należy się skupić. A wymalowane paznokcie to tylko kłopot, zaraz będą jakieś odpryski, a przecież na położniczym nie będę ani zmywać i smrodzić zmywaczem, ani poprawiać :D Jeżeli już od lat nie farbuję włosów i takie lubię mieć, to czemu nagle mam do porodu zmieniać kolor?? Strasznie mnie z tym zamęczała, godzinę wisiała na telefonie i ciągle na ten temat mówiła. A jak wspomniałam o rzeczywistych problemach, które mnie nurtują i dla mnie są ważniejsze niż henna, usłyszałam że: -2 letnie dziecko (z którym od urodzenia jestem absolutnie cały czas) NIE będzie za mną tęsknić, że tylko ja będę tęsknić, a dziecko nie i że w ogóle nie zwróci uwagi, że mnie nie ma, więc w czym problem.... -że przecież wyjdę w 3 dniu ze szpitala, bo nawet jeśli noworodek będzie miał żółtaczkę, to zamyka się to w trzech dniach. No ciekawe, bo u mojego dziecka trwało to znacznie dłużej i było naświetlane; -że czemu wybrałam szpital, który jest daleko, a nie ten najbliższy żeby mnie było łatwo odwiedzać. Taaaa... to nic, że w tym najbliższym mogłam zejść po porodzie, bo personel długo nie reagował, gdy mąż chodził po nich, że coraz więcej krwi tracę, że już na podłogę ścieka itd. Pili kawkę i mówili, że krwawienie po porodzie jest normalne. Całe szczęście, że w końcu ktoś przyszedł. Wtedy od razu szybka reakcja i wywalenie męża za drzwi... I ja mam się tym wszystkim nie przejmować i skupić na malowaniu paznokci? Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile koleżanka ma dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie koleżanka jest tępą dzidą.. niech zgadne koleżanka dzieci nie ma tak jak i męża. Według mnie to nie wygląd się liczy na porodówce a to żeby urodzić zdrowe dziecko i żeby ani dziecku ani mamie tego dziecka nic się nie stało. Ja uważam że masz koleżankę idiotke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanka jest lekko niedorozwinięta ;) zadbaj o siebie ale w inny sposób, zadbaj o stopy, o czyste i ladne paznokcie, zrób wygodna fryzure żeby przy dziecku bylo wygodnie a szpitala nie straszyć ;) hehe farbować wlosy do porodu :D no chyba ze masz mega odrosty ale z tego co piszesz z twoim kolorem wszystko ok. Dziecko będzie tęsknić, nie martw sie, pewnie nie będzie plakac czy cos ale na pewno będzie pytac i czekac aż wrócisz :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmien koleżanki na normalne Nigdy nigdy nie przyszło by mi do głowy mówić ciężarnej takie rzeczy Poród to poród, a nie bankiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwazniejsze jest zebys Ty miala fachowa opieke przy porodzie, a nie umalowane pazury. Ja rodzilam w szpitalu oddalonym o 40km, ale tam pracowal moj lekarz, sale mialam pojedyncza za darmo, poloznictwo jak w hotelu, sala 2-osobowa urzadzona jak zwykly pokoj a nie szpital, wlasna lazienka w sali. W moim miescie jest obskurny, stary szpital, porodowka wspolna, sale 6-osobowe, lazienka jedna na korytarzu, kolejki do niej... Wiesz ile sie nasluchalam chamskich komentarzy? Ze ksiezniczka wydziwia. A prawda jest taka, ze te osoby ktore mnie krytykowaly po prostu zazdroscily, bo ja rodzilam znieczulona, dziecko zdrowe 10pkt, a one maja problemy ginekologiczne i lataja z dziecmi po lekarzach, bo ich dzieci byly wypychane zakazanym manewrem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Henna ci nic nie szkodzi, można zrobić czemu nie. Wlosow na twoim miejscu bym nie farbowala skoro masz niefarbowane wcale, ja normalnie farbowalam jak był odrost, ostatni raz tydzień przed porodem ale po prostu zawsze to robię. Paznokcie normalnie maluje ale do porodu mialam krotkie i bez lakieru, właśnie żeby jak odprysnie nie wyglądac jak fleja :D stopy mialam zrobione bo robię to zawsze. Ważne żebys ty się dobrze czuła, wystarcży że będzie czysto i schludnie. Dziecko na pewno będzie tesknic, ale nie zamartwiaj się tym, bo to raczej traumy nie wywoła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chodzi o mnie to ja miesiąc