Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

KUPIĆ mieszkanie samemu czy z przyszłą żoną?

Polecane posty

Gość gość

Mam już na mieszkanie, bo byłem troche za granicą i teraz też jeszcze troche odkładałem przez ostatnie kilka lat, z moją narzeczoną jesteśmy razem ponad 2 lata, ona mi już truje o ślub, że dobrze byłoby na przyszły rok go wziąć. Kupić teraz samemu to mieszkanie, czy potem razem z nią, już jako żoną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kupuj samemu. w razie problemów nie zostawisz harpi nawet złotówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baba dobra
j/w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro sam uzbierałeś te pieniądze to czemu chcesz się dzielić mieszkaniem na pół? 2 lata to nie tak dużo, kup sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie ufasz kobiecie z która jesteś to po kij w ogóle z nia jesteś i jeszcze zamierzasz brać ślub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup sam przed slubem lub po ale niech da polowe ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie ufasz kobiecie z która jesteś to po kij w ogóle z nia jesteś i jeszcze zamierzasz brać ślub? xxx już się odezwało jedno z tych materialistycznych ścierw :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kobietą. Też radzę jak przedmówcy, kup przed ślubem. Ja to nawet swojego męża nie zameldowałam u mnie. Do tej pory przytyki robi. I dobrze zrobiłam bo teraz między nami lipa... nawet przez myśl mi nie przeszło, że może wywijać takie numery jak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kobieta ale szczerze ci doradze kup sam. Zaoszczedziles..w zyciu roznie bywa, bedziesz mial jasna sytuacje jak byscie sie rozstali a kobiety potrafia wyj***c faceta z kasy, jak nie na meszkanie to alimenty. A jesli ona bedzie nalegała ze wspolnie to kasa tylko i wylacznie pol na pol. Ale i tak kupuc samemu przed.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet jak kupi po ślubie to i tak kupi je za kasę z majątku osobistego , który zgromadził po ślubie. tak czy siak mieszkanie będzie tylko Twoje. jakby miała jakieś wąty w sądzie to pokazujesz, potwierdzenia salda z konta i przelewu i nara. prawnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
który zgromadził przed ślubem miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już się odezwało jedno z tych materialistycznych ścierw xxx Ścierwo to coś takiego, co ludzi bez powodu wyzywa. Nie potrafisz odpowiedzieć na pytanie? Autorze, kup sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra, powiedzmy że kupie sam, przed ślubem. Ja co prawda mam dobre intencje względem mojej narzeczonej, to naprawdę super dziewczyna, stara się itd, ale ja bym chciał żeby to tak zawsze było, a nie że po ślubie stwierdzi że już nie musi... a potem d'u'p'a coraz większa, starań żadnych itd Uważam że związek to jedność i nikt nie jest ważniejszy, oboje są równie ważni, ale oboje powinni się starać, a nie że tylko facet a one 'księżniczki' myślą, że samą swoją obecnością załatwiają wszystko i nic więcej juz nie muszą. Byłem wcześniej z taką 'Księżniczką' bardzo krótko zresztą bo kilka miesięcy i do niej nic nie trafiało, że ja mam też swoje uczucia i chce też czuć że jestem dla niej ważny, czuć że sie o mnie stara, to przez dzień dwa może było fajnie a potem znów tylko roszczeniowość i księżniczkowatość, więc sie skończyło. Z moją aktualną jest super i nie chciałbym żeby ślub to zmienił, a jak wiadomo często tak bywa. Ogólnie to najlepiej bym w ogóle ślubu nie brał wtedy wszystko ciągle wisiałoby na włosku i trzeba by było sie starać, a nie że potem ślub i myślenie że 'po co sie bede starała jak już jest mój, przecież mnie nie zostawi...' I tak samo może zacząć jej odwalać po ślubie, nie tylko z tym że sie nie będzie starać, ale może czasem sie po prostu zacząć rozglądać na boki... a wtedy to faktycznie nie chciałbym z nią mieć wspólnego mieszkania. Może własnie to, że mieszkanie byłoby tylko moje to nawet po ślubie byłaby ok. Oczywiscie zaraz powiecie, że to wtedy ja mógłbym z nią robić co bym chciał i sie rozglądać na boki, bo to ja miałbym przewage tego ze mieszkanie jest tylko moje i mógłbym ją krótko mówiąc 'wypieprzyć' Ale ja tego nie zrobie. Nie zrobie tego nigdy jeśli ona będzie w porządku, bo gdyby sie puściła albo coś w ten deseń to naprawdę bym ją wypieprzył, ale wtedy byłoby to jak najbardziej uzasadnione. Ale gdyby było wszystko dalej super tak jak jest teraz to ja bym chciał być z nią zawsze, aż do śmierci. Boje sie tylko, że to ona coś może wywinąć :o Niby teraz jest ok, ale co moze byc za 3-5 lat? już nie myśląc o 10-15 latach A po za tym ciekawa byłaby też jej reakcja na to ze chce SAM kupić mieszkanie przed ślubem. Bo gdyby mnie przekabacała że jednak razem kupić albo starszyła mnie tym, ze sie rozstaniemy, no to raczej nie świadczyłoby to o niej zbyt dobrze i tu nie chodzi o 'zaufanie' bo pewnie to by mi wytykała, ze jej nie ufam, że chce sam kupić, co zresztą jest tylko żałosnym pretekstem by wymusić na mnie to zeby jednak kupić razem. Ale fakt byłby taki że dlaczego jej tak na tym zależy jeśli chce ze mną być, chce sie starać i nie ma zamiaru mnie zdradzać? dlaczego zatem chce sie tak ubezpieczać? o może w takim przypadku nie chodzi jej wcale o mnie, ale właśnie o to mieszkanie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak kupi po ślubie, to może mieć problem, że z majątku osobistego, jeżeli ze spadku, darowizny to inna sprawa, ale tak to może być niezłe pole do popisu dla prawników... Lepiej kup przed ślubem tylko na siebie, chyba, że narzeczona ma pieniądze żeby połowę dołożyć, to wówczas wspólnie po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam ta sama sytuacje pracuje za granica kupuje teraz chate w anglii narzeczonie powiedzialem ze kupuje ja sam ma sie dokladac tylko do rachunkow polowe nic wiecej co tutaj jest jak dar z niebios roznie w zyciu bywa niech odklada kase na kupke kiedys sie kupi za to dzialke ja cos doloze i postawi sie maly domek w pl bedzie wspolne a w zyciu wiado jak jest dzisiaj sie mega kochamy i ufamy sobie jutro rozwodzimy lepiej dmuchac na zimne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no pewnie, że samemu, bo jak razem to poczuje sie zbyt pewnie, a rozumiem, że chodzi tylko o zapis że macie je 'razem' a kase i tak całą dajesz ty, więc tym bardziej kup samemu. Przynajmniej sie będzie pilnowała, bo bedzie wiedziała ze w każdej chwili mozesz ją wyebac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kupujesz sam i już, a slub to inna kwestia, stac Cie to kup sobie teraz mieszkanie i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
natalie88 ale co ma jej przeszkadzać jak kasa jest JEGO to ona chce jego czy jego KASY = MIESZKANIA ? Gdyby była fair i miała dobre intencje to by sie nawet nie zająknęła, ale zapewne będzie go straszyła, że to koniec, że jej nie ufa itp śpiewka g****o warta, robiona tylko po to zeby jednak capnąć jego mieszkanie, a potem dopiero mu da popalić dziffka jedna. Każda jest zresztą taka sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×