dlaczego frankowicze

maja pretensje, że kurs franka podskoczył? Biorąc kredyt w obcej walucie nie wzięłi pod uwagę, że kurs nie tylko spada, ale moze też wzrosnąć? Czy ktoś mi wytłumaczy o co ta histeria??

halo, frankowicze gdzie jesteście???

To nie fair skoro pomagają tym we frankach to powinni pomoc i tym w zlotych. Bo ktos placi wiecej w zlotowkach gdyz bal się ryzyka. Inni ryzykowali zeby miec mniejszą rate a kiedy ryzyko sie nie oplacilo to państwo pomaga. Co z kredytami w złotych? Tez powinni pomoc!!!!

Biorac kradyt w walucie innej niz ta, w ktorej zarabiasz pieniadze wchodzisz w obszar legalnej spekulacji. Zakladasz, ze kurs tej waluty do "twojej" waluty rozwinie sie korzystnie, tak ze na splate kredytu bedziesz potrzebowac mniej z "twojego" zarobku. Jezeli tak jest przez miesiac, rok, kilka lat to zacierasz rece i cieszysz sie, korzystajac z tego zysku. Jezeli jednak kursy rozwina sie inaczej, to nagle wszyscy dookoola sa winni : banki, PIS, PO, KK - tylko prosta prawda o wlasnym ponoszonym ryzyku (tak bylo tez w przeczytanej i podpisanej przez ciebie umowie) staje sie natychmiast zapomniana. Jezeli Kali wygrywa, to jest w porzadku. Jezeli Kali przegrywa, to cos jest nie tak i szukam nieuczciwosci aby to wyjasnis.

Juz niech im będzie ze są pokrzywdzeni. Powinni im przewalutowac na złotówki po kursie w którym by brali kiedys ale z koniecznością oddania tej różnicy ktora zyskali nad tymi którzy brali w złotych.

frankowicze nie mieliby nic przeciwko gdyby frank spadł do złotówki zresztą większość frankowiczów całkowicie nie kuma ekonomii skoro biorą kredyt w obcej walucie nie uwzględniając wahań kursu walut

Dlaczego przewalutowac i pomagac ? Na tej samej zasadzie nalezaloby pomoc kazdemu kto kupil jakies akcje, ktore teraz sa duzo mniej warte niz w momencie zakupu. Wziecie na siebie uczciwego ryzyka w celu osiagniecia zysku wiekszego niz na bezpiecznym koncie oszczednosciowym. Normalne prawa ekonomii (ekonomiiw ogole, nie ekonomii socjalistycznej).

No właśnie i tak każdy kto na czymś stracił domagać sie będzie pomocy. W naszym kraju to nierealne.

Też mnie to wku/rwia.... Z jakiej racji im pomagać? Widziały gały co brały. puki mieli z tego zysk to siedzieli cicho a teraz nagle pokrzywdzeni... Z jakiej racji? To tak jakbym zgodziła się na gwałt a później płakała i podała do sądu mojego oprawcę...

zgadzam się z autorem

Autor ma 100% racji. My z mężem mamy kredyt w złotówkach, 3 msc temu straciłam pracę i po spłacie rat zostaje nam 450 zł na życie. I nikogo to nie obchodzi, a może mi też państwo pomoże i innym ludziom??

straciłem kupe szmalu grając w ruletkę, czy mam się domagać zwrotu od państwa?

15:53 - oczywiście że się domagaj, przecież grając liczyłeś że wygrasz!

Kopaczka przeznaczyła na frankowiczów 4 miliony złoty z naszych podatków, natychmiast do obsługi przyjęto 30 nowych urzędników z pokaźnymi pensjami roszczeniowców państwo powinno wsadzać do więzień zamiast rozdawać im czyjąś kase z podatków

bardzo się cieszę, że nareszcie ktoś założył taki temat, ponieważ już myślałam, że jestem jedyną kopniętą w mózg osobą, którą wkurzają Ci wredni frankowicze! Ja zupełnie nie rozumiem w ogóle czemu ich temat jest poruszany. Człowiek poszedł do banku, dostał propozycję kredytu w złotówkach i walucie obcej (sama brałam kredyt i wyliczona została mi rata albo 1200zł w złotówkach, albo 900zł w walucie obcej, wybrałam złotówki bo kredyt na 30 lat w walucie obcej to ryzyko), zobaczył, że waluta obca =niższa rata i oczywiście wiedząc o ryzyku bo chyba trzeba by być debilem żeby tego nie wiedzieć wziął kredyt we frankach. Śmiał się prosto w twarz tym, którzy wzięli w złotówkach, bo on jest panem świata bo ma niższą ratę i życie jest piękne, raty kredytu malały i nasz frankowicz zacierał tylko ręce, że ma jeszcze niższą ratę, ale siedział cicho jak mysz pod miotłą, nagle gdy po latach rata wzrosła ryczy na całą wredną japę, że to złodziejstwo, że Państwo ma mu pomóc, że tak się nie robi, że to niesprawiedliwe. Nie umiem tego pojąć i wkur###wia mnie takie myślenie, a raczej jego brak:/ jak rata malała to gęby trzymali na kłódki, jak wzrosła to wielce protesty robią, co to w ogóle ma być i czemu ktokolwiek w ogóle podjął ten temat z debilami-frankowiczami, dla mnie to nierealne żeby domagać się pomocy, a kolejny absudr to że ta pomoc otrzymaj!!!!!!!!!

Moze teraz czas na osoby mające kredyt w złotówkach. Tez powinnismy protestować niech nam tez wyrownaja roznice miedzy frankami. Teraz widac ze frankowicze wygrali bo placili i płacą mało. Żadnego ryzyka! Co to k****a ma być? Gdybym wiedziala ze będą takie jaja to tez bym brala taniej. Co za poje/ bany kraj?

dziś trzeba było wziąć kredyt we frankach a na konto przelaliby ci złotówki. to jest czyste oszustwo.

W niemczech niektore miasta (np. Füssen czy Schwangau) pobraly kredyty na inwestycje we frankach, bo wydawalo sie to korzystne. Podjeto taka decyzje ze swiadomoscia ryzyka. Przez noc kwota do splaty (w euro) wzrosla o kilkadziesiat procent. I co ? Nic - widzialy galy co braly, trzeba splacac dluzej. Tak samo ludzie prywatni odpowiadaja za swoje decyzje finansowe i podjete ryzyka.

załamuje mnie ten temat bo cackają się z tymi debilnymi frankowiczami jak z dziećmi co mózgu nie mają:/

cackają się z tymi debilnymi frankowiczami jak z dziećmi xx To nie tak, to cwaniaki z banków zorientowali się, że przegięli i lobbują jak mogą żeby kasiory nie stracić. Co by te cwancygle zrobiły gdyby nagle zostało im w rękach kilkadziesiąt tysięcy mieszkań z zadłużeniem wyższym od wartości:P

"o toksycznych kredytach"

pulchny wczoraj x Też tak myślę. Warto by też zwrócić uwagę, że te same banki udzielały kredytów, być może niekoniecznie uczciwie konstruując ofertę. Po prostu bank powinien mieć pewną odpowiedzialność i nie budować wokół danego produktu fałszywej aury. Jestem pewien, że wielu klientów, nie wzięłoby takiego kredytu, gdyby im nie wyprano mózgu. Oczywiście wypranie mózgu nie zwalnia ich z odpowiedzialności. Odpowiedzialność banków i ich chciwość i odpowiedzialność klienta i jego chciwość, naiwność to są dwa odrębne zagadnienia.

Czytam te wszystkie Wasze wpisy i żal mi Was. Dlatego, że jesteście złymi ludźmi w wielką ilością jadu w sobie. Przyjmijcie moje wyrazy współczucia. A teraz o sprawie franków. Ja mam kredyt we franku i NIE CHCĘ ŻADNEJ POMOCY OD PAŃSTWA. Nie chcę żadnej kasy, sam sobie poradzę to mój kredyt i moja sprawa. Jest tylko jedna różnica tak jak ktoś wyżej napisał ja wiedziałem, że jest ryzyko kursowe i jak brałem kredyt to byłem tego w 100% świadomy. Są jednak ludzie, których banki nabiły w balona, nie informowały ich o ryzyku choć taki miały obowiązek i za takie postępowanie banki powinny dostać po d***e. To tyle w temacie a Wy żyjcie sobie dalej i utopcie się w swoim jadzie malutkie podłe polaczki (pewnie jeszcze do tego katolicy). :-D hahhahah żałosne to!!!!