przed porodem poszłam do fryzjera, zafarbowałam włosy bo wiedziałam, że po porodzie szybko do niego nie pójdę - ale ja regularnie farbuję włosy. Do kosmetyczki też poszłam na hennę brwi i zrobiłam sobie rzęsy 1:1. Nie żałuję bo dzięki temu dobrze się czułam bez makijażu. Ale te rzęsy to była taka "zachcianka". Paznokci absolutnie nie malowałam bo nie można. W razie komplikacji widać na nich niedotlenienie. Nie ma się co stroić do porodu :P Ale warto o siebie zadbać bo później nie będzie czasu. Goście będą Cię odwiedzać a Ty zapewne chciałabyś się dobrze czuć. Ale jak Ty włosów nie farbujesz to absolutnie tego nie rób, po co? Najwyżej podetnij końcówki. To samo z rzęsami czy brwiami, jesli na co dzień się malujesz to henna czemu nie, ale jak nie używasz makijażu to moim zdaniem bez sensu. A swoją drogą widać, koleżanka to chyba dzieci nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodzilam trojke i powiem ci tyle polozne maja ubaw z wypindrzonych lalun ktore dra sie jak zazynane krowy a makijaz splywa z potem a z dlugich paznokci tez sie smieja ze ciekawe jak lala pieluche zmieni do porodu to nalezy :miec czyste paznkcie u rak inog ,umyte wlosy, czysty wygodny stanik do karmienia , koszule jednorazowa gumowe klapki w ktorych jak bedzie ci goraco to wejdziesz pod prysznic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodzilam trojke i powiem ci tyle polozne maja ubaw z wypindrzonych lalun ktore dra sie jak zazynane krowy a makijaz splywa z potem a z dlugich paznokci tez sie smieja ze ciekawe jak lala pieluche zmieni do porodu to nalezy :miec czyste paznkcie u rak inog ,umyte wlosy, czysty wygodny stanik do karmienia , koszule jednorazowa gumowe klapki w ktorych jak bedzie ci goraco to wejdziesz pod prysznic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przed porodem poszłam do fryzjera ( wiedziałam że po szybko nie pójdę). jak robisz henna to tak samo zrób przed, bo po juz czasu nie będzie.... stopy obskrob bo zawsze to lepiej wygląda, krocze ogół bo mnie by krepowalo ze mi to położną robi :-) włosy umyj w dniu porodu zapocisz się to zawsze lepiej na czyste niż juz nie świeże włosy bo po porodzie będą już dla ciebie nie do zniesienia a nie wiadomo czy dasz rade wziąść od razu prysznic ( zaczną się skurcze wykąp się włosy umyj, zepnij wygodnie, posmakuj twarz kremem, zdejmij biżuterię, itp) moim zdaniem do porodu nie jedzie się w makijażu zrobiona na bóstwo, ale na pewno zadbana wygolona, wymyta.... Pazorow nie wolno mieć pomalowanych bo jak by się coś działo to na nich widać złą saturacje.... ja rodziłam dwa razy i właśnie taka pojechałam do porodu..... A i zjedz coś przed to ważne!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiadomo że trzeba się doprowadzić do porządku przed, bo potem nie wiadomo jak będzie, ale bez przesady. Twoja koleżanka chyba się nasłuchała jakichś rozmów i wyciągnęła dziwne wnioski które nie każdemu się przydają :) Dla mnie bylo najwazniejsze aby przygotowac sobie niezbędne rzeczy i w ten sposób pomóc sobie podczas tego pobytu i dochodzenia do siebie :) Zaopatrz się w tantum rose, nie wiem czy używałaś ale ja przy pierwszym porodzie to pominęłam, za to przy drugim sobie kupiłam i wiem jaka jest różnica między używaniem a nie używaniem :) Na prawdę bardzo łagodzi ranę, najlepiej sobie rozrobić, wlać do jakiegoś rozpylacza i pryskać sobie w te miejsca podczas prysznicu. To bardzo dobrze działa, łagodzi ból, znieczula i sprawia że rany szybciej się goją. Powiem wam coś jeszcze dziewczyny, gdy poczujecie po porodzie dyskomfort, zaczną was boleć i ciągnąc szwy, proponuję taką chwilową masturbację łechtaczki. To sprawia, że mięśnie się rozluźniają, automatycznie przestaje boleć. Takze droga autorko myśl o tym co może Ci potem pomóc i zrób przed jak najwięcej rzeczy abys potem nie musiała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No coz debilna masz kolezanke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×