Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak jest u Was w kwestii SPRZĄTANIA doradźcie bo nie wytrzymam już

Polecane posty

Gość gość

Jestem mamą 3 dzieci - 8,6 i 5 lat. Mają wspólny pokój do zabawy. Zabawek, niestety, bardzo dużo. I masakryczny bajzel, którego nie chcą sprzątać. Lego porozwalane równo po całej podłodze (16 m 2). Plus oczywiście inne rzeczy. Katalogi od klocków też fruwają naokoło. Prośba i grzeczne nagabywanie, by sprzątnęły absolutnie nie działają, dopiero jak tupnę nogą i ostro powiem, że powywalam, jak nie zgarną, jakoś działa. Ale pytanie - czy nie ma sposobu, by takie nie maleńkie w końcu dzieci utrzymywały jako taki ład? Nie chcę się na nich drzeć, nie chcę, by było niemiło, ale jak to osiągnąć. Szczerze - jak jest u was???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw ich narazie niech sie bawia,moze bys ich zachecila do sprzatania w jakis sposob.Jak posprzatacie to was poczestuje lodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Utrzymywać porządek, to chyba nierealne - bajzel robi się w 3 minuty... Ale myślę, że da się przekonać dzieci do stałej pory sprzątania, np. codziennie przez 20 minut przed wieczorną bajką (tak, żeby im się nie opłacało ślimaczyć). No i oczywiście żelazna zasada - nie rozwalamy zabawek poza swoim pokojem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każda matka ma z tym problem :) nie znam dzieci które mają porządek w pokoju z własnej nieprzymuszonej woli. Zazdroszczę trójki dzieciaków, super różnica wieku między nimi, mają wspólny świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego akurat sie trzymają, a jak się bawią poza pokojem do zabawy, ładnie odnoszą na miejsce. Ale w pokoju jest koszmarnie. Czasami boje sie, by sobie krzywdy nie zrobiły na tej kupie plastiku :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może warto posegregować zabawki? sprawdzić czy z niektórych już nie wyrosły dzieci - oczywiście razem z nimi, czy jakieś są popsute. Resztę - jeśli jest ciągle za dużo - podzielić : część schować na później i wyjąć np za 3 miesiące - wtedy znów schować inne (będzie większa radość z zabawek na nowo przypomnianych) Dobrym pomysłem jest też zrobić czytelny system przechowywania zabawek, np pojemniki z etykietami, kosze itp, tak, żeby dzieci wiedziały gdzie co chować. U mnie, póki dzieci nie nauczyły się porządku była jedna zasada - wieczorem nic ma nie leżeć na podłodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprobuj nagradzania. Dzieciaki przychodza do ciebie i mowia ,, a mamo a kupisz mi, nam = mamo a pojdziesz z nami do... = a mamo a zrobisz mi. ===== itp. Ty zawsze odpowiadaj - tak, tylko wczesniej sprzatanie pokoju - ukladamu zabawki na polki. Zobaczysz, po pewnym czasie dziecko przyjdzie i powie . = mamo pokoj juz sprzatniety, to moze pojdziemy (zrobimy) ... = Zakazami i nakazami to slabe wyniki sie osiaga. Niech sprzatniecie zabawek i pokoju kojarzy sie im z jakas przyjemna lubiana rzecza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przede wszystkim dzieci nie powinny się bawić non stop.... dlatego jak skończą zabawę, na przykład przed obiadem, to kończą tak by ostatnie 10 minut posprzątały..... nie powinnaś dopuścić by bałagan cały dzień sie nagromadził, bo wtedy robi sie koszmar :) niech sprzątają etapami właśnie, dwa trzy razy na dzień. Sprzątaj razem z nimi, by ich na początku zmotywować. I coś co się u mnie sprawdziło / nie trzymaj wszystkich zabawek łatwo dostępnych...ja na przykład część mam w skrzyni, ktorą od czasu do czasu otwieramy, ile przy tym szczęścia, bo zabawki niby nowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym schowała te lego, odrazu wizualnie będzie większy ład. Klocki wyjmuje jak chcą układać, nie muszą się nimi bawić non stop. Ja tak zrobiłam i nie potykam się o setki klocków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sposób mojego męża - niezawodny: jak za 15 minut nie będzie posprzątane, to wszystko co leży na podłodze ląduje w koszu. raz im naprawdę wyrzucił (to już trzeba odżałować, dla mniej odpornych - schować na kilka miesięcy) i teraz sprzątają aż miło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×