do goscia 8.22 - jestes chyba jednym z nielicznych swiadomych klientow. Mowienie o obowiazku przeczytania i zrozumienia kazdej a nie tylko kredytowej umowy przed podpisaniem to nie jad, ale obiektywne stwierdzenie faktu. Wyznanie (katolicyzm) nie ma z tym tez nic wspolnego. Po prostu kazdy odpowiada za swoje decyzje ktore dobrowolnie pobiera. Niedoinformowanie sie (bank zrobil kogos w .... ?) nie zmienia tej odpowiedzialnosci za podjete ryzyko.

Całą umowę przeczytałem 2 razy (ZE ZROZUMIENIEM) bank w którym brałem kredyt dostarczył mi na 4 czy 5 strona dodatkowo informację o ryzyku kursowym, które oczywiście znałem wcześniej, ale i tak to przeczytałem bo musiałem podpisać, a nie podpisuje niczego jeśli nie przeczytam i najważniejsze ZROZUMIEM (czytanie często nie ma związku ze zrozumieniem co się czyta) :-). Czytam w tym temacie, jak ludzie plują jadem, że nie będą dokładać się do frankowców itd. itp. Prawda jest taka, że takimi wypowiedziami udowadniają, że nie rozumieją co się wokół nich dzieje. Dlatego tym wszystkim alfom i omegom wyjaśnię. Propozycję dotyczące ulżeniu frankowiczom nie mają nic z dokładaniem przez Państwo do tego interesu (czyli NIC Z WASZYCH podatków nie pójdzie na frankowiczów). Jedyną instytucją, która musiałaby podzielić się swoimi zyskami i trochę stracić byłyby banki a NIE PAŃSTWO POLSKIE. Ja tak jak pisałem generalnie tym tematem słabo się interesuje bo mi pomoc nie potrzebna, ale widząc Wasze wypowiedzi widać, że nie macie pojęcia o czym się pisze i mówi (czytacie, oglądacie i nie rozumiecie - dobrze, że nie macie kredytu we franków bo byście dziś byli po drugiej stronie barykady i teraz płakali, że zostaliście oszukani). REASUMUJĄC zanim zaczniecie wylewać jad (oczywiście nie piszę tu o wszystkich) to trochę próbujcie zrozumieć, zgłębić temat a nie wypowiadacie się na tematy o których NIE MACIE BLADEGO POJĘCIA!!!!!

Wszystko wyglada slusznie i logicznie - OK. Na tej samej zasadzie musialaby funkcjonowac pomoc banku dla nieszczesliwych nabywcow jakichkolwiek akcji, ktorych kurs nie rozwinal sie zgodnie z oczekiwaniami i dlatego stracily one na wartosci. Czy ma to sens ?

do gość dziś . Jeśli bank ( z reguły gra się u maklera a nie w banku) informuje klienta jak sytuacja wygląda i daje do podpisu papier gdzie jest opis ryzyka to uważam, że klient wie co ryzykuje. Jeśli jednak bank nie poinformował klienta o ryzyku to powinien ponieść konsekwencje w razie gdy klient straci. Według mnie taka sama zasada jak przy kredytach frankowych.

Chciałam pisać dokładnie to co koleś od franka ;) nie będe się powtarzać w takim razie, pozdrowie tylko kolegę frankowicza ;)

Ryzyko wahan i zmian kursu walut jest dla kazdego myslacego czlowieka oczywiste. Bank nie ostrzega tez aby patrzyc pod nogi aby nie spasc ze schodow.

Osoby zainteresowane bezpłatną konsultacją prawną dotyczącą niedozwolonych klauzul umownych zawartych w umowach kredytów we CHF, zapraszamy do kontaktu z Kancelarią GLOBAL z siedzibą we Wrocławiu – www.kancelaria-global.pl