O co macie w życiu największy ból d**y ?

O co macie w życiu największy ból d**y ?

chce tuchać bardzo baardzo

o to, że nie mogę liczyc na to, że mąż będzie mnie kochał najbardziej na świecie, ja się natrudzę i w nerwach urodzę, oddam ciało, a w zamian dostanę dziekuję. słowo dziękuję, tak jak sklepowej się za wątrobiankę dziękuje sama urodzę sobie taki los i jeszcze sama wyostrze hierarchię wartości w bolesny szpic, dzieci, dzieci, dzieci....pościelę łóżko, dziecko je ubrudzi czekolada dziś cieszę się satyną, jutro ze zmęczenia padnę chocby w łachmany, to bez znaczenia w poporodowym zmęczeniu i dla wsystkich wokół juz zawsze będę MATKĄ...i mąż będzie kochał mnie mniej od dzieci, nie daj bóg ja tak samo nic tylko się zabic, nie akceptuję bardziej kochania dzieci jak niczego w świecie

Bo ją mam o brzydotę i starzenie się

że zrobiłam dobrze komuś kto nie traktowal mnie serio. a ja mu za szybko zaufałam... :(((((((((((

żal o kłamstwo mimo danej ponownie szansy.....

Oto ze popilem i walnolem kolanem o beton i jestem tera uziemiony nawet do kibla musze chodzic z aluminiowymi towarzyszkami. Jedna herbatka z pradem mniej dzis bym smigal na rowerku na rybki. :-(chyba sie zabije. Po jaka cholere sprzedaja te gorzale . Powinni to swinstwo na paliwo do aut sprzedawac nie ludzom do picia podawac. Jedna cherbata spieprzyla mi reszte zycia . Jakie to glupie i straszne zarazem